Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie..." Łk 12, 49-53
Inaczej tego dnia wygląda moja modlitwa.
Usłyszałam pragnienie Jezusa i Jego udrękę. Pozwolę Mu odpocząć we mnie.
Wreszcie nie wrzucam Mu moich pragnień i mego udręczenia, choć i one są we mnie. (Wiem, ile udręki bywa we mnie, kiedy mam zrobić coś ważnego... Tym bardziej mogę zrozumieć Jezusa i wejść w Jego uczucia).
Staję przy Nim jako przyjaciółka, jako oblubienica. Chcę Go zrozumieć, chcę zapalić się ogniem Jego miłości, chcę dać Mu w moim sercu odpocznienie.
Jezu, Baranku mój, odpocznij we mnie.
Jakże chciałabym, jak bardzo potrzebuję aby dziś odpocząć w Nim
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Barankowa:):):):