niedziela, 16 czerwca 2013

16 VI, "stanąwszy"

A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Łk 7,36nn

Jedno słowo poprowadziło mnie dzisiaj ku zmartwychwstaniu.
Kobieta "stanąwszy" nie mogłaby czynić tego wszystkiego, co czyniła, gdyby to słowo "stanąwszy" oznaczało tylko postawę jej ciała. Dlatego idąc za greką widzę w tym słowie już jej duchowe zmartwychwstanie, bo kiedy mówią ewangeliści o zmartwychwstaniu Jezusa, to używają tegoż wyrażenia.
Dziś niedziela - dzień zmartwychwstania - zapraszam do "powstania" w każdym sensie tego słowa!  
Bóg jest mocą ufających Jemu - tak dziś modlimy się w kolekcie. Pozwólmy sobie doświadczyć tej Jego mocy, nie naszej. My zaufajmy, jak św. Paweł (II czytanie), jak kobieta z Ewangelii.
Dostałam kiedyś za pokutę... po prostu modlitwę w postawie stojącej przed Bogiem: jako Jego dziecko, jako wezwany partner rozmowy, jako zmartwychwstała... Bardzo głębokie i ważne osobiste doświadczenie.
Niech Jezus dziś uwielbia Ojca w moim (i Twoim) wszelakim powstaniu. By spełniały się w nas słowa z Listu do Galatów: "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz