Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. [...] a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. J 16, 20-23a
Zajrzałam do greki. Słowo "zamieni się" z Tysiąclatki jest w oryginale "stanie się" (gr. genesetai). Ucieszyłam się. Przeniosłam się do Księgi Rodzaju, gdzie rzekł Bóg: "niech się stanie" i stało się. Po prostu czekać cierpliwie. Nie jest to łatwe, ale czasem jest to jedyne właściwe rozwiązanie.
Ostatnie zdanie dzisiejszej perykopy, zdanie Jezusa o niepytanie intryguje mnie.
I pociąga. Czuję zapach Miłości... Nie potrafię chyba tego wytłumaczyć, ale czuję w tym zdaniu Miłość.
"Stanie się" - dziękuję za te słowa! :)
OdpowiedzUsuńDziękujmy TEMU, który je zechciał wypowiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńAmen
OdpowiedzUsuńPS. Tak naprawdę "anonimowy" jest tylko niezarejestrowanym nigdzie 'barankiem' ;)