Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wichru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: "To Ja jestem, nie bójcie się!" J 6,16-21
W ilu naszych ciemnościach nie ma Jezusa?! Chyba w większości...
Ale jeśli będziemy mieli oczy otwarte, to w nas będzie się dziać dzisiejsza Ewangelia. Jezus JEST, zbliża się do naszych wystraszonych serc swoją łaską i wspiera.
***
Zostawiłam SWOICH i wróciłam dziś do Krakowa, wierząc, że nie zostają sami, że nie zostają w ciemnościach, lecz WIEM, że są w Rękach OBECNEGO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz