piątek, 12 lutego 2010

Jezusowy dotyk

"Jezus wziął Go na bok osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się”. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić." Mk 7,33-35

Czasem jeszcze się boję Jezusowego dotyku...
"Włożył palce w jego uszy", to tak jakby je zatykał bardziej. Kojarzy mi się to z innym fragmentem Ewangelii: "Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto je straci z Mego powodu znajdzie je" Mt 16,25

Panie, dotknij mnie, spraw, bym chodziła w Twojej obecności.
Panie, obdarz mnie Twym pokojem, spraw, bym przekazywała Twój pokój.

Tak! Dotyka mnie! Codziennie! Swoim Ciałem w Eucharystii...

Dotykaj i uzdrawiaj mnie i nie tylko mnie... Ty wszystko wiesz! Ufam Ci!
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz