Może czasem i trudno uwierzyć, że już w TYM uczestniczymy...
"Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć?" - są między nami..., są, po prostu są... Spróbowałam więc dziś przyjrzeć się moim najbliższym, spróbowałam poszukać w nich jakiegoś Bożego rysu, jakiejś cechy, która przemawia do mnie i pozwala zobaczyć więcej w tym danym człowieku niż tylko to, nad czym w codzienności się potykam...
I znalazłam! Znalazłam w każdej osobie coś, znalazłam "żywotność" i "paradoks mocy i bezradności", znalazłam"delikatność" i "twórczość" i "cierpliwość"... To tylko zewnętrznie widzialne, a ile jeszcze miłości w sercu... W każdej osobie...
I pamiętać warto, że jedno jest tylko Źródło świętości - wybielenie we Krwi Baranka.
Ależ to jest bliskie naszej duchowości :) Serdeczne uściski. Odkrywam zamierzchłe Twe posty :)
OdpowiedzUsuń