Spadła na mnie dziś ta perykopa jak z nieba :), jak niespodzianka. Wpadła do serca i dotknęła czegoś istotnego.
Bardzo mi droga i bardzo bliska. Kiedyś przed laty ją usłyszałam i przyjęłam na serio, jak mówi dziś śpiew przed Ewangelią: "Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie, ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga".
To Słowo jest moim słowem powołaniowym, jeśli mogę tak rzec. To tym słowem Pan do mnie powiedział: "Pójdź za Mną".
Kiedy w sierpniu pada to Słowo w Kościele ożywia moje serce i moją miłość. Cieszę się, że Pan przemawia wciąż.
Odwagi dla tych, którzy słyszą i mogą pojąć... Modlę się za was.
Fot. zdjęcie sprzed 30 laty, ja jestem pierwsza z prawej :)
niezwykłe zdjecie
OdpowiedzUsuńładna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo :)
OdpowiedzUsuńMi się też podoba...
OdpowiedzUsuń