"Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników". Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem"... (Łk 15, 1-32)
Dziś mnie zastanowił fakt, że w tej przemowie do ojca nie padają już słowa "uczyń mnie jednym z najemników". Były przygotowane, ale już nie padają. Popatrzyłam trochę na życie chrześcijan, też w jakimś aspekcie na własne i zobaczyłam, że jednak choć te słowa nie padają w naszych powrotach do Boga, to jednak w mentalności zasługującej to "najemnictwo" zostaje w nas. Niestety. Niestety, czasem wciąż funkcjonuję jak najemnik, jak robotnik w domu Ojca, a nie jak dziecko!
Dlatego zatrzymuję się w biegu życia, w biegu działań, myśli i umartwień... i słucham całą sobą: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy".
O tak, nie być najemnikiem...
OdpowiedzUsuńTylko jak skoro gdzie indziej w Biblii alegorią ludzi na roli Pana robotnicy którzy tyle samo za pracę otrzymali, albo zdanie "żniwo wprawdzie wielkie ale robotników mało.Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo" Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSłowo Boże jest bardzo hojne i dotyka różnych rzeczywistości, różnych aspektów. :)
Usuńhmm a jak np rozumieć to że w Psalmie jest napisane że Pan Bóg jest łagodny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy a np. gdzie indziej w psalmie jest że przewaliła się nade mną fala twego gniewu ..i odsunąłeś od mnie wszystkich przyjaciół albo to że Pan Bóg pochwał mordowanie pogan(przecież tym samym zamykał im drogę do raju), albo pochwalanie niewolnictwa(że niewolnik ma być posłuszny swojemu panu)..Pozdrawiam :)
Usuńtak samo, jak rozumieć to, że w życiu dostajesz nieźle po tyłku, chociaż Pan Bóg jest miłosierny, łaskawy i coś tam jeszcze. psalm opisuje życie. rzeczywistość. Opisuje tak, jak widział ją autor psalmów. nie są to same słodkie wyobrażenia na temat wiecznie słodkiego Boga, tylko samo życie.
Usuńnie da się czytać Biblii bez czytania życia. jeśli czytasz jednocześnie, to widzisz, że te dwa się zgadzają. ale nikt ci nic nie wytłumaczy. po prostu: tak jest. najczęściej jest do niczego :P i tego gniewu przetacza się dużo więcej niż tego miłosierdzia i łaskawości, no ale tak jest. i o tym mówi Biblia.
Jest życie w Psalmach, jest życie wokół nas i w nas. I jest Miłość w Biblii (i czasami w nas...) większa niż życie, większa niż śmierć...
Usuń