"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście" - tak się właśnie czuję... Mt 11,28.
Zaprasza dziś Jezus do siebie. Warto skorzystać z zaproszenia.
Niesamowite jest to, co chce mi dać: ukojenie serca, pokój. A cóż to jest?
Moim skromnym doświadczenie jest to coś niezmiennego w sercu :), jest to miłość w moim sercu, miłość bezwarunkowa, której nie zakłóci żadna zewnętrzna okoliczność.
Myślę, że fragment Psalmu 103:
"Błogosław, duszo moja, Pana
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego" - opisuje to o czym mówię. Chodzi mi o to "wszystko, co jest we mnie", kiedy właśnie to wszystko jest przy Jezusie w codzienności, to doświadczam ukojenia serca. Jest to niesamowite doświadczenie i dostępne każdemu...
p.s. jeszcze jedno skojarzenie, które przyszło mi na adoracji, że tym jarzmem, o którym Jezus mówi, byśmy go wzięli na siebie (pomimo swoich mnóstwa) jest nic innego, jak Duch Święty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz