niedziela, 28 lutego 2010

otrzymam na własność

Z pierwszego czytanie z Rdz 15,5-18 zatrzymało mnie pytanie Abrama do Boga: "O Panie, o Panie, jak będę mógł się upewnić, czy otrzymam go [kraj] na własność?"

Bo ja też się spodziewam otrzymać coś na własność, ziemię obiecaną, która już ma możliwość początku w moim sercu! Królestwo Boże zaczyna się w nas!
Doświadczam czasem mocy ogarniającej łaski, ale też często doświadczam pustki, lęku i beznadziejności... że możliwe jest dziedzictwo wraz z Jezusem ("skoro jesteście dziećmi, to i dziedzicami" jak powie św. Paweł w Rz 8,17)
Dzisiaj najgłębszym moim doświadczeniem była modlitwa o cierpliwą miłość. Zwłaszcza, że czekały mnie ważne rozmowy a czułam gniew wobec rozmówcy. Modliłam się więc szczerze, bo chciałam pomóc tym, z którymi miałam rozmawiać. I powstawało we mnie pytanie: czy dam radę, czy "otrzymam na własność" miłość cierpliwą?
W czasie Eucharystii jasny promyk przebiegł przez umysł, że owszem Bóg potwierdził przymierze... Właśnie Eucharystia jest przejściem Pana, jest Jego obietnicą i jest Jego wydaniem się na własność...
W Komunii wraz z Jego Ciałem otrzymuję miłość cierpliwą... Mam możliwość miłowania bezinteresownie i do końca, mądrze i łagodnie!
.

czwartek, 25 lutego 2010

to, co dobre

Jezus zapewnia, że Ojciec nasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą. (Mt 7,11)

Prosić o to, co dobre...
Proszę Cię, Ojcze, o Twego Ducha. W Nim jest miłość i odwaga, prawda i prostota, radość i współczucie...
.

środa, 24 lutego 2010

więcej niż Jonasz

Zdumiewa mnie zaufanie Niniwitów Jonaszowi, jego słowu.

Słucham codziennie Kogoś większego niż Jonasz!
Jaka jest wrażliwość mego serca?
Co wyłapuję ze Słowa?
Czy w Jezusowym "znaku Jonasza" dostrzegam miłość Ojcowską do mnie?
.

wtorek, 23 lutego 2010

Ojcze mój, proszę

Wracam do niedzielnego Słowa: kuszenie Jezusa.
Uświadomiłam sobie, że On mnie rozumie. Uwielbiam Boga za to, że Jezus wszedł w te pokusy, że rozumie je niejako od środka.

Pokusy według mojej mapy:

- pokusa „chleb pod ręką”, zabezpieczenie się takie, że nic brakować nie powinno, możliwość zdobycia na wyciągnięcie ręki…
A przecież ślubowałam ubóstwo, chcę świadomie być do Niego podobna w tym, że brakuje czasem rzeczy koniecznych…

- pokusa władzy, by wszystko mi służyło, by nad wszystkim mieć pełną kontrolę; nic nie może iść swoim biegiem… bo inaczej rodzi się agresja, że nie mam już władzy…
A przecież wcale nie musi mi wszystko służyć i wszystko iść gładko… bo "miłującym Boga wszystko (też przeciwności) dopomaga ku zbawieniu!"

- pokusa podziwu, by zauważyli i podziwiali… tym samego Boga wplątuję w mój „porządek świata”, On też ma mi służyć…
A przecież, Twoją Mądrość i Miłość to ja mam podziwiać! Bo "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie jest w stanie pojąć, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują".

Jak dobrze, że Jezus mnie rozumie, że nie muszę wszystkiego tłumaczyć, że wystarczy ufna prośba:

Ojcze mój, proszę, nie dopuść abym uległa pokusie
.

poniedziałek, 22 lutego 2010

Święto wiary i pewności zwycięstwa!

"Ty jesteś Chrystus, Syn Boga Żywego" - wypowiada Piotr mocą łaski danej od Ojca (Mk 16,16-17), a Jezus daje słowo (!):

"...na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą". Mk 16,18

Po wczorajszym odważnym wejściu z Jezusem w moje pokusy, dziś Jezus umacnia mnie (swój Kościół, swe Ciało Mistyczne), że jesteśmy po stronie Zwycięscy! Od chrztu!
.

niedziela, 21 lutego 2010

kto wierzy, nie będzie zawstydzony

Dziś spotykam Jezusa kuszonego przez diabła. Czym sam był doświadczany, w tym może mi przyjść z pomocą. Pod warunkiem, że jeżeli ustami wyznam, że Jezus jest Panem i w sercu uwierzę... (por. Rz 10,9)

"Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony". Rz 10,11

Walka duchowa o wiarę trwa.
Wiara w to, że jestem umiłowana przez Ojca.
Wiara w obietnice chrzcielne, że jestem po stronie Zwycięscy.
Wiara w to, że Jezus ma we mnie moc zmartwychwstawania.

Ufam, Jezu, Twemu Słowu!
.

sobota, 20 lutego 2010

Jezus w moim domu

Dziś mam ten zaszczyt, że Jezus przyszedł do mego domu, jak do domu Lewiego z Ewangelii. Mamy DS.

Pozwalam sobie pobyć z Nim blisko, spotykać Jego wzrok, poczuć Jego Obecność...
Próbuję też popatrzeć na siebie, na moich najbliższych - wybranych przez Niego. Pragnę kochać ich, siebie, Jego miłością.
.

piątek, 19 lutego 2010

kajdanki

"Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków". Iz 58,6-7

Właśnie te "kajdany" zatrzymały mnie dziś na medytacji. Kiedyś przed laty miałam przez chwilę kajdanki na rękach - dla foto, dla zdjęcia. W kajdankach nie byłam w stanie nic zrobić rękami. Jeśli już, to uchwycić się czegoś... dla siebie.

Chciałabym odpowiedzieć sobie na pytanie, co dziś mi nie pozwala na czyn? Czego kurczowo się trzymam dla siebie? Co mam rozwiązać w moim myśleniu, co tym samym uwolni odwagę miłowania?
.

czwartek, 18 lutego 2010

patrz i wybieraj!

"Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. [...] Wybierajcie więc życie..." Pwt 30,15-20

Patrz i wybieraj!

"Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie straci je, a kto straci swe życie z Mego powodu, ten je zachowa". Łk 9,23-24

Krzyż codzienności... i ten banalny i ten bolesny... mój krzyż. Ale nie sama go niosę - z Nim.

Błogosławiony, kto zaufał Panu! (Ps responsoryjny)
.

środa, 17 lutego 2010

Ojciec i ... proch w Jego ręku

"A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie" Mt 6

Trzykrotne powtórzenie, żeby zapadło głęboko w serce. A treści tu więcej, bo nie tylko nagroda. Dla mnie ważne każde słowo:

Ojciec - początek i cel
to mój Ojciec :)
widzi - ten wzrok jest miłosny
w ukryciu - w każdej chwili dnia jest przy mnie! Rozumie najgłębsze poruszenia serca.

Na Eucharystię wybieram się wieczorem, niosąc cały dzień ze sobą. Czekam na posypanie głowy popiołem, czuję brak sił, rzeczywiście prochem jestem..., ale w Jego Ojcowskich rękach, mocą Jego zazdrosnej miłości (Jl 2,18) jestem budowana jako Nowe Jeruzalem, Oblubienica Baranka!
.

wtorek, 16 lutego 2010

Ty pouczasz

Jeszcze niedzielne błogosławieństwa brzmią w uszach a dziś padają kolejna dwa błogosławieństwa. Jedno u Jk 1,12 "błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie..." a drugie w refrenie psalmu responsoryjnego "błogosławiony, kogo Ty pouczasz" (Ps 94), błogosławiony, kogo Ty wychowujesz...

Przyjąć pouczenie, to już moja działka. Wcale nie łatwa!
Docibilitas, jak mówi Cencini. To jest postawa ucznia Jezusa. Pozwolić, by Bóg kształtował nas przez WSZYSTKO, bez wyjątku!

Chciałbym, by moje zachowania nie prowokowały Jezusa do wypowiadania takich słów, jakie zapisała dzisiejsza Ewangelia: "...jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł? Macie oczy, a nie widzicie: macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie..." Mk 8, 17-18
Jezu, chcę pamiętać! Uzdalniaj mnie!
.

poniedziałek, 15 lutego 2010

wytrwałość

Przyjęłam dzisiaj słowa św. Jakuba jako podsumowanie ostatniego miesiąca :)

"Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość". Jk 1,2-3

W tym kontekście westchnienie Jezusa, jako odpowiedź na dręczenie przez faryzeuszów, nazwę na swój użytek wytrwałością miłości...
.

niedziela, 14 lutego 2010

nagroda w niebie

Zatrzymały mnie dzisiaj słowa z 1 Kor 15,12-20:
"Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania" (19).

Tak chyba czasem, a może i często bywa, że skupiamy się na nagrodzie w tym życiu, chcielibyśmy ją widzieć, doświadczyć... a przecież "wielka jest wasza nagroda w niebie" Łk 6,23

Nie da jej się tu zobaczyć i doświadczyć z prostej przyczyny... że jest zbyt wielka! ziemia jej nie pomieści!

Panie, zachowaj moją NADZIEJĘ! Niech wciąż zapuszcza korzenie w strumieniu mojego chrztu!
.