piątek, 27 grudnia 2019
środa, 25 grudnia 2019
25 XII, JEST między nami
...Narodził się zapowiedziany
Przez archanioła zwiastowanie
I Jego poznał Jan zamknięty
W żywocie matki swej, Elżbiety.
Na sianie Bóg się dał położyć
Nie gardząc nędznym stajni żłobem,
I Ten, co żywi rzesze ptaków,
Drobiną mleka był karmiony.
Weselą się anielskie chóry
Śpiewając Bogu hymn radości;
Pasterzom się ukazał Pasterz,
Którego mocą świat istnieje... (z hymnu na jutrznię w dzień Bożego Narodzenia)
Życzę moim Drogim, sobie i każdemu innemu, byśmy byli blisko BLISKIEGO. Byśmy Go rozpoznawali w naszym życiu, miłowali, wielbili i świadczyli o Nim.
Przez archanioła zwiastowanie
I Jego poznał Jan zamknięty
W żywocie matki swej, Elżbiety.
Na sianie Bóg się dał położyć
Nie gardząc nędznym stajni żłobem,
I Ten, co żywi rzesze ptaków,
Drobiną mleka był karmiony.
Weselą się anielskie chóry
Śpiewając Bogu hymn radości;
Pasterzom się ukazał Pasterz,
Którego mocą świat istnieje... (z hymnu na jutrznię w dzień Bożego Narodzenia)
Życzę moim Drogim, sobie i każdemu innemu, byśmy byli blisko BLISKIEGO. Byśmy Go rozpoznawali w naszym życiu, miłowali, wielbili i świadczyli o Nim.
sobota, 21 grudnia 2019
21 XII, bliżej niż myślałam
...A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana. (Łk 1, 39-45)
Muszę wrócić do Zwiastowania.
Maryja w zwiastowaniu usłyszała słowa, które znała. Każde zdanie odnosi się do wydarzeń starotestamentalnych (Sdz 6,12; Rdz, Iz 7,14; 2 Sm, Wj), które Ona musiała już słyszeć, słuchać, mieć je w pamięci i w sercu. (Miała w rodzinie kapłana Zachariasza, Słowo Boga nie było Jej obce). Tym razem nowością jest to, że Anioł odnosi te słowa do Niej... Odkrywa, że słowa, które Bóg wypowiedział do kogoś, teraz mówi do Niej i mówi te słowa o Niej! Mówi do Niej słowami (wydarzeniami, bo herb. dabar oznacza i słowo, i wydarzenie), które Ona zna. Ale teraz te słowa opisują Ją...
Dobrze mi tak, że przy końcu adwentu słyszę, że i do nas (do mnie) Bóg przychodzi przez rzeczy, które bardzo dobrze znamy. Oczekiwanie i zgoda, to jest otwartość na łaskę przyjścia Pana.
Pamiętam, że u początku adwentu myślałam (może i pisałam), że Boga trzeba szukać, że jest, którego się szuka... I to prawda. Ale dziś wiem więcej, że szukać Go trzeba bliżej niż mi się wydawało...
Muszę wrócić do Zwiastowania.
Maryja w zwiastowaniu usłyszała słowa, które znała. Każde zdanie odnosi się do wydarzeń starotestamentalnych (Sdz 6,12; Rdz, Iz 7,14; 2 Sm, Wj), które Ona musiała już słyszeć, słuchać, mieć je w pamięci i w sercu. (Miała w rodzinie kapłana Zachariasza, Słowo Boga nie było Jej obce). Tym razem nowością jest to, że Anioł odnosi te słowa do Niej... Odkrywa, że słowa, które Bóg wypowiedział do kogoś, teraz mówi do Niej i mówi te słowa o Niej! Mówi do Niej słowami (wydarzeniami, bo herb. dabar oznacza i słowo, i wydarzenie), które Ona zna. Ale teraz te słowa opisują Ją...
Dobrze mi tak, że przy końcu adwentu słyszę, że i do nas (do mnie) Bóg przychodzi przez rzeczy, które bardzo dobrze znamy. Oczekiwanie i zgoda, to jest otwartość na łaskę przyjścia Pana.
Pamiętam, że u początku adwentu myślałam (może i pisałam), że Boga trzeba szukać, że jest, którego się szuka... I to prawda. Ale dziś wiem więcej, że szukać Go trzeba bliżej niż mi się wydawało...
niedziela, 15 grudnia 2019
15 XII, czekam i umacniam
Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. (Jk 5, 7-10)
Dla mnie to II czytanie, którego fragment zacytowałam niesie w sobie dobrą nowiną. Co prawda, ta zachęta do trwania cierpliwego wcale nie jest wesoła i łatwa. Kiedy jest jakiś trud i niedogodność, to naturalnym działaniem jest szukanie ulepszenia sytuacji. Ale w kontekście naszej duszy i życia Bożego w nas to sprawa bardziej prosta... co nie znaczy łatwiejsza...
Dar życia Bożego w nas złożony i czekamy na jego objawienie się w nas. I tu właśnie jesteśmy jak ten rolnik, który już nic nie może... czeka po prostu, aż wyrośnie z ziemi to, co zasadził.
Czekać i umacniać serce swoje.
Czekam i umacniam.
Fot. Tak w ciemnościach oczekiwali kandydaci do chrztu na otwarcie drzwi Kościoła i zaproszenie ich do wnętrza.
Dla mnie to II czytanie, którego fragment zacytowałam niesie w sobie dobrą nowiną. Co prawda, ta zachęta do trwania cierpliwego wcale nie jest wesoła i łatwa. Kiedy jest jakiś trud i niedogodność, to naturalnym działaniem jest szukanie ulepszenia sytuacji. Ale w kontekście naszej duszy i życia Bożego w nas to sprawa bardziej prosta... co nie znaczy łatwiejsza...
Dar życia Bożego w nas złożony i czekamy na jego objawienie się w nas. I tu właśnie jesteśmy jak ten rolnik, który już nic nie może... czeka po prostu, aż wyrośnie z ziemi to, co zasadził.
Czekać i umacniać serce swoje.
Czekam i umacniam.
Fot. Tak w ciemnościach oczekiwali kandydaci do chrztu na otwarcie drzwi Kościoła i zaproszenie ich do wnętrza.
sobota, 14 grudnia 2019
14 XII, zastępcze pytania
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?»... Mt 17,10-13
Czasem jest tak, że zadajemy różne pytania (lub mamy swoje przekonania, jak uczeni w Piśmie) byleby nie przyjąć rzeczywistości takiej, jaka jest.
Jezu, pozwól mi przyjąć Cię takim, jakim przychodzisz dziś. (A jak się rozejrzę, to zobaczę, że Eliaszów wokół nie brakuje :).
Czasem jest tak, że zadajemy różne pytania (lub mamy swoje przekonania, jak uczeni w Piśmie) byleby nie przyjąć rzeczywistości takiej, jaka jest.
Jezu, pozwól mi przyjąć Cię takim, jakim przychodzisz dziś. (A jak się rozejrzę, to zobaczę, że Eliaszów wokół nie brakuje :).
czwartek, 12 grudnia 2019
12 XII, aby zobaczyli i poznali
Ja, Pan, twój Bóg, ująłem twą prawicę, mówiąc ci: «Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą». [...]
Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie. Ażeby zobaczyli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał. (Iz 41, 13-20)
Oj, czekam na tę chwilę...
To chyba i jest tęsknota adwentowa.
To ja chcę zobaczyć i poznać, rozważyć i pojąć, że na pustkowiu jest życie - życie z ręki Pana.
Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie. Ażeby zobaczyli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał. (Iz 41, 13-20)
Oj, czekam na tę chwilę...
To chyba i jest tęsknota adwentowa.
To ja chcę zobaczyć i poznać, rozważyć i pojąć, że na pustkowiu jest życie - życie z ręki Pana.
poniedziałek, 9 grudnia 2019
9 XII, ażeby nas zbawić
Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli tam też faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i z Jeruzalem. A była w Nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać... (Łk 5, 17-26)
Jestem tam między nimi. Patrzę na paralityka i jego przyjaciół, których wiara mnie zadziwia.
Czasem sama dla siebie mogę być (może mam być) taką przyjaciółką, która przysienie własną duszę do Pana...
Ostatnio wydarzyło się spotkanie. A ponieważ pamięć mam krótką, chcę sobie ważne prawdy zanotować, a dla z Czytelnikami podzielić się dobrym myśleniem:
- Jeśli się jest z kimś dłuższy czas w relacji, to zauważamy każdą zmianę, każdy gest, który jest nowością. I podobnie się ma sprawa relacji z Jezusem. Jeśli mamy się gorzej, jeśli nas coś niepokoi, to On zauważa! To jest dobra nowina. :)
- Uważaj, czuwaj! Bo niepokój, zamieszanie, zabieganie przenosi się z jednej sfery na inną. Trzeba ze swej strony zadbać o harmonogram.
- Trwać na modlitwie! Jego Słowo ma tę moc, jeśli dotknie serca, to nie wraca do Niego bez dokonania tego, co zamierzało...
- Pustynia ma specyficzny klimat, otoczenie się niewiele się zmienia w drodze po pustyni. Iść w zaufaniu, nie w narzekaniu - to zależy od nas.
A Królestwo Boże zbliża się tak czy siak, po prostu się zbliża. :) Nie zależy od moich wysiłków czy zaniedbań. ON przyjdzie! Przyjdzie, ażeby nas zbawić (dziś tak śpiewaliśmy w psalmie responsoryjnym).
Jestem tam między nimi. Patrzę na paralityka i jego przyjaciół, których wiara mnie zadziwia.
Czasem sama dla siebie mogę być (może mam być) taką przyjaciółką, która przysienie własną duszę do Pana...
Ostatnio wydarzyło się spotkanie. A ponieważ pamięć mam krótką, chcę sobie ważne prawdy zanotować, a dla z Czytelnikami podzielić się dobrym myśleniem:
- Jeśli się jest z kimś dłuższy czas w relacji, to zauważamy każdą zmianę, każdy gest, który jest nowością. I podobnie się ma sprawa relacji z Jezusem. Jeśli mamy się gorzej, jeśli nas coś niepokoi, to On zauważa! To jest dobra nowina. :)
- Uważaj, czuwaj! Bo niepokój, zamieszanie, zabieganie przenosi się z jednej sfery na inną. Trzeba ze swej strony zadbać o harmonogram.
- Trwać na modlitwie! Jego Słowo ma tę moc, jeśli dotknie serca, to nie wraca do Niego bez dokonania tego, co zamierzało...
- Pustynia ma specyficzny klimat, otoczenie się niewiele się zmienia w drodze po pustyni. Iść w zaufaniu, nie w narzekaniu - to zależy od nas.
A Królestwo Boże zbliża się tak czy siak, po prostu się zbliża. :) Nie zależy od moich wysiłków czy zaniedbań. ON przyjdzie! Przyjdzie, ażeby nas zbawić (dziś tak śpiewaliśmy w psalmie responsoryjnym).
niedziela, 8 grudnia 2019
8 XII, Cała Piękna
Dziś Maryja Niepokalana - Cała Piękna - niech mnie i każdego z nas uweseli i umocni swą obecnością. Dokopmy się do łaski, którą i nam Pan dał! Odpowiedzmy Bogu wiarą.
Polecam dobry tekst:
O Dziewico Niepokalana,
Kościół uznaje w Tobie nową Ewę,
wybraną przez Boga, by zdeptać
pełną pychy głowę Szatana.
Nie dozwól, by zło mnie dotknęło
i by grzech oddalił mnie od Boga.
Matko silna i potężna,
spraw, aby miłość Jezusa zwyciężyła
w moim sercu i w całym świecie.
O Dziewico wierna,
nosząca w łonie
Tego, który niesie świat,
zachowaj moją duszę, moje ciało
w czystości i światłości
i niechaj Twoja matczyna opieka
spowoduje odejście nieprzyjaciela.
Amen.
Polecam dobry tekst:
...Kiedy Pan zechciał sam przemówić do ludzkości i posłać w nasze dzieje swoje Słowo, znalazł na naszej planecie jedno miejsce, do którego mógł wejść: a miejscem tym była Maryja, niepozorna dziewczyna z galilejskiej wioski. Prastary hymn chrześcijański Te Deum głosi dosłownie: Non horruisti Virginis uterum - Nie wzgardziłeś Panny łonem.[...]Taką modlitwę ściągnęłam od mojej wspólsiostry :
Bóg wybrał Maryję, aby stała się Matką Odkupiciela rodzaju ludzkiego, błogosławioną między niewiastami, z powodu Jej wiary; jest błogosławiona, ponieważ uwierzyła, że u Boga nie ma nic niemożliwego. Szukając, którędy by mógł do nas wejść, Pan znalazł Jej otwarte serce. A kiedy chce przemówić do nas, do każdego z nas - choćby w tym nadchodzącym czasie Bożego Narodzenia - to być może szuka właśnie owego Maryjnego punktu w naszym życiu. Być może nie interesuje Go, jak bardzo jesteśmy pobożni, moralni, sprytni, ascetyczni i zdyscyplinowani - chce raczej wiedzieć, jak bardzo jesteśmy otwarci, otwarci na Jego Słowo i Jego wolę. Otwartość ta jest prawdopodobnie "Archimedesowym punktem oparcia", który trzeba odnaleźć, aby rzeczy w nas i wokół nas ruszyły w końcu ku dobremu.
Brama, przez którą wchodzi Pan, jest bramą Maryjnego FIAT, "stań się" - "Niech mi się stanie według Słowa Twego!". U początków dzieła stworzenia znajduje się Boże FIAT-Niech się stanie! Niech się stanie światłość! Niech się stanie ziemia! Niech się staną słońce i gwiazdy! To mocne Boże słowo wyraża Jego władczą i stwórczą potęgę, powołuje rzeczy z niebytu do bytu - tak było na początku.
Potem, gdy Pan rozpoczyna swoje drugie dzieło, dzieło naszego odkupienia, przez które dziełu stworzenia dopiero nadaje ostateczną głębię i sens, również na początku stoi będące ludzką odpowiedzią na Boże wezwanie. Słowo wiary Maryi: "Niech mi się stanie według słowa Twego". Owo "stań się" wypowiada Maryja całym swoim jestestwem... (T. Halik)
O Dziewico Niepokalana,
Kościół uznaje w Tobie nową Ewę,
wybraną przez Boga, by zdeptać
pełną pychy głowę Szatana.
Nie dozwól, by zło mnie dotknęło
i by grzech oddalił mnie od Boga.
Matko silna i potężna,
spraw, aby miłość Jezusa zwyciężyła
w moim sercu i w całym świecie.
O Dziewico wierna,
nosząca w łonie
Tego, który niesie świat,
zachowaj moją duszę, moje ciało
w czystości i światłości
i niechaj Twoja matczyna opieka
spowoduje odejście nieprzyjaciela.
Amen.
piątek, 6 grudnia 2019
6 XII, niezwykły prezent
Dziś "wydarzył się" dziś spacer z Nim. I wzajemne dziękowania. Pierwszy raz przeżyłam coś takiego. Dziękowanie Panu jest dla mnie czymś naturalnym, koniecznym wręcz. Ale dziś na długim spacerze zostałam zaproszona do wysłuchania w swym sercu też dziękowania Jezusowego... To było niezwykłe.
Taki prezent mikołajkowy :)
Taki prezent mikołajkowy :)
czwartek, 5 grudnia 2019
5 XII, czuwajcie
Dobra lektura ze św. Efrema:
"...Owszem, Pan wskazał nam znaki towarzyszące Jego przyjściu; jednakże na ich podstawie nie możemy jasno określić chwili, w której ono nastąpi. Mijały bowiem wieki, a wraz z ich upływem owe znaki się ukazywały i mijały; co więcej, także i teraz możemy je dostrzec. Albowiem ostateczne przyjście Pana nastąpi podobnie jak pierwsze.
"...Owszem, Pan wskazał nam znaki towarzyszące Jego przyjściu; jednakże na ich podstawie nie możemy jasno określić chwili, w której ono nastąpi. Mijały bowiem wieki, a wraz z ich upływem owe znaki się ukazywały i mijały; co więcej, także i teraz możemy je dostrzec. Albowiem ostateczne przyjście Pana nastąpi podobnie jak pierwsze.
Wyczekiwali Go sprawiedliwi i prorocy, sądząc, że się objawi za ich dni. Tak samo i dzisiaj każdy z wiernych pragnie przyjąć Chrystusa w czasie swego własnego życia, ponieważ Pan nie wskazał dnia tego przyjścia. Postąpił tak przede wszystkim, żeby nikt nie mniemał, że On, którego nie dosięga upływ czasu, mógł być poddany jakiemuś przeznaczeniu i godzinie. Jakże więc to, co sam postanowił, byłoby Mu nie znane, skoro sam określił znaki towarzyszące Jego przyjściu? Tak więc umyślnie Pan określił je w ten sposób, aby odtąd wszystkie pokolenia i wieki uważały, że nadejście Chrystusa dokona się właśnie w ich czasach.
A więc czuwajcie, bo kiedy ciało jest mdłe, to wtedy natura zwycięża i całe postępowanie człowieka jest poddane nie jego woli, ale bodźcom natury. A kiedy dusza zapada w odrętwienie, gdy nią zawładnie małoduszność czy smutek, wtedy zapanuje nad nią jej wróg i kieruje nią wbrew jej woli. Siły natury mogą opanować ciało, a nieprzyjaciel duszę.
Dlatego właśnie Pan poleca nam czuwać i przykazuje, byśmy się nie zaniedbywali, nie trwali w odrętwieniu i strzegli się zniechęcenia...".Fot. z internetu
środa, 4 grudnia 2019
4 XII, wyjść na przeciw
Patrząc z daleka, † widzę moc nadchodzącego Boga / i obłok okrywający całą ziemię. * Wyjdźcie Mu naprzeciw, wołając: * Powiedz nam, czy jesteś Tym, na którego czekamy, * Który ma panować nad ludem Izraela?
Wszyscy mieszkańcy ziemi i synowie ludzcy, / zarówno bogaci, jak i ubodzy, wyjdźcie Mu naprzeciw, wołając: Usłysz, Pasterzu Izraela, / który jak owce wiedziesz ród Józefa. Powiedz nam, czy jesteś Tym, na którego czekamy?
Otwórzcie, książęta, wasze bramy, / unieście się, odwieczne podwoje, / aby mógł wkroczyć Król chwały...
Wchodząc w adwent tego roku dałam się zaskoczyć słowom responsorium z Godziny Czytań I Niedzieli Adwentu. Zacytowałam je powyżej. Podkreślenia pochodzą ode mnie.
W tych słowach odnalazłam prawdę mego serca. Szukam czasem Boga gdzieś daleko... A mam Go na wyciągnięcie ręki w tabernakulum. To Ten sam, na którego czekam (i teraz, i na paruzję). To we mnie coś musi się dokonać, to ja mam otworzyć jakąś swoją bramę i wyjść Mu na przeciw. Przynajmniej wołając o miłosierdzie...
Fot. No to ruszam Mu na przeciw :)
Wszyscy mieszkańcy ziemi i synowie ludzcy, / zarówno bogaci, jak i ubodzy, wyjdźcie Mu naprzeciw, wołając: Usłysz, Pasterzu Izraela, / który jak owce wiedziesz ród Józefa. Powiedz nam, czy jesteś Tym, na którego czekamy?
Otwórzcie, książęta, wasze bramy, / unieście się, odwieczne podwoje, / aby mógł wkroczyć Król chwały...
Wchodząc w adwent tego roku dałam się zaskoczyć słowom responsorium z Godziny Czytań I Niedzieli Adwentu. Zacytowałam je powyżej. Podkreślenia pochodzą ode mnie.
W tych słowach odnalazłam prawdę mego serca. Szukam czasem Boga gdzieś daleko... A mam Go na wyciągnięcie ręki w tabernakulum. To Ten sam, na którego czekam (i teraz, i na paruzję). To we mnie coś musi się dokonać, to ja mam otworzyć jakąś swoją bramę i wyjść Mu na przeciw. Przynajmniej wołając o miłosierdzie...
Fot. No to ruszam Mu na przeciw :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)