Chyba dopiero dziś uświadomiłam sobie, że Jezus zamiast zwyczajnie wysłać uczniów do ludzi, najpierw prosi ich o modlitwę. Mają prosić Boga (Pana żniwa), żeby wyprawił robotników na żniwo (uwaga: swoje!).
Dopiero jako drugi akt, to powołanie i wysłanie apostołów.
Czegoś ta Ewangelia mnie uczy. Czegoś bardzo ważnego. Nie być pochopną w działaniu. Prosić najpierw o łaskę...
Fot. Szczecin, widok na prawobrzeże, po roratach.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz