wtorek, 28 listopada 2023

28 XI, na czym się opierasz?

«Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony» (Łk 21, 5-11)

Kiedy wszystko się wali, a walić się będzie, trzeba mieć pewne oparcie. I jest ono. Tylko zaufanie Jezusowi.
Dlatego pytać siebie należy dość często: "na czym się opierasz?"

poniedziałek, 27 listopada 2023

27 XI, zaufanie

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki... (Łk 21, 1-4)

Tak wygląda zaufanie.
Ona (ta uboga wdowa) nie wie, że widzi ją Ten, któremu ufa, że widzi ją oczami Jezusa - i że jest tak blisko.

czwartek, 23 listopada 2023

23 XI, nawiedzenie

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: "O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! ...". (Łk 19, 41-44)

Rozpoznać zbliżającego się Pana. Rozpoznać Pana obecnego w moim życiu, który zbliża się do mojej  Jerozolimy, by tam dokonać mego zbawienia. 
ON jest moim pokojem. 
Chcę być w Nim.

Fot. Mój Bóg zaprasza mnie do stołu... w TYM KRĘGU trwać chcę.

sobota, 18 listopada 2023

18 XI, możliwość i działanie

«W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”». I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»

Popatrzyłam tę przypowieść Jezusa świeżym okiem. Zapytałam siebie, dlaczego ta wdowa chodzi do tego sędziego? Odpowiedziałam sobie, że wierzy, że tylko on ma możliwość obrony jej przed przeciwnikiem. 
Niby nic takiego, wniosek prosty.
A teraz w relacji mojej do Boga. Mam pewność, że Bóg bierze mnie w obronę (Jezus to zapewnia, podkreśliłam te zdania). Możliwość obrony jest w Bogu. I mam dostęp do Boga. I tylko wiara tu decyduje, czy jestem z Nim w relacji. Czy moja wiara przekłada się na działanie?

niedziela, 12 listopada 2023

12 XI, mieć oliwę do lampy

Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach... (Mt 25, 1-13)

Stawiałam kiedyś sobie pytanie: czemu te panny, co miały oliwę nie podzieliły się z tymi, co jej nie miały? 
Przyszło mi dziś wyjaśnienie, takie ze świata samochodowego. Jestem kierowcą i czasem zaglądam pod maskę samochodu, by dolać taki czy inny płyn. Niektóre pojemniki mają wyznaczone kreską pojemność danego płynu. Nie może być za dużo, ale też nie może być za mało... Nie będzie działał, nie ruszy...
Myślę, że tak też jest z tą oliwą wiary. Nie ruszy, jeśli będzie poniżej jakiejś oznaczonej kreski. Trzeba dolać. A jeśli się ma tyle, co trzeba, to nie da się podzielić z drugim.
Druga myśl to dla woli: panny nierozsądne wyruszając na spotkanie pana młodego widziały, że inne mają naczynia z oliwą. Owszem, takie dodatkowe naczynie, to pewien trud, wysiłek. Zgoda na taki wysiłek, to zgoda woli.
W życiu duchowym takie naczynie z oliwą symbolizuje też pewien rodzaj wysiłku, na który albo się godzę (i on przyniesie mi pomoc w swoim czasie), albo się nie godzę i zostanę kiedyś bez oliwy... I odpowiedzialność za to spadnie tylko na mnie samą.

A dobra nowina dla mnie dziś w tym, że rozpoznaję, że i lampa, i oliwa we mnie są łaską, darem mego Oblubieńca. I biorę ją, nie chcę utracić. 

sobota, 11 listopada 2023

11 XI, być autentycznym - wiernym

... Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy?... (Łk 16, 9-15)

Uczestniczyłam dziś we Mszy świętej za Ojczyznę w małym gronie sióstr. Słowo komentarza do Ewangelii bardzo mnie poruszyło, postanowiłam podzielić się tu. Będzie przetrawione przeze mnie, ale pierwotnie padło z ust o. Dawida OP:
Tischner mówiąc o prawdzie i fałszu powiedział kiedyś o fałszu w temacie pracy. Otóż jeśli ktoś jest w pracy nieuczciwy, to okłamuje tych, którzy z tej pracy korzystać będą. Np. kupuję buty i chcę mieć dobre, a jeśli ktoś je spartaczy, to okłamuje mnie, bo spodziewam się dobrego buta. Piekarz, jeśli będzie nie autentyczny (nie będzie cały w swojej pracy), jeśli będzie nieuczciwy, to nie upiecze dobrego chleba, którego spodziewają się kupujący, okłamie ich. Itd. itp... Naukowiec nie przekaże prawdziwej wiedzy, jeśli nie będzie autentyczny...
"Kto w drobnej rzeczy jest... ten i w wielkiej będzie..."
Tischner zauważył, że w pracy jesteśmy czasowo długi czas, więc to ma konsekwencje w życiu duchowym takie, że jeśli ktoś jest nieautentyczny w pracy 8 godzin, to w tym krótszym czasie, jakie przeznacza na modlitwę (godzona, kwadrans) nie będzie mógł stanąć autentyczny... Nie stanie w prawdzie swojej.
A wracając do tematu Niepodległej: miłość Ojczyzny, to nie hasła, to praca uczciwa, autentyczna.

piątek, 10 listopada 2023

10 XI, święta czynność głoszenia

Bracia, jestem co do was przekonany, że pełni jesteście szlachetnych uczuć, ubogaceni wszelką wiedzą, zdolni do udzielania sobie wzajemnie upomnień. A może niekiedy w liście tym zbyt śmiało się wyraziłem jako ten, który wam pewne sprawy stara się przypomnieć – na mocy danej mi przez Boga łaski. Dzięki niej jestem z urzędu sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan, sprawującym świętą czynność głoszenia Ewangelii Bożej po to, by poganie stali się ofiarą miłą Bogu, uświęconą Duchem Świętym... (Rz 15, 14-21)

Mocno zabrzmiało dziś w moich uszach słowo: święta czynność głoszenia Ewangelii Bożej.
Niedawno dane mi było uczestniczyć w warsztatach kaznodziejskich, prowadzonych przez oo. Dominikanów w Łodzi. Nie mam zamiaru głosić homilii czy kazań, które są częścią liturgii i należą do celebransa, ale w różnych miejscach głoszę Ewangelię, stąd moje zainteresowanie tymi warsztatami. W tym roku w tej edycji warsztatów, po raz pierwszy dominikanie otworzyli się też na świeckich. Było nas 12, w tym połowa to były panie. Bardzo twórczy czas. Poznanie wielu tajników czy też metod, jak twórczo i głębiej przygotować głoszenie Słowa. Była praca na kilku płaszczyznach: i tej ludzkiej (psychologicznej), i tej teologicznej, i tej społecznej (komunikacyjnej). Polecam :)
A dzisiejszy Paweł nazywając głoszenie świętą czynnością, uświadomił mnie w jakim procesie uczestniczę głosząc Słowo. Bóg korzysta z mego przekazu, by objawić Siebie. Niesamowite... Podnoszące i zarazem upokorniające.


czwartek, 9 listopada 2023

9 XI, obecność

Wybrałem i uświęciłem tę świątynię, 
aby moja obecność trwała tam na wieki. (Por. 2 Krn 7, 16)

Od chrztu w nas jest Jego świątynia. Zamieszkanie. On nie tyle jest "słodkim gościem duszy", co jej gospodarzem. Jeśli świadomie oddaję Mu zarządzanie.
Jest w duszy kimś, kto ją kocha. I nie potrzeba kupczenia z Nim o każdą łaskę. Trzeba umiłowania Tej obecności.

wtorek, 7 listopada 2023

7 XI, zacząć

Wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a dla siebie nawzajem jesteśmy członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa – aby go stosować zgodnie z wiarą; bądź to urząd diakona – dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela – dla wypełniania czynności nauczycielskich; bądź dar upominania – dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, niech to czyni ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, niech działa z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, niech to czyni ochoczo.
Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie sobie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie. Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu. Weselcie się nadzieją. W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali. Zaradzajcie potrzebom świętych. Przestrzegajcie gościnności.
Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie. Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie między sobą jednomyślni. Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne. (Rz 12, 5-16a)

Tak bardzo lubię słuchać tego czytania... Dlatego w całości je cytuję. Św. Paweł opisuje idealną wspólnotę. Tak bardzo mnie pociąga jego wizja. I wierzę, że jest możliwe tak żyć. Tak żyć tu i teraz.
A takim wytrychem, czy kluczem do tego jest wzięcie jednej rzeczy, z tych wielu wymienionych przez św. Pawła. Od jednej zacząć. Np. od zadbać o życzliwość, albo zadbać o nadzieję, albo o wytrwałość w modlitwie, albo o gościnność. Jedną rzecz, da się. A potem będzie ... następna :)

Fot. niektórzy zaczynają od pieczenia foccacio dla wspólnoty :) - zaradzają potrzebom (nie)świętych.
A drugie zdjęcie znalazłam szukając czegoś innego, więc załączam ;) 

czwartek, 2 listopada 2023

2 XI, modlitwa za zmarłych

Jesteśmy przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby łaska, obfitująca we wdzięczność wielu, pomnażała się Bogu na chwałę... (2 Kor 4, 14 – 5, 1)

Coraz więcej mam znajomych po tamtej stronie... Oni żyją. 
W Eucharystii, zwłaszcza dziś, patrzymy na siebie z dwóch stron, przez Jezusa.

środa, 1 listopada 2023

1 XI, wszyscy Święci w Nim

Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie w Bogu naszym, Zasiadającym na tronie, i w Baranku»... (Ap 7, 2-4. 9-14)

W parafii, w której mieszkam obecnie, dziś sprawuje się Mszę Świętą na cmentarzu. Owszem, z formularza o Wszystkich Świętych. I tak słuchając czytania z Apokalipsy, które bardzo lubię, patrzyłam sobie na wielki krzew chryzantemy o drobnych kwiatkach. Nie omieszkałam zrobić zdjęcia :). 
Po prostu w nim (w tym krzewie chryzantemy) zobaczyłam to, o czym mówi dziś  Słowo...