wtorek, 28 lutego 2023

28 II, Ojciec wasz...

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz...». (Mt 6, 7-15)

Tyle jest szkół modlitwy, tyle konferencji, kazań, pouczeń... 
Być w obecności Ojca, który wie. Czy to mi wystarcza? Czy wierzę, że wie? Czy ufam, że widzi?
"Jestem, bo JESTEŚ" - tak czasem się modlę i dobrze mi z tym.

Fot. niby mam swoje już ponad 50., ale wobec Boga jestem jak takie niemowlę.

poniedziałek, 27 lutego 2023

27 II, już i... jeszcze nie

Pan powiedział do Mojżesza: «Przemów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego. [...] Ja jestem Pan!» (Kpł 19, 1-2. 11-18)

Słucham tych słów Boga mego i myślę sobie, że jeszcze wiele we mnie tego Izraelity starotestamentowego... Jeszcze idę w tej pielgrzymce z Egiptu, jeszcze muszę słuchać nakazów i napomnień Boga. Jeszcze nie żyję pełnią dziecięctwa nowotestamentowego. Choć już je posiadam. Już i jeszcze nie... taka prawda.

Fot. takie serce mieć pragnę :) ale jeszcze nie mam ;).

niedziela, 26 lutego 2023

26 II, być z Jezusem, w Jego duchu

Ref.: Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni

Stwórz, Boże, we mnie serce czyste *
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza *
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Przywróć mi radość Twojego zbawienia *
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Panie, otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę. (Ps 51)

Kiedy człowiek na pustyni szuka Boga, to diabeł na pustyni szuka człowieka Mt 4,1-11. Dlatego bardzo istotnym jest życie w Duchu świętym, którego mamy od chrztu i bierzmowania. Modlę się dziś Ps 51, psalmem responsoryjnym, w którym wołam o odnowienie we mnie mocy ducha. A jest to duch synostwa, dziecięctwa Bożego.

Diabeł opuści tego, kto nie opuści Jezusa.

sobota, 25 lutego 2023

25 II, modlitwa - postawa wobec Boga

Tak jakoś o modlitwie myślę... Modlę się i próbuję popatrzeć na to niejako z boku. Trafił mi się dziś tekst Benedykta XVI o modlitwie, którym się dzielę:

...Modlitwa nie jest związana ze szczególnym kontekstem, ale wpisana jest w serce każdej osoby i każdej cywilizacji. Naturalnie, kiedy mówimy o modlitwie jako doświadczeniu człowieka jako takiego, trzeba uwzględnić, że jest ona bardziej postawą wewnętrzną niż szeregiem praktyk i formuł, sposobem bycia wobec Boga, bardziej niż spełnianiem aktów kultu lub wymawianiem słów. 
Modlitwa ma swoje centrum i zapuszcza swe korzenie w głębi osoby; z tego względu nie jest łatwo ją rozszyfrować i może być przedmiotem nieporozumień i mistyfikacji. Także w tym sensie możemy rozumieć wyrażenie „modlenie się jest trudne”. Rzeczywiście modlitwa jest w pełnym tego słowa znaczeniu miejscem bezinteresowności, dążenia ku Niewidzialnemu; Nieoczekiwanemu, Niewypowiedzianemu. Dlatego też doświadczenie modlitwy dla każdego jest wyzwaniem, „łaską”, o którą trzeba prosić, darem Tego, do którego się zwracamy... (Benedykt XVI)
Filozof Ludwig Wittgenstein przypominał, że „modlitwa oznacza odczuwanie, że sens świata znajduje się poza nim”.

piątek, 24 lutego 2023

24 II, modlitwa - dar Bożej łaski

Fragment o modlitwie. Wybrałam z dzisiejszej liturgii brewiarza, właśnie ten, gdzie mowa o dziecku. Nieprzypadkowo mnie to dotknęło, bo w 22 II 2023 urodził się mi "wnuczek", syn mego chrześniaka.

"... Modlitwa jest światłem duszy, prawdziwym poznaniem Boga i pośredniczką między Nim a ludźmi. Uniesiony przez modlitwę duch ludzki osiąga wyżyny nieba i obejmuje Boga niewypowiedzianym uściskiem, pożądając Boskiego mleka, jak dziecko przywołujące płaczem swoją matkę. Przedstawia własne pragnienia, a otrzymuje dary niewypowiedzianie doskonalsze od wszelkiej widzialnej rzeczywistości. 
Modlitwa, czcigodna przed Bogiem pośredniczka, raduje ducha ludzkiego i uspokaja jego poruszenia. Nie myśl jednak, że modlitwa, o której mówię, polega na słowach. Jest ona bowiem przede wszystkim pragnieniem zwróconym ku Bogu, niewysłowionym przywiązaniem się do Niego i nie pochodzi od człowieka, ale stanowi dar Bożej łaski."... (św. Jan Chryzostom)

wtorek, 21 lutego 2023

21 II, daj się zatrzymać

...Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. 
On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał». (Mk 9, 30-37)

Tak przyszli do Kafarnaum...
Kafarnaum to miasto Jezusa, taki napis widnieje dziś przy wjeździe do Kafarnaum. Jest tam dom Piotra. Miasto, w którym Jezus naucza, dom w którym naucza.
Tak u progu wielkiego postu chcę spojrzeć na moją codzienność, na mój dom, na moje serce, na moją wspólnotę - to moje Kafarnaum. I chcę Go usłyszeć w mojej codzienności. Chcę Go słuchać w mojej codzienności. Dać się zatrzymać w "moim domu" swemu sercu przy Jezusie. Tak chcę przeżyć wielki post.

niedziela, 19 lutego 2023

19 II, miłość doskonała

«...Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».  (Mt 5, 38-48) 

Dzisiejsze słowo to kwintesencja chrześcijaństwa. Słuchamy tego u progu wielkiego postu, żeby zrozumieć drogę wielkopostną. Ona ma nas porządkować o tyle, o ile nasze rozumienie doskonałości nie jest zgodne z rozumieniem Jezusa. 

Łaciński patriarcha Jerozolimy wyjaśnia:

"Doskonały to słowo trochę niewygodne, trochę nieprzyjemne w pewnym sensie przypomina nam tych nienagannych ludzi, którzy wszystko robią punktualnie, precyzyjnie, którzy nigdy nie popełniają błędów. Doskonałość w rozumieniu Jezusa to coś innego

Jezus mówi nam nie tyle o doskonałości, ile że mamy być integralni, kompletni. A to oznacza nie być częściowym w relacjach, oznacza czynienie jedności w swoim życiu, serca wolnego od jakiejkolwiek formy posiadania, wykluczającego i nie włączającego. Nie mówimy więc o doskonałości osoby, która dokładnie wypełnia swoje obowiązki, ale o sercu, które umie kochać w sposób całościowy i wolny.

[...] W Starym Testamencie „doskonały, integralny” był terminem rytualnym, odnoszącym się do ofiary, która miała nie mieć żadnych wad. Ale w Nowym Testamencie to wszystko znika, bo nie chodzi już o składanie ofiar, lecz o miłowanie. A doskonałość to ta, którą posiada człowiek dający całego siebie, bez kalkulacji, bez żądania zwrotu swego nakładu, bez lęku przed stratą, ofiarowując swoje życie za drugiego". (arcybiskup Pierbattista Pizzaballa, za KAI)

środa, 15 lutego 2023

15 II, ujął niewidomego za rękę

... przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?» A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa». Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie... (Mk 8,22-26)

Tak na prawdę to wobec Boga wszyscy jesteśmy niewidomymi. 
Ktoś nas kiedyś do Boga, do Jego Kościoła przyprowadził. I uczciwość wewnętrzna pozwala mi doświadczyć tego momentu, kiedy to Jezus bierze mnie za rękę i wyprowadza poza moją wieś (poza mój świat znany). Nie widzę Go. Ale wiem, że mnie prowadzi.

poniedziałek, 13 lutego 2023

13 II, trzeba zostawić (sp)

Faryzeusze zaczęli rozprawiać z Jezusem, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął w głębi duszy i rzekł: «Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu». A zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę. (Mk 8, 11-13)

Dziś też zostawiłam swoich "wewnętrznych faryzeuszów", weszłam do konfesjonału i odpłynęłam na drugą stronę własnej mentalności. :) 

wtorek, 7 lutego 2023

7 II, Jezus dziś i mnie oczyszcza

„Czemu Twoi uczniowie nie idą za tradycją starszych, ale jedzą chleb skalanymi rękami?”... (Mk 7, 1-13)

Dziś oddam głos Markowi (Marek Kita - teolog), bo bardzo dobrze przetłumaczył na dzisiejsze życie nasze:

"Nie otrzymaliśmy tej opowieści od Boga i apostolskiego Kościoła po to, żeby lekceważąco prychnąć na wspomnienie faryzeuszy sprzed wieków, ani żeby sobie poprawiać samopoczucie ignoranckim porównywaniem religijności żydowskiej i chrześcijańskiej. Jezus, Syn Izraela, występuje w tym epizodzie jako człowiek wolny, ale nie kontestator – zauważmy, że krytycy nie zarzucają Jemu samemu sięgania po posiłek „pospolitymi” (koinais), sprofanowanymi dłońmi. Gorliwcy traktowali każdy posiłek jak czynność sakralną, każdy stół jak ołtarz „ofiary biesiadnej” i stąd zwyczaj „obmywania rąk pięścią (pygmē)”, rytualnej ablucji w garstce wody. Jezus chyba swoje ręce obmył, bo goście z Jerozolimy pytają tylko, czemu toleruje profanowanie posiłku przez swych uczniów.

Właściwy konflikt Chrystusa ze stronnictwem ortodoksów - których wykładnia judaizmu była akurat najbliższa Jego własnym poglądom (później apostoł Paweł będzie się nadal w jakimś sensie uważał za faryzeusza por. Dz 23, 6) - pozostaje niestety wciąż żywy i uczestniczymy w nim także my, chrześcijanie różnych wyznań. Słowo Boże mieszkające wśród nas zderza się z naszymi pomysłami na radykalizm, różne wersje tradycjonalizmu i purytanizmu kuszą pozorną świętością, zbyt łatwą, bo zewnętrzną. Łatwiej pilnować powagi w kościelnym budynku, dbać o szczegóły rytuału, wyrokować o długości spódnic oraz odpowiedniej lub nieodpowiedniej muzyce, przestrzegać ścisłych pór modlitwy i skrupulatnego zachowywania postu, niż codziennie zmagać się z aniołem Słowa (por. Rdz 32, 25-30) i praktykować „odnawianie umysłu” w celu rozpoznania woli Bożej (por. Rz 12, 2). Tymczasem dom niebiańskiego Ojca ma wiele mieszkań (por. J 14, 2) a jego Gospodarz przyjmuje hołd i służbę na wiele sposobów. „Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko – jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego – nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu” (por. Rz 14, 6). Chrześcijanom przystoi elastyczność w podejściu do przepisów i zwyczajów, a przede wszystkim unikanie osądzania brata lub siostry. „Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14, 16)".... (Marek Kita, cytuję za fb)

niedziela, 5 lutego 2023

5 II, nadać smak

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? [...] Wy jesteście światłem świata...". (Mt 5, 13-16)

Sól jest dla wydobycia smaku potraw. Światło jest dla oświecenia. Nie patrzymy na Słońce (chyba, że właśnie zachodzi:), nie kontemplujemy soli. One "wydając się" innym spełniają swoją tożsamość.
I taki ma być chrześcijanin.
Ostatnio, przy okazji 2 II, pomyślałam o sobie, że jestem takim lichtarzem, co niesie światło. I niestety czasem chcę, by i lichtarz był zauważony, doceniony. :)
Jestem wdzięczna za Światło, które do mnie przyszło i ogarnęło mnie, i płonie. To nic ze mnie, to łaska Jezusowa. I z tej łaski czasem nadam smak środowisku, w którym mnie postawi.

Fot. nie chcę nawet sobie wyobrazić, jak te paszteciki smakowałyby bez soli...

czwartek, 2 lutego 2023

2 II, czcimy Obecność Pana

Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».  (Łk 2, 22-40)

Dziś posłużę się wypowiedziami innych:
"... My także, przyjąwszy w wierze Chrystusa przychodzącego do nas z Betlejem, z pogan staliśmy się ludem Bożym, albowiem to Chrystus jest zbawieniem danym nam od Boga Ojca. Naszymi oczyma ujrzeliśmy Boga, który stał się człowiekiem. Teraz, skoro zobaczyliśmy Boga obecnego wśród nas i przyjęliśmy Go w duchu na ramiona, staliśmy się nowym Izraelem. Czcimy więc obecność Pana coroczną uroczystością, abyśmy nigdy o niej nie zapomnieli". (św. Sofroniusz)

I modlitwą, którą napisał dominikanin Krzysztof Pałys OP, utożsamiam się z nią:
Ty Boże jesteś jedynym moim szczęściem, przy Tobie wszystko kwitnie i zamienia się na dobro. Ty czuwasz z troską nad każdym moim krokiem. Wszędzie jesteś, wszystko widzisz, gdziekolwiek bym się nie znalazł. 
Dokąd mógłbym się oddalić od Twego tchnienia? Dokąd uciec przed Twoją obecnością? Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdybym nawet wszedł na firmament nieba, Ty tam jesteś, a gdybym wstąpił do podziemnej otchłani, jesteś i tam! 
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.
Rób wszystko, co chcesz ze swym marnym bytem: niech pracuje, niech otrzymuje natchnienia, niech podlega Twoim wpływom. Niech żyje i niech umiera. Wszystko jest jedynym, wszystko jest Twoje, wszystko jest Tobą, z Ciebie i dla Ciebie. Nie mam nic więcej do zrobienia. Ani jedna chwila mojego życia nie podlega już mojemu planowaniu. Wszystko jest Twoje. 
Nie muszę już nic dodać, nic ująć, nie muszę szukać ani rozważać. Do Ciebie należy zarządzanie wszystkim: świętością, doskonałością, czasem, zbawieniem, czynami, postami, powodzeniami, klęskami, troskami i umartwieniami – to wszystko Twoje sprawy Panie. 
Moją rzeczą jest tylko znajdować w Tobie upodobanie i nie przywłaszczać sobie żadnego działania ani żadnego dobra. Pozostawić wszystko Twojej woli. 
Proszę Cię tylko o jedno, zechciej udzielić mi swojej łaski, abym nie walczył o prawa dla siebie, a wszystko, co mnie spotyka przyjmował z wdzięcznością. Jak Twoją świętą wolę. 
Żebym nie mówił: „Jestem pokrzywdzony, pominięty”, jedynie pytał: „Czy jestem stale przy Tobie?”. 
Żebym miał wstręt do ogrywania roli ofiary w oczach własnych i cudzych. I nie wyolbrzymiał swoich ciężarów, ale uważał je za lekkie. 
Żebym przed Tobą zawsze był dzieckiem, całkowicie zdatnym na Twoją pomoc. 
Żebym dostrzegał przewinienia swoje i nie osądzał brata mego, a innych ludzi traktował jako wyżej stojących od siebie. 
Jeśli zrobiłem coś dobrego, pozwól mi o tym zapomnieć. A kiedy ktoś coś dobrego zrobił dla mnie, niech o tym pamiętam zawsze. 
Niech wszelkie dobro przynosi Tobie chwałę.
Twoja Najświętsza Matka pokazała mi, że to egoizm wymagać, aby ludzie byli uprzejmi względem mnie. Niech mówią tak jak czują. Nie wolno  wyłudzać miłości. 
Niech moim staraniem będzie, aby kochać i modlić się z całej duszy za innych, a Twoja cicha obecność i podarowana samotność będzie dla mnie największą nagrodą. 
Wszystko co jest – jest dobre, ponieważ pochodzi od Ciebie. I jaka to radość wiedzieć, że Ty tego chcesz. (K. Pałys OP)

środa, 1 lutego 2023

1 II, czy nie jest lekceważony?

 ... I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». (Mk 6, 1-6)

W Nazarecie rzecz się ma. Tam, gdzie Jezus znany był od dawna. 
A jak się ma rzecz w moim (twoim) sercu, gdzie Jezus znany jest od dawna?