poniedziałek, 30 grudnia 2024

30 XII, niech nabiera mocy

... A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.  (Łk 2, 36-40)

Niech Dziecię Jezus nabiera w nas (we mnie) mocy, niech rośnie. Niech rośnie Miłość we mnie. A codzienna Eucharystia jest dla mnie jak przebywanie prorokini Anny w świątyni. 
„Jedynym lekarstwem na zwiotczenie słabnącej wiary jest Komunia święta. Najświętszy Sakrament, zawsze w pełni z sobą, doskonały, kompletny i nienaruszalny, nie działa w nikim z nas całkowicie i raz na zawsze. Podobnie jak akt wiary, musi trwać i wzrastać poprzez praktykę”. (John Ronald Reuel Tolkien, List 250 - za deon.pl)

niedziela, 29 grudnia 2024

29 XII, spodziewam się (!)

Rok Jubileuszowy w naszym zasięgu otwarto. W naszym zasięgu, czyli nie tylko już w Rzymie, ale na odległość czasem kilku kilometrów, czasem kilku kroków.
Nie będę się wymądrzać pisząc o jubileuszach w Biblii czy w historii chrześcijaństwa. Tego jest trochę w necie. Sama doświadczyłam łaski jubileuszowej w 2000 roku, składając (będąc dopuszczona:) śluby wieczyste i otrzymując pieczęć konsekracji. 
Odnowienia miłości Bożej we mnie i odnowienia we miłości do Boga i do ludzi - takich łask się spodziewam. I o nie pokornie proszę mego Boga.

Z bulli "Spes non confundit” ogłaszającej Rok Jubileuszowy (cała bulla TUTAJ):

... To właśnie Duch Święty, swoją nieustanną obecnością na drodze Kościoła, promieniuje w wierzących światłem nadziei: podtrzymuje ją jak pochodnię, która nigdy nie gaśnie, aby wspierać i ożywiać nasze życie. Istotnie, nadzieja chrześcijańska nie zwodzi ani nie rozczarowuje, ponieważ opiera się na pewności, że nic i nikt nigdy nie będzie w stanie oddzielić nas od Bożej miłości: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? [...] Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co [jest] wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” ( Rz 8, 35.37-39). Dlatego nadzieja ta nie ustępuje w obliczu trudności: opiera się na wierze i karmi się miłością, a tym samym pozwala iść naprzód w życiu. Św. Augustyn pisze na ten temat: „Nie można żyć w jakimkolwiek stanie bez tych trzech uczuć duszy: wierzenia, ufania i kochania”.

... Szczęście jest powołaniem istoty ludzkiej, celem, który dotyczy każdego.

Ale czym jest szczęście? Jakiego szczęścia oczekujemy i pragniemy? Nie przelotnej radości, ulotnej satysfakcji, która raz osiągnięta, domaga się coraz więcej, w spirali chciwości, w której ludzka dusza nigdy nie jest nasycona, lecz coraz bardziej pusta. Potrzebujemy szczęścia, które jest definitywnie spełnione w tym, co nas spełnia, to znaczy w miłości, abyśmy mogli powiedzieć, już teraz: Jestem kochany, a zatem istnieję; i będę istniał na zawsze w Miłości, która nie zawodzi i od której nic i nikt nigdy nie będzie w stanie mnie oddzielić. Przypomnijmy raz jeszcze słowa Apostoła: „Jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8, 38-39). 

...Pozwólmy, by od teraz pociągnęła nas nadzieja i pozwólmy, by przez nas stała się zaraźliwa dla tych, którzy jej pragną. Niech nasze życie mówi im: „Ufaj Panu, bądź mężny, niech się twe serce umocni, ufaj Panu!” (Ps 27, 14). Niech moc nadziei wypełnia naszą teraźniejszość, w ufnym oczekiwaniu na powrót Pana Jezusa Chrystusa, któremu niech będzie cześć i chwała teraz i na przyszłe wieki.

Fot. pielgrzymka do katedry szczecińskiej z zamku, gdzie stał kiedyś pierwszy kościół, dziś 29 XII 2024 r.

piątek, 27 grudnia 2024

27 XII, życie objawiło się

To wam oznajmiamy, co było od początku, co usłyszeliśmy o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się: my je widzieliśmy, o nim zaświadczamy i oznajmiamy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione – co ujrzeliśmy i usłyszeliśmy, oznajmiamy także wam, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami... (1 J 1, 1-4)
... A jak się objawiło to życie? Albowiem było ono na początku, ale nie było objawione ludziom, lecz było objawione aniołom, którzy je oglądali i spożywali jako swój chleb. Cóż jednak mówi Pismo? "Chleb aniołów spożywał człowiek". A więc samo Życie objawiło się w ciele. Stało się tak dlatego, aby i oczy mogły ujrzeć rzeczywistość dostępną tylko sercu, by i serca zostały uzdrowione. Bo tylko serce może ujrzeć Słowo, ale ciało można dostrzec i oczami ciała. Zostało nam dane ujrzeć Słowo: stało się Ono ciałem, które można oglądać, aby w ten sposób zostało w nas uzdrowione serce, byśmy nim mogli ujrzeć Słowo. (Z komentarza św. Augustyna, biskupa, do Listu św. Jana)

środa, 25 grudnia 2024

25 XII, łaska i prawda

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. (J 1, 1-18)

Wybrzmiały dziś w moich uszach te dwa słowa "łaska i prawda", w tym krótkim fragmencie Ewangelii powtarzają się w bliskości siebie.
Rozkminiam je sobie :)
I tak w kontekście Bożego Narodzenia łaskę odczytuję jako "samoudzielanie się Boga". Ten termin użył, utworzył już kiedyś jakiś teolog. Nie pamietam jaki, więc nie przytaczam.
A "prawda" kieruje mnie do raju, do rozmowy Ewy z wężem i do jadu kłamstwa, jaki Nieprzyjaciel wsączył w człowieka. Nasz brak zaufania Bogu bierze się stąd, że nie widzimy całej Prawdy Bożej.
Łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. I ja chcę je przyjąć. 

wtorek, 24 grudnia 2024

24/25 radość ma być !

Dziś się narodził Chrystus Pan, Zbawiciel

...Niech się radują niebiosa i ziemia weseli, *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości... (Psalm responsoryjny)

Czasem łatwiej, czasem trudniej jest się ucieszyć, uradować.
Jednak dziś słucham słów liturgii i jej wezwania. Radość, do której wzywa, nie jest wesołkowatością, ale jednak jest jakimś wezwaniem, powiedziałabym darem ziemi Bogu. I o ten dar warto zawalczyć w swoim sercu tej nocy, w te Święta Bożego Narodzenia.

24 XII, przyjdź


Wschodzie, Blasku światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, 
przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci.

poniedziałek, 23 grudnia 2024

23 XII, takiego rozwiązania chcę

... A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. (Łk 1, 57-66)

Takiego rozwiązania chcę w każdej sprawie, które noszę w sercu, w umyśle.  Czasem, jak Zachariasz, zachowuję milczenie. Może z innego powodu niż on, ale mam zamknięte usta...
Jeśli będę mówić w tych sprawach, to modlę się o to, by było to błogosławieniem Boga! Z serca.

Fot. maranatha :) 
Był w adwencie ślub w katedrze, zdjęcie zrobiłam zanim przyszła para młoda.

niedziela, 22 grudnia 2024

22 XII, szczęśliwa, któraś uwierzyła

„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.  (Łk 1, 39-45)

Przeczytałam sobie dziś na fb tekst ks. Andrzeja Muszali i chcę nim się podzielić, bo mnie poruszył:

"To zdanie słyszymy dziś z ust Elżbiety. W całym misterium wcielenia Syna Bożego najważniejsza jest WIARA. Ona otwiera nasze serca na Jego przyjście i na Jego obecność.

Czy wierzysz?...

Czy wierzysz, że Bóg mieszka w tobie? Że jest obecny w każdej chwili twojego życia? I w tych chwilach radosnych, i w tych smutnych? Czy wierzysz także wtedy, gdy sprawy nie idą po twojej myśli?... Kiedy życie małżeńskie ci się nie układa, dzieci odchodzą od Boga, masz problemy w pracy, nie możesz dojść do porozumienia z kimś bliskim. Kiedy zdrowie szwankuje… [bardzo pragnę, aby nie szwankowało, abyś nie cierpiał(a)… bardzo pragnę cię pocieszyć choć tym małym dobrym słowem…]. 

Czy wierzysz wtedy?... Że On jest Emanuelem – Bogiem z nami, z tobą, ze mną?... „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła…”

Wiara pociąga NADZIEJĘ. Nadzieja zaś, jak pisze Vaclav Havel, „nie jest przekonaniem, że coś dobrze się skończy, lecz pewnością, że coś ma sens bez względu na to, jak się skończy”. Życie Jana Chrzciciela nie skończyło się dobrze. Życie Jezusa – też nie. Ale i jedno i drugie miało głęboki sens. Twoje życie też ma sens. Bardzo głęboki! Nie pojawiłaś się na świecie przypadkowo, choć może tak ci się często wydaje. Tylko spójrz głębiej – właśnie w tych trudnych doświadczeniach dokonuje się coś najważniejszego, największego w twoim życiu. Coś, czego nie widzisz w obecnym mroku, ale kiedyś ujrzysz w pełnym świetle. I wierz dalej, że On – Jezus – jest z tobą także w tym mroku. On urodził się w mroku nocy. Zmartwychwstał w mroku nocy…

I w końcu wiara z nadzieją rodzi MIŁOŚĆ. Jak to widzimy u Maryi, która nie pozostaje w domu, aby cieszyć się radosną nowiną o poczęciu Syna Bożego w jej łonie, lecz biegnie po górach, skacze po pagórkach, aby przybyć do starej Elżbiety i pozostać u niej trzy miesiące. Aby jej służyć, pomagać, być przy porodzie dziecka, kiedy ta nigdy wcześniej nie rodziła, a jest już starszą kobietą. I pewnie boi się tego porodu… I pewnie nie wie, co ma robić w tych ostatnich tygodniach ciąży oraz zaraz po urodzeniu dziecka. Maryja jest z nią. Sama obecność już jest bezcenna. Lecz ona nie poprzestaje na samej obecności – pierze, gotuje, rozmawia z Elżbietą, chodzi na zakupy, bo przecież Zachariasz nie może powiedzieć niczego w sklepie. I modli się z nimi, i czyta Pismo natchnione od Boga. I śpiewają wspólnie Magnificat… 

To jest dziś najważniejsze – owe trzy siostry-cnoty, które poruszają serce samego Boga: wiara-nadzieja-miłość. I otwierają twoje serce na Jego przyjście.

„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła…”" (ks. Andrzej Muszala)

To słowo "błogosławiona" jest odpowiednikiem błogosławieństw i użyte jest tu słowo greckie μακαρια, co znaczy "szczęśliwa". Ciekawe, bo dwa razy wyżej pada słowo "błogosławiona" i "błogosławiony" do Maryi i Jezusa (owoc łona) i tam jest użyte inne słowo ευλογημενη, oznaczające raczej "wysławianie kogoś", czyli coś z zewnątrz -> ktoś sławi i błogosławi. A słowo końcowe μακαρια "makaria" mówi o czymś wewnątrz Maryi, co stanowi jej przymiot...

wtorek, 17 grudnia 2024

17 XII, ludzka historia

Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama... (Mt 1, 1-17)

Ludzka historia Jezusa jest tak bardzo... ludzka! A jednak w tym jest Boży palec i mądrość przeprowadza swój zamysł.
Uczę się, słuchając tego, przyjmować ludzkie wzloty i upadki mojej rodziny z krwi, ale też mojej rodziny zakonnej. I zawierzać siebie i swoich Bożej mądrości, o której dzisiaj śpiewamy:
Mądrości Najwyższego, która zarządzasz wszystkim mocno i łagodnie, przyjdź i naucz nas drogi roztropności.

poniedziałek, 16 grudnia 2024

16 XII, kiedy Słowo milczy?

… Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” A jeśli powiemy: „od ludzi”, to boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka». Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię». Mt 21, 23-27

Jeśli brak jest gotowości na kolejny krok, jeśli trwam w zawinionej ignorancji, Słowo zatrzyma się przede mną. Nie poprowadzi dalej.
Bardzo ważne to dzisiejsze odkrycie dnia skupienia.
Proszę więc Pana o dar otwartego serca i o gotowość na przełamanie każdej zaciętości.

niedziela, 15 grudnia 2024

15 XII, radujcie się "Pan jest blisko"

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! 
O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. a pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. (Flp 4, 4-7)

W kontekście pytań zadawanych Janowi Chrzcicielowi "co mamy czynić?", właśnie to II czytanie jest podpowiedzią dla nas dziś, tego, co mamy czynić. 
Może nawet łatwiej jest oddać ubranie czy jedzenie potrzebującemu, niż okazać wyrozumiałą łagodność osobie, która mnie od lat denerwuje... A zadanie "nie martwić się o nic" - to też nie idzie nam (mi ;) gładko. Gdy życie układa się według scenariusza, jaki kontroluję, łatwiej mi jest wejść w tę propozycję św. Pawła, ale gdy idzie nie po mojej myśli, nie jest wówczas postawa niemartwienia się aż tak bliska memu sercu, wręcz jest odwrotnie.
A więc jest co robić - jest co robić we własnym sercu - w tym czasie zbliżania się do świąt. Do świąt narodzin Tego, który przecież JEST OBECNY w mojej (twojej) codzienności. Co więcej, tę codzienność otwiera jak bramę ku wieczności i nadaje sens naszym zmaganiom: jesteśmy w drodze ku Niebu.

czwartek, 12 grudnia 2024

12 XII, obracać swoje porażki

Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on... (Mt 11, 11-15)

Dziś fragment książki Thomasa Mertona "Nikt nie jest samotną wyspą":
„Jeżeli wiemy, do czego naprawdę dążymy, to po co wysilać się przez całe życie, aby stać się kimś, na kogo nie mamy wcale ochoty? Po co tracić czas na czynności, które po chwili zastanowienia okazałyby się zupełnym przeciwieństwem naszych rzeczywistych uzdolnień? Nie jest konieczne, abyśmy zawsze i we wszystkim cieszyli się powodzeniem. Można być doskonałym i nie zbierać żadnych owoców ze swej pracy, a zdarza się również, że ktoś mało mogący zdziałać jest o wiele wybitniejszą osobistością niż inni, którzy potrafili bardzo dużo prac dokonać. Człowiek, który umie na dobre obracać swoje porażki, jest większy niż ten, co na złe używa swego powodzenia.”

wtorek, 10 grudnia 2024

10 XI, pójdzie szukać tej

Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? (Mt 18, 12-14)

Dane mi jest w tym czasie niezwykłe doświadczenie. Towarzyszę osobie prawie 80-letniej, która uważała całe życie, że jest nieochrzczona. A wspólnie dotarliśmy do jej rodziny w innym kraju (gdzie się urodziła i jako małe dziecko została wywieziona) i na obecny moment czekamy na potwierdzenie chrztu, który prawdopodobnie tam się odbył.
Kiedy dziś jechałam do niej, miałam w myślach dzisiejszą Ewangelię i widziałam w tej małej owieczce (nie mam mowy, że jest mała, ale ja tak widzę), o której mówił Jezus, właśnie tę moją (też małą) osóbkę...
Wzruszające, jak Bóg odnajduje swoich...

niedziela, 8 grudnia 2024

8 XII, co miałoby znaczyć?

... Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie... (Łk 1, 26-38)

Co miałoby znaczyć to pozdrowienie? 
Nie jest to pytanie bezzasadne, ponieważ takie pozdrowienia już były w Starym Testamencie. Dotyczy to dwóch kobiet: Jael i Judyty (tu więcej o tym).
Obie kobiety wsławiły się tym, że... zabiły wodzów nieprzyjacielskich wojsk. Obie splamiły swe ręce ich krwią. Błogosławieństwo, które spływa na nie dzięki ich czynom, mieści się całkowicie w logice Starego Testamentu. W beznadziejnej sytuacji Izraela, którego siły wyraźnie ustępują wojskom wroga, zwycięstwo jest po stronie słabszych. Są to jednak ci, po których stronie stoi Jahwe, oni są w Jego rękach, a On posługuje się rękami słabych kobiet. 
No to co myślała sobie Maryja słysząc takie pozdrowienie? Nie wiem.

Maryja jest tą, która zdeptała głowę Nieprzyjaciela (por. Judyta odcięła głowę Holofernesowi). 
Czy ta moc jest z Maryi? Nie. To jest moc Jahwe. 
"Nie siłą, nie mocą naszą, lecz mocą Ducha Świętego..."
Obdarowana. 
Maryja bowiem świadomie oddała Bogu swoje życie. Można wręcz powiedzieć, że wyrzekła się go, składając je w ręce Tego, od którego je otrzymała. I to była Jej odpowiedź na słowa usłyszane od Archanioła Gabriela, którą to wymówiła swoim sercem jeszcze przed przyjściem Bożego posłańca. Nie była to jednorazowa reakcja na napotkaną sytuację, lecz wyraz całościowej postawy, do której została przez Boga przygotowana poprzez łaskę „niepokalaności”, a która pozwoliła Maryi na wypowiedzenie jednego z najważniejszych w historii ludzkości zdań, jakie kiedykolwiek padły z ust człowieka: „Oto Ja, służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,38). (za deon.pl ks. M. Tarczyński)

sobota, 7 grudnia 2024

7 XII, ufam Tobie

Taki prosty i jasny w przekazie jest dzisiejszy refren psalmu responsoryjnego:
Szczęśliwi wszyscy, co ufają Panu

Ciekawe jest to, że Jezus siostrze Faustynie kazał na obrazie umieścić napis "Jezu, ufam Tobie", a nie np. "zaufaj Mi"... Czyżby powtarzając słowa, które On sam niejako wkłada w nasze usta, da się ufności nauczyć, zaczerpnąć?
Kiedyś uświadomiłam sobie i jestem dalej tego pewna, że powiedzieć w prawdzie "Jezu, ufam Tobie", mogła tylko jedna osoba - Maryja...
Maryjo, naczynie ufności, ucz mnie czerpać ze źródła Miłosierdzia.

środa, 4 grudnia 2024

4 XII, Jam twoim pasterzem

Pan jest moim pasterzem, 
niczego mi nie braknie, 
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, 
orzeźwia moją duszę. (Ps 23)

Dziś Słowo o ucztach. I Izajasz o uczcie mesjańskiej i Jezus z rozmnożeniem chleba... Nie ma mowy o schudnięciu ;)
Siedziałam dziś przy otwartym tabernakulum i słuchałam w duszy Psalmu 23 - dziś responsoryjnego - w wersji od Jego strony:
... Jam twoim pasterzem,
niczego ci nie braknie,
pozwalam ci leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzę cię nad wody, gdzie możesz odpocząć,
orzeźwiam twoją duszę... itd...

wtorek, 3 grudnia 2024

3 XII, kontemplacja codzienności

...Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą pospołu i mały chłopiec będzie je poganiał... (Iz 11, 1-10)

Fot. na mojej półce urzeczywistnia się dzisiejsze słowo :)

we mnie pewnie też :) coraz bardziej widzę, jak jest miejsce i na "wilka" i na "baranka" ;)

niedziela, 1 grudnia 2024

1 XII, Pan przychodzi / przechodzi

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, *
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń, *
Boże i zbawco, w Tobie mam nadzieję. (Ps 25)

Skoro adwent jest czasem oczekiwania, ale też czas przychodzenia Pana, to Pan też przechodzi przez mój dzień, przez moje życie...
Skojarzenie z Bartymeuszem, który słyszał, że Jezus przechodzi i wołał.
Do Ciebie, Panie, wznoszę moją duszę - refren psalmu - jest też jakimś moim zabiegiem, żeby spotkać przechodzącego przez mój dzień.

Fot. kadzidło w katedrze szczecińskiej :) - nie sposób go nie dostrzec i nie odczuć :), tak chcę, by wzniosła się do Boga moja dusza... w tym adwencie 



sobota, 30 listopada 2024

30 XI, o nowy bukłak

Byłam dzisiaj na dniu skupienia dla osób konsekrowanych w Szczecinie. Skorzystałam wiele, zwłaszcza z konferencji o. Remiego Recława SJ. 
Postawił ważne pytanie: Gdzie łaska mojej modlitwy jest gromadzona w moim sercu? Albo inaczej: jakim jestem bukłakiem?
Chodzi w tym o mnie przed Panem Bogiem.

Będę się modlić w rozpoczynającym się adwencie o nowe serce - o nowy bukłak. Żeby nie przeciekał ;)

czwartek, 28 listopada 2024

28 XI, nabierzcie ducha i podnieście głowy

... Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. (Łk 21, 20-28)

...Potem usłyszałem jak gdyby głos donośny wielkiego tłumu w niebie, mówiący: «Alleluja! Zbawienie i chwała, i moc u Boga naszego, bo wyroki Jego prawdziwe są i sprawiedliwe [...] I mówi mi anioł: «Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!» (Ap 18, 1-2. 21-23; 19, 1-3. 9a)

Dużo w tych dniach w liturgii jest opisów budzących grozę. Kiedy zaglądam na portale internetowe, to też to widzę... Jednak w liturgii jest ukazana perspektywa. Widzę z własnego i innych doświadczenia, że inaczej wchodzę w nową rzeczywistość, jeśli wiem (jest mi pokazane) co dalej. 
Podziękuję dziś Panu Jezusowi za to, że objawił owo dalej...

poniedziałek, 25 listopada 2024

25 XI, a oto Baranek

Ja, Jan, ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. [...] Ci Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka... (Ap 14, 1-3. 4b-5)

Baranek stojący - mój Pan zmartwychwstały - takiego spotykałam podczas niedawno odbytych rekolekcji. Taki mnie "porwał", pociągnął za Sobą. I towarzyszę Mu..., a na pewno tego pragnę.

niedziela, 24 listopada 2024

24 XI, każdy, kto jest z prawdy

...Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». (J 18, 33b-37)

Chrystus Król. Piękna uroczystość :). Lubię ją, bo dla mego Zgromadzenia jest ważna, sumuje wszystkie nasze predykaty. Składałyśmy śluby wieczyste w wigilię tej uroczystości.
Ale widzę, że też dziś jak i za czasów Jezusa, Jego królowanie traktuje się dość politycznie. Tylko że za czasów Jezusa takie traktowanie prowadziło do zrywu powstańczego, a dziś może prowadzić np. do  pokazywania chrześcijaństwa wykrzywionego...
Chrystus Król. Tak, trzeba Go wybrać za króla swego serca, sumienia. Każdy, kto jest prawdy i słucha głosu prawdy, jakoś do Niego się zbliża i staje się w Jego Królestwie. 
Mnie zatrzymało słowo "Ja na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie". Jezus swoim życiem daje świadectwo prawdzie miłości Ojca. Jest to świadectwo Miłości. Bezinteresownej, wiernej i miłosiernej. Obecnej.
Przyjęcie królowania Jezusa oznacza zgodę na krzyż, oznacza gotowość służby, gotowość przebaczania, oznacza otwarte serce.

czwartek, 21 listopada 2024

21 XI, abyśmy mogli

Wszechmogący Boże, obchodzimy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, którą obdarzyłeś pełnią łaski, † spraw za Jej wstawiennictwem, * abyśmy także mogli uczestniczyć w tej pełni... (Kolekta)

Modlitwa kolekty ma swój cel: skierować serca wszystkich uczestników danej liturgii w jednym kierunku. To jest tak sformułowana modlitwa, która ogarnia całe ciało Kościoła.
Zachwycają mnie modlitwy proste i zwięzłe. Podziwiam czasami, jak można w kilka słowach ująć głęboką treść. Zazwyczaj są to modlitwy starsze, bardziej współczesne jakoś za bardzo się rozwlekają.
Ta dzisiejsza jest piękna. "... abyśmy mogli uczestniczyć w tej pełni".

wtorek, 19 listopada 2024

19 XI, abyś widział

« ... Ty bowiem mówisz: „Jestem bogaty” i „wzbogaciłem się”, i „niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. Radzę ci nabyć u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się przyodział, i by nie ujawniła się haniebna twa nagość, oraz balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział...». (Ap 3, 1-6. 14-22)

Słuchamy Apokalipsy w tym czasie, kiedy kończy się rok liturgiczny. Słowo, które umacnia, daje nadzieję, ale jest to też Słowo, które konfrontuje i odsłania prawdę o naszej (o mojej) kondycji.
Odbyłam w ubiegłym tygodniu swoje rekolekcje. To był IV tydzień rekolekcji ignacjańskich. Już kiedyś "przeszłam" wszystkie tygodnie, ale czułam, że teraz potrzebuję znowu, że pragnę przejrzenia, że potrzebuję spotkania ze Zmartwychwstałym, żebym przejrzała i widziała Obecność mego Pana we wszystkim.
Aura w czasie rekolekcji była jesienno-melancholijna, słońca nie było widać (dopiero w ostatnim dniu się pokazało! :). Chodziłam na spacery wokół jeziora, które jest tuż obok domu rekolekcyjnego. A Duch Święty przychodził w czasie modlitwy jako balsam do namaszczania oczu i sprawiał, że oczy serca widziały więcej, że przychodziła ufność i wdzięczność, że rodziła się odwaga i miłość...

czwartek, 7 listopada 2024

7 XI, w rękach Grającego

«Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”... (Łk 15, 1-10)

Któż z nas? Może nikt nie pójdzie za jedną... wliczamy w straty.
Ale On pójdzie. Wie, że ją zgubił. Gdy znajdzie cieszy się.

Moje odnalezienie ostatnie. Przeprowadzka do Szczecina i obowiązki inne niż przez ostatnie lata w Krakowie sprawiły, że dałam się wciągnąć w wir, że zaczęłam pędzić... Do tego jeszcze hałas z ulicy, który jest słyszalny mimo zamkniętych okien, sprawiał, że czułam napięcie w ciele i swoiste drganie... Jedno pewnie drugie napędzało, nawet nie wiem, które pierwsze :).
Odnalezienie się moje polegało na tym, że uświadomiłam sobie: skoro nie mogę zmienić tego drgania we mnie, to mogę je przyjąć. Popatrzyłam na nie jak na grającą strunę np. gitary. I zgodziłam się na bycie struną w rękach Grającego. :) Odnalazł mnie w moim zagubieniu.

wtorek, 5 listopada 2024

5 XI, mogę siedzieć przy źródle

Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym». On zaś mu powiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadeszła pora uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać... (Łk 14, 15-24)

Zanim uczta w królestwie Bożym, to najpierw uczta eucharystyczna, dostępna codziennie.
Różnie z niej korzystamy. 
Z różną świadomością. 
Wymówki też się zdarzają, nawet wśród konsekrowanych. To boli. Moje serce to boli, a jeśli pomyślę o Tym, który ucztę wydaje... Moja mała ludzka empatia nie zrozumie boskiej wrażliwości i dobrze, bo bym tej przykrości nie uniosła...
Ale wracam do siebie. Często sama bywam "gdzie indziej", choć fizycznie na Eucharystii. Przyszła mi jednak dziś myśl = dobra nowina, że choć nie przeżywam Eucharystii jako szczytu modlitwy i spotkania, to jednak mogę siedzieć sobie na niej, jak przy źródle... Mogę pić z tego Źródła.
Przypomina nam o tym Katechizm Kościoła Katolickiego 1324: "Eucharystia jest źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego. Inne zaś sakramenty, tak jak wszystkie kościelne posługi i dzieła apostolstwa, wiążą się ze świętą Eucharystią i do niej zmierzają". 
Eucharystia jest centrum i szczytem życia Kościoła, ponieważ Chrystus włącza Kościół i wszystkie jego członki do swojej ofiary uwielbienia i dziękczynienia, złożonej raz na zawsze Ojcu na krzyżu. Przez tę ofiarę Chrystus rozlewa laski zbawienia na swoje Ciało, którym jest Kościół.

niedziela, 3 listopada 2024

3 XI, źródło mojej Mocy

Miłuję Cię, Panie, Mocy moja,
Panie, Opoko moja i Twierdzo, 
mój Wybawicielu. Ps 18

Rzadko cytuję naszego Założyciela, ale dzisiaj bardzo mnie ujął tym, co kiedyś powiedział, a ja dziś przeczytałam. To ważne dla mnie teraz, w klimacie trudu, jaki przeżywam. Ważne ze względu na fakt, którego można w doświadczeniu nie doświadczać...
... Misterium to rzeczywistość dwuwarstwowe, czyli mówiącą, że w tym, co postrzegamy poprzez zmysły wzroku czy słuchu, ukryta jest Rzeczywistość. Obok słowa jest działanie. Trzeba zaufać nie tylko słowu, ale działaniu, działaniu Boga wobec nas. A On działa wobec nas, objawiając swoją miłość. Jeśli Bóg ma być opoką i Skałą naszą, musi ta Opoka i Skała w nas być  z a ł o ż o n a, musi być w nas wbudowana. Musi dotknąć swoimi rękoma Bóg przez słowo, którym jest Chrystus, i przez Ducha Świętego, którym jest jego miłość. I to nam daje Bóg przez chrzest, dobudowując później dzień po dniu przez Chleb Eucharystii. 
To wtedy, wierząc i miłując Boga w Chrystusie, i ufając jego działaniu wobec nas, pozwalając mu na założenie fundamentu i jego w nas budowanie, po jakimś czasie odkryjemy, że stoimy na skale. Dom został zbudowany na skale i ani wichry, ani wody, ani kataklizmy, ani zaszczyty, ani klęski nie potrafią nas odłączyć od miłości Chrystusa... (+Wacław Świerzawski)
Fot. katedra szczecińska 

sobota, 2 listopada 2024

2 XI, według kolejności

... Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez Człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności... (1 Kor 15, 20-24a. 25-28)

Dzień zaduszny. Modlimy się za naszych zmarłych, żeby tę kolejkę jakoś im przyśpieszyć...

piątek, 1 listopada 2024

1 XI, biała szata

... A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz». I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili». (Ap 7, 2-4. 9-14)

Codziennie ubieram białą szatę. :)
Obym zawsze pamiętała, że tę moją szatę codziennie mam możliwość wybielać we krwi Baranka. 
Dziękuję Ci, Baranku.

czwartek, 31 października 2024

31 XI, moja moc w Panu

Bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Przyobleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw duchowym pierwiastkom zła na wyżynach niebieskich. 
Dlatego przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście się zdołali przeciwstawić w dzień zły i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki, przepasawszy biodra wasze prawdą i przyoblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.
Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! ... (Ef 6, 10-20)

Zacytowałam powyżej prawie całe I czytanie. Bardzo ważne dla mnie w czasie obecnym.
Złapałam się na tym, że dość często ostatnio mówię w myślach do siebie; "nie mam siły". Taka myśl, może samospełniające się proroctwo, a może rzeczywiście pesel daje znać o sobie :).
Bądź co bądź, ale to czytanie mnie rozłożyło i pokazało gdzie jest moja moc. Nie w tym, że mam ją w sobie i będę machać jak buławą, ale moja moc jest w Panu.
I chociaż do tej zbroi Bożej może często nie dorastam i wobec niej czuję się mała, jak Dawid przy zbroi Saula, to jednak nie uciekam od walki. I znajduję swój sposób, swoją procę, swoje gładkie kamyki na mego Filistyna. A tym sposobem jest po prostu pokora, uznanie swej niemocy i spojrzenie ku Ojcu...

środa, 30 października 2024

30 X, duszę dać

... Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią, w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, którzy z duszy pełnią wolę Bożą. (Ef 6, 1-9)

Czy te słowa są do mnie? Przecież niewolnictwa już dawno nie ma.
A jednak - do mnie. :)
Chodzi o wewnętrzną postawę w każdej pracy i obowiązku. Chodzi o to, by z duszy pełnić wolę Bożą, chodzi o to, by "duszę dać".

Fot. zdjęcie stare, ale lubię je: na skale się trzymam, na Skale... :)

wtorek, 29 października 2024

29 X, Chryste, jam Twoja


... Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus – Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. (Ef 5, 21-33)

No właśnie.
Chryste, jam Twoja. Ufam Ci.

Fot. Ikona Tomasza Apostoła

poniedziałek, 28 października 2024

28 X, moc od Ciebie

... A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich. (Łk 6, 12-19)

... nawet nie wiem, jak zacząć.
Do Słowa sięgnęłam jeszcze raz teraz wieczorem, żeby być z Nim.
Natomiast pod koniec Eucharystii uświadomiłam sobie, że nic nie usłyszałam... Że jestem jak ten wczorajszy Bartymeusz, albo raczej jak głuchoniemy z innej perykopy. 
Nie było tłumów na Eucharystii, był szum z ulicy, bo w katedrze szczecińskiej wymieniają okna i są puste dziury, przez które niesie się hałas z zewnątrz.
Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną.
Abym przejrzała, abym usłyszała... Wierzę, że moc wychodzi od Ciebie i dziś. Daj mi przyjąć.

czwartek, 24 października 2024

24 X, by wzmocnił się wewnętrzny człowiek

Zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego, by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek. (Ef 3, 14-21)

... by potężnie wzmocnił się wewnętrzny człowiek... - to jest fraza, która była mi dziś dobrą nowiną. Zginałam kolana, by to się dokonywało.

Fot. kaplica adoracji przy seminarium szczecińskim (fragment)

środa, 23 października 2024

23 X, śmiały przystęp do Ojca

... teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich – zgodnie z planem wieków, jaki powziął Bóg w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. W Nim mamy śmiały przystęp do Ojca z ufnością, przez wiarę w Niego. (Ef 3, 2-12)

Czasem tak się zakręcę w sprawach i obowiązkach, że mam wrażenie, że wszystko na mnie stoi. I kiedy sypie się mi coś zaplanowanego, to mam wrażenie, że sypie się wszystko... Jak domek z kart.
I co wówczas się robi?
Trzeba odwrócić perspektywę, albo inaczej wrócić do właściwej. 
Spokój naturalny jest raczej czymś negatywnym, brakiem strachu czy bólu; pokój Boży jest czymś najpozytywniejszym w świecie, bo jest obecnością Boga, która nawet jeśli nie usuwa strachu i bólu, poddaje je sobie i odsyła je na właściwe miejsce: do kąta. (s. Małgorzata Borkowska OSB)

niedziela, 20 października 2024

20 X, nie dla VIP-ów

Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy». On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?» Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie»... (Mk 10, 35-45)

Bardzo mnie dziś spodobało się to, co wyczytałam w jednym z komentarzy, że przy Jezusie nie ma miejsca dla VIP-ów. :)

Fot. park w Szczecinie tzw. Różanka

piątek, 18 października 2024

18 X, na dziś

Dziś dwie rzeczy mnie ucieszyły:
1. że św. Łukasz nie był Apostołem... a jednak głosił, spisał, Ewangelię.
2. werset przed Ewangelią: "Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili".
To jest ważne dla mnie na dziś.

Fot. z internetu, dobry obrazek, nie wiem, jak się ma do treści, ale idę spać, nie mam siły szukać innego

wtorek, 15 października 2024

15 X, nada te turbe

... Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości...  (Łk 11, 37-41)

Czystość zewnętrzna i wewnętrzna, układanie się zewnętrzne i wewnętrzna prostota... Wydaje mi się, że każdemu z nas kiedyś lub teraz to napięcie nachodziło.

Ta Ewangelia w dniu, kiedy dziś wspominamy jedną z największych mistyczek w dziejach Kościoła, „mistrzyni pięknej modlitwy”, pierwszą kobietę -> doktor Kościoła. 
Niech nic cię nie smuci,
niech nic cię nie przeraża.

Wszystko mija,
lecz Bóg jest niezmienny.

Cierpliwością osiągniesz wszystko,
a temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie.

Bóg sam wystarczy. (św. Teresa z Avili)

niedziela, 13 października 2024

13 X, moje domy

... Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym». (Mk 10, 17-30)

Końcówka dzisiejszej Ewangelii - można ją nawet opuścić - ale moją uwagę zwróciła. Przed 31 laty w tym dniu z powodu Jezusa i Ewangelii opuściłam rodzinę i ojczyznę.
I prawdą jest, że w tym czasie zyskałam już tyle domów, sióstr i braci... :)
Każdy z klasztorów, w których mieszkałam był inny, inna wspólnota, inne zwyczaje. Każdy dom wcześniej czy później polubiłam. 

Fot. Szczecin. Katedra na drugim planie, a na pierwszym budek parafialny i poddasze, które na chwilę obecną jest moim domem.

sobota, 12 października 2024

12 X, słuchała i strzegła

... Lecz On rzekł: «Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i go przestrzegają». (Łk 11, 27-28)

Tak, te słowa są przede wszystkim o Maryi. Ona doskonale słuchała i strzegła. I przez jest błogosławiona - szczęśliwa. 
Ot taką mamy drogę do szczęścia: słuchanie Słowa Bożego i zachowanie Go w sercu.

piątek, 11 października 2024

11 X, błogosławieństwo "Abrahamowe"

... I dlatego ci, którzy żyją dzięki wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach wymaganych przez Prawo, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: «Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa». A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że «sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze»... (Ga 3, 7-14)

Słuchałam dziś rozmowy o Maryi. Długiej i hardkorowej, ale sądzę, że ważnej. Polcem, jakby ktoś chciał, ale tylko proszę wytrwać do końca, bo u początku można się zrazić.
Dla mnie ważnym elementem w tej rozmowie było porównanie Maryi do Abrahama. Wiary Abrahama i wiary Maryi, obietnicy danej Abrahamowi i obietnicy danej Maryi i zaufanie wbrew nadziei... 

czwartek, 10 października 2024

10 X, co masz przed oczami?

O, nierozumni Galaci! Któż was urzekł, was, przed których oczami nakreślono obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? (Ga 3, 1-5)

Bardzo mną jakoś wstrząsnął początek I czytania. Chodzi o ten obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego. Jakoś bliższy mi jest obraz Zmartwychwstałego (choć Go nie widziałam oczami ciała) i nie jesteśmy w wielkim poście, ale to fakt, że Ukrzyżowany jest ceną mojego zbawienia. I kontemplacja krzyża prowadzi do wiary, a właśnie o wiarę u Galatów Paweł upomina się i walczy.
Krzyż ma dwie strony, jak awers i rewers: śmierć i zmartwychwstanie. Mi dziś o pierwszej przypomniano. A może komuś bardziej trzeba zadbać o odkrycie tej drugiej strony.

poniedziałek, 7 października 2024

7 X, idź i czyń podobnie

... Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
[...] Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!» (Łk 10, 25-37)

Ciekawe jest to odwrócenie sprawy: od pytania "kto jest moim bliźnim?" do pokazania metody "jak być bliźnim".
Maryja przez różaniec prowadzi właśnie tak, by zobaczyć Boga, który przyszedł na ziemię i stał się moim bliźnim. Bez żadnej mojej zasługi. A spotkanie z Bogiem (przyjętym!) sprawia, że staję się bliźnim bliźniego :) bez żadnej jego zasługi.
"Słowo stało się ciałem" i odtąd mieszka w nas. Nade wszystko mieszka przez wiarę w naszych sercach, mieszka w naszej pamięci, mieszka w naszych myślach i zstępuje aż do samej wyobraźni. Cóż bowiem innego mógł człowiek przedtem pomyśleć o Bogu, jeśli nie to, co było tworem człowieka? Bóg bowiem był niepojęty, niedostępny, niewidzialny i całkowicie niewyobrażalny. Teraz zaś zechciał, aby człowiek Go pojmował, aby Go zobaczył, aby objął myślą. (św. Bernard)

Fot. kaplica naszego pierwszego klasztoru w Krakowie - na strychu przy ul. Sławkowskiej w Krakowie.

niedziela, 6 października 2024

6 X, odpowiednia pomoc

Pan Bóg rzekł: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc»... (Rdz 2, 18-24)

"Odpowiednia pomoc", hebrajskie ezer - pomoc, w której sam Bóg się odnajduje wobec człowieka. 
W Biblii hebrajskiej, ezer jest użyte 21 razy i to Bóg jest ezer dla człowieka! Jak np. w Ps 21: 
"Panie, król się weseli z Twojej potęgi, jak bardzo się cieszy z Twojej pomocy! ... Wielka jest jego chwała dzięki Twej pomocy, ozdobiłeś go blaskiem i dostojeństwem. Bo go czynisz błogosławieństwem na wieki, napełniasz go radością przed Twoim obliczem".
Jaki wniosek z tego? Taki mój prywatny (nie przeczy nauce Kościoła:) : Bóg jest bliżej niż nam się wydaje. Bóg jest dla nas pomocą i siłą. I to, co nam daje jest dobre.

Fot. Dziś było o kobietach, więc takie zdjęcie :). Z moją współsiostrą Marzeną. Dobry człowiek, wnoszący dużo życia - przyjaciel. Bóg przez nią wiele mi pomógł.
A ja mam nadzieję, że i przeze mnie też wielu pomógł.

sobota, 5 października 2024

5 X, 5-ta rocznica

 ... Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie». W tej to chwili rozradował się Jezus w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie...  (Łk 10, 17-24)

Już 5-ta rocznica śmierci mojej Mamy. Szybko czas mija. Wtedy, też jak dziś, była sobota (I sobota miesiąca!), była też ta Ewangelia. Była też św. Faustyna (bliska bo wileńska:). 
Wszystko mi dziś stanęło przed oczami. Z wdzięcznością.
Wybrałam się na mszę świętą wieczorem, bo w ciągu dnia tak miałam ustawione spotkania, że nie dałam rady, pojechałam na wieczorną sobotnią - była w intencji wynagradzającej. Mama Maryję szanowała i czciła, i nie zawiodła się. Mam nadzieję, nawet mam pewność nadziei, że są teraz blisko.

Fot. mały zabytkowy kościółek w Szczecinie na Stołczynie.

czwartek, 3 października 2024

3 X, nabierz odwagi i oczekuj Pana

... Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje i jako ostatni stanie na ziemi. Potem me szczątki skórą przyodzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty. (Hi 19, 21-27)

Ta pewność Hioba w jego utrapieniu jest dla mnie zaraźliwa. I cieszę się tym dobrym "wirusa".
Psalm 27 - dziś responsoryjny - to ujmie w słowach:
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana 
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, 
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
Fot. w szczecińskim Karmelu 

środa, 2 października 2024

2 X, Aniele Boży, stróżu mój

Aniele Boży, stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój!
Rano, wieczór, we dnie, w nocy, bądź mi zawsze ku pomocy!
Strzeż mnie od wszelkiego złego (ewent.: strzeż duszy i ciała mego)
I zaprowadź do żywota wiecznego!

Dziś mi pomógł namacalnie i to zauważyłam. Miałam dyżur w kuchni - gotowałam obiad. Postawiłam kaszę na kuchence i posłam coś zrobić przy komputerze. I... zapomniałam. Pracowałam dłuższą chwilę i chciałam pozałatwiać coś w banku, a tu nie wchodzi mi strona banku na komputerze. Inne wchodzą, ładują się, a ta - nie. Tylko mały szary prostokąt czasami się pojawiał. Raz, drugi, trzeci, aż uprzytomniłam sobie, że kasza na kuchence włączona... 
Kasza nie przywarła. No trochę :), ale dało się łyżką wymieszać, bez czucia spalenizny.
Jestem wdzięczna memu Aniołowi.

wtorek, 1 października 2024

1 X, mała Święta

Dziś św. Tereska zaprosiła mnie do siebie, do szczecińskiego karmelu. Świętowałyśmy prostotę świętości, zaufanie Bogu i miłość Boga i ludzi. Lubię nazywać ją po prostu Tereską.
Świętość jest na wyciągnięcie ręki, tylko często nam (mi) się nie chce...

niedziela, 29 września 2024

29 IX, obecność w przyjaźni

Byłam w tych dniach w cfd na sesji Bibliodramy „Wy jesteście przyjaciółmi moimi” J 15,14. Dużo się wydarzyło. Bibliodrama jest jak ziarno, coś się otwiera w człowieku, ale do smakowania owoców trzeba jeszcze poczekać.
Nazwałam ten post „obecność”, bo chyba ta prawda najbardziej mnie ucieszyła, zaskoczyła i poruszyła. Chodzi o obecność Jezusa w moim życiu, ale też o obecność ludzi, wspólnoty, przyjaciół i wreszcie o obecność mnie samej - przy sobie i wobec innych.
Przy-jaźń -> to bycie przy jaźni. To bycie przy sobie i przy drugim. Czasem zapominam być przy sobie. Wówczas nie jestem przyjacielem siebie samej. 
Pierwszym moim przyjacielem jest On, który jest przy mnie i pozwala mi na bycie przy Nim. 
Jestem wdzięczna, że poprzez ten warsztat pozwolił mi doświadczyć, co znaczy dla Niego obdarowanie Go miłością ludzką (drogocennym olejkiem wylanym na Jego stopy… gest, który On powtórzy na ostatniej wieczerzy klękając u stóp uczniów swych).

piątek, 27 września 2024

27 IX, pomieścić w jednym

Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego». Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Łk 9,18-22

Rozumiem Jezusa czemu nakazuje nie mówić, że jest Mesjaszem. Zna słabość ludzi - nie pomieszczą w sobie tej prawdy z cierpieniem Jezusa. Apostołom też to nie mieściło się w głowie.
Stawiam sobie dziś pytanie o to, jak mówić o Jezusie dziś? Jak mówić i od czego zacząć mówić, a czego nie mówić na początku tym, którzy przychodzą poznać Jezusa i Kościół?

Fot. Stół uczty i znak ofiary (na ścianie)… 
Nie mówię tu jeszcze o Eucharystii, która jest i ucztą i ofiarą.
***
Jeszcze jedno zdanie, które dziś do mnie wpadło:
„Prawdziwa wyprawa odkrywcza nie polega na szukaniu nowych krajobrazów, lecz na posiadaniu nowych oczu." (M. Proust)