niedziela, 31 lipca 2022

31 VII, uczyń swe życie pieśnią chwały

Gdyby służba Bogu polegała tylko na odmawianiu modlitw, wtedy każdy czas, jaki mielibyśmy do dyspozycji, byłby za krótki. Na szczęście w jej orbicie znajduje się całe życie: codzienna praca, trud i cierpienie, relacje międzyludzkie i przyjaźnie, zwykłe potrzeby życiowe, ale także przyjemności i rozrywka mogą stać się hymnem uwielbienia Boga. (uczeń św. Ignacego)

Dzisiejsze Słowo Boże pokazuje ulotność (hebr. Hewel) rzeczy materialnych. A tak bardzo jakoś do nich się tu na ziemi przywiązujemy… 

Cieszę się dziś św. Ignacym z Loyoli, który bardzo praktycznie pokazał, jak można skorzystać z materii, z tego wszystkiego, co Pan daje nam. We wszystkim można Boga odnaleźć i we wszystkim można Boga uwielbiać. Trzeba siebie skierować we właściwym kierunku, w kierunku miłości Boga. Nie zawsze odczuwanej, ale świadomie przyjmowanej i dawanej.

Obecny Jest i my bądźmy z Niego, w Nim i dla Niego!

Fot. Próbuję grać pieśń chwały życiem swym :).

***

Anthony de Mello podkreśla, że wielu ludzi nie doświadcza Boga, gdyż oczekuje nadzwyczajnych, mistycznych przeżyć, a nie zauważa Go w zwykłym codziennym działaniu. Zachęca przy tym do większej uważności, pełnego wykorzystywania wszystkich zmysłów i świadomego przeżywania każdej chwili. Pisze: „czy pragniecie zobaczyć Boga? Popatrzcie na twarz sąsiada. czy chcielibyście Go usłyszeć? Posłuchajcie płaczu dziecka czy głośnego śmiechu w zabawie, wiatru świszczącego w drzewach, stukotu przejeżdżającego pociągu. czy chcecie Go poczuć? wyciągnijcie ramiona i obejmiecie kogoś, (…) albo w ciszy nasłuchujcie doznań, jakie przynosi wam własne ciało. Emanuel. Bóg jest wśród nas”.

sobota, 30 lipca 2022

30 VII, jestem widziany

...Jestem nędzny i pełen cierpienia, *
niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże.
Pieśnią chcę chwalić imię Boga *
i wielbić Go z dziękczynieniem.

Patrzcie i cieszcie się, ubodzy, *
niech ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych *
i swoimi więźniami nie gardzi. (Ps 69)

Patrzymy dziś na Jeremiasza z I czytania i na Jana Chrzciciela. Nie bardzo jakoś zachęcające jest to, co ich spotkało... A jednak Psalm wyrywa nas z dołka i każe zachować ufność nawet w cierpieniu. Sens cierpienia nie jest łatwy do rozpoznania w czasie cierpienia. Nie jest łatwy. I nie ma co w nim dłubać, bo może boleć jeszcze bardziej.
Po prostu być wobec Tego, którego nie widzę ze świadomością, że jestem widziany.
Reszta w Jego rękach.

Fot. Laura Makabresku - na wystawie w Tyńcu

piątek, 29 lipca 2022

29 VII, miłość ta nie z nas

Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu... (1 J 4, 7-16).

Życie i miłość mamy nie z nas. Dzięki Niemu mamy życie. Ducha miłości udziela nam z Siebie. A jest hojny! Więc, mając - dawajmy.

czwartek, 28 lipca 2022

28 VII, dać się dalej lepić

... Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza, robił z niego inne naczynie, według tego, co wydawało się słuszne garncarzowi... (Jr 18, 1-6)

No cóż, po prostu trzeba dać się dalej lepić, wyrabiać, Garncarzowi...

środa, 27 lipca 2022

27 VII, kupiona jestem

... podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją... (Mt 13, 44-46)

Po prostu, faktem jest, że jestem perłą. :)
Jestem kupiona, odkupiona.
Ktoś za mnie wszystko dał, życie dał.
Dopiero z tą świadomością (która nie przyszła z mojej głowy, tylko z zasłyszenia kiedyś od dziecka, które w tej przypowieści widziało w perle właśnie siebie) mogę popatrzeć wokół i przyjąć królestwo jako dar i zadbać o nie, jako o skarb.

Fot. Góra krzyży na Litwie niedaleko Šauliai.

wtorek, 26 lipca 2022

26 VII, szczęśliwe

Lubię, kiedy jest Eucharystia w domu. Tak jakoś blisko jest Pan... 
Na naszej Eucharystii dziś rano czytania były ze św. Anny, więc było dużo o wierze, która jest poręką tych dóbr, których nie widzimy i poręką tej rzeczywistości, której namacalnie nie doświadczamy. A jednak nasze oczy są szczęśliwe - tak mówił mi dziś Jezus w Ewangelii (Mt 13,16).
Szczęście jest. I jest na wyciągnięcie ręki. Proszę więc tylko o łaskę doświadczania go... :)

piątek, 22 lipca 2022

22 VII, trwanie przy Miłości

...Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?». Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?»... (J 20, 1. 11-18)

Na tym zdjęciu trochę jesteśmy jak te dwa anioły z Ewangelii :). 
A na serio, to ta dzisiejsza perykopa uczy mnie wytrwałości, uczy wierności i wytrwania przy pragnieniu, które czasem boli. Modlę się o otwarte serce i otwarte oczy, i o pamięć wydarzeń łask, które - jak ta tęcza ze zdjęcia - są darowane codziennie w nowym wydaniu.

czwartek, 21 lipca 2022

21 VII, nie zakrywaj oblicza swego Panie

Dziś wielką przyjemność Pan mi uczynił dając poniższe czytanie w brewiarzu w godzinie czytań:

"Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze?" Kiedy jesteśmy w utrapieniu, sądzimy, iż Bóg odwraca od nas swoje oblicze. Wtedy ciemności ogarniają nasze serca i utrudniają dostrzeganie światła prawdy. Kiedy natomiast Bóg czuwa nad naszym umysłem i łaskawie nas nawiedza, wiemy, że nic nie może pogrążyć nas w ciemnościach. Jeśli bowiem oblicze człowieka jaśnieje bardziej niż pozostałe członki ciała, łatwo się przekonujemy patrząc na czyjąś twarz, czy to ktoś nieznany, czy też znany, jako że dostrzegamy wówczas wszystko, to o ileż bardziej oblicze Boga oświeca tego, kto na nie spogląda.
Do tego właśnie odnosi się doskonałe objaśnienie - jak też i inne tego rodzaju - świętego Pawła Apostoła, który jako prawdziwy głosiciel Chrystusa, w trafnych słowach i pouczeniach przedstawia Go naszym umysłom. Mówi oto: "Bóg, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, aby olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa". Dowiedzieliśmy się już wcześniej, gdzie odbija się w nas światło Chrystusa. Chrystus jest wiecznym światłem dusz. Jego Ojciec zesłał na ziemię, abyśmy oświeceni światłem Jego oblicza, zdołali ujrzeć rzeczy niebieskie i wieczne, my, którzy przedtem byliśmy pogrążeni w ciemnościach.
Zresztą dlaczego mówię o Chrystusie, skoro także Piotr Apostoł powiedział do chromego od urodzenia: "Spójrz na nas". Spojrzał chromy na Piotra i został oświecony łaską wiary; nie zostałby uzdrowiony, gdyby nie był uwierzył.
Choć tak wielka jasność chwały była już w samych Apostołach, to jednak Zacheusz dowiedziawszy się, iż Pan Jezus ma przechodzić, wspiął się na drzewo, ponieważ był mały i nie mógł ujrzeć Go w tłumie. Zobaczył Chrystusa i znalazł światło. Zobaczył Go - i ten, który przedtem zabierał cudze, teraz rozdał swoje.
"Dlaczego odwracasz Twe oblicze?" Oznacza to: Jeśli nawet odwracasz od nas, Panie, swoje oblicze, to jednak "światło Twego oblicza jest w nas". Mamy je w naszych sercach, jaśnieje w głębi duszy, bo nikt nie mógłby się ostać, gdybyś odwrócił swoje oblicze. (Św. Ambroży)

Fot. kaplica w Pustelni Betlejem niedaleko Augustowa. Można tam zatrzymać się na kilka czy kilkanaście dni - na czas modlitwy, milczenia i refleksji. Polecam. Tutaj kontakt:  https://www.facebook.com/Pustelnia.Betlejemsiostrateres

wtorek, 19 lipca 2022

19 VII, tak bardzo Mu zależy

Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim rozmawiać. Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą pomówić z Tobą». Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką». (Mt 12, 46-50)

Różne wątki można wyciągnąć z tej perykopy. Mnie dziś pociągnął jeden: zauważyłam wielką chęć Jezusa, by mi powiedzieć, że tak bardzo Mu na mnie zależy.
Całą tą sytuacją mówi, że nie ma "równych i równiejszych", że nie więzi krwi czy inne atuty jednoczą z Nim, ale przede wszystkim pełnienie woli Ojca.
Cieszę się bardzo, choć wiem, że moje pragnienie nie dorasta do Jego pragnienia... ale i to, co mam jest warte w Jego oczach więcej niż myślę...
Dziękuję dziś za dar Życia i wszystko, co w nim.