Wiele osób tak ma, że jeśli nie odczyta, nie wypowie, wielu modlitw, to czują się niewymodleni. Jakby ich słowa torowały łasce drogę. A jest dokładnie odwrotnie: łaska toruje drogę Słowu.
Proponuję wytrwać kwadrans przed Obecnym (przy tabernakulum lub w domu) bez słów, tylko niech świadomość przywołuje cię wezwaniem "jestem, bo Jesteś". I "Ojcze nasz" odmówić raz jeden półgłosem. ON JEST! Blisko.
Fot. "Ojcze nasz" po eskimosku - podarowany JP II, znajduje się w Domu Rodzinnym JP II w Wadowicach.
Świadomość rodzi się z relacji, z odniesienia do drugiego, do Innego. W absolutnej samotności nie mogła by się wykształcić nasza samoświadomość, a z nią przeczucie niewidzialnej Obecności.
OdpowiedzUsuńNie dla samej prokreacji, Bóg postawił przed Adamem Ewę :)
Ewa jest dla Adama. Ku relacji.
UsuńAle Adam jest ku relacji z Bogiem. Kiedy się chowa, TEN go szuka.
Bóg bywa też (w pewnym sensie) o Adama zazdrosny i z tego rodzi się kryzys, bo Ewa pozostawiona bez opieki wdaje się w pogawędkę z wężem. To taka moja interpretacja :)
Usuńp.
:) Bóg o każdego (!) jest zazdrosny.
UsuńA Ewa nie była tam sama..., ponieważ jak mówi Pismo: "...skosztowała i dała mężowi, który był z nią" Rdz 3,6.