Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie. Twoi ludzie odbudują prastare zwaliska, wzniesiesz fundamenty pokoleń. I będą cię nazywać naprawiaczem wyłomów, odnowicielem uliczek – na zamieszkanie. (Iz 58, 9b-14)
Ciąg dalszy wczorajszego fragmentu o poście. Bardzo zachęcająco brzmi wezwanie Izajasza. Choć w rzeczywistości wiem, że taki post kosztuje. Ceną jest rozdarcie serca, postawienie się egoizmowi, pysze i sprawiedliwości wg siebie.
To cena, a co nabywam?
Relacje :). Nawrócenie to sprawa relacji. Nawrócenie to nie jest zmiana czegoś w sobie, ale zmiana siebie całego. Patrz dzisiejsza Ewangelia i Lewi, który wszedł w relacje i dokonała się przemiana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz