To wydarzenie wzbudza we mnie niepokój. Nie umiem sobie wytłumaczyć. To jest miejsce, gdzie biorę wiarę za tarczę, bo inaczej zmiecie mnie moje ludzkie rozumowanie... Już w świętowaniu Bożego Narodzenia wiara paschalna otwiera okno na Życie wieczne.
Dziś w komentarzu usłyszałam w tej perykopie dobrą nowinę o życiu, które jest dla tych, którym życie odebrano, bo Jezus to życie przynosi (ks. Piotr Stawarz).
Uśmiechnęłam się do siebie, kiedy w jutrzni po czytaniu w responsorium mówiłam: "Święci męczennicy żyją na wieki. Ich nagroda jest u Pana. Żyją na wieki"...
Mnie dziś zatrzymały inne słowa: "On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu" , które zinterpretowałem następująco:
OdpowiedzUsuńCzęsto, gdy zagrożone jest życie u samych podstaw, człowiek wybiera ucieczkę w ciemność niewoli, aby przetrwać, a może ocalić coś cenniejszego ...?