Zamilknięcie było w pewnym sensie adwentem Zachariasza. Oczekiwał i widział brzemienną Elżbietę, widział narodzenie własnego syna. Milczał. W jego wnętrzu musiało począć się słowo wdzięczności i uwielbienia zamiast słów narzekania i niedowierzania.
Wytrzymać milczenie, które pochodzi od Boga.
Wytrzymać milczenie, które pochodzi od Boga.
OdpowiedzUsuńCzy rzeczywiście chodzi o to, by wytrzymać? Czy to wydarzenie zrodziło się na zasadzie próby sił? Przecież Zachariasz wiedział, z jakiego powodu zaniemówił („Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę.
Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie"). Co ciekawe taka reakcja spotakała go po bardzo podobnym pytaniu, jakie zadała Mraria. Ona spytała „Jak się to stanie, skoro nie znam pożycia małżeńskiego?", gdy jego pytanie było bardzo podobne: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku"
Różnica, jak sądzę, tkwiła w tym, że Maryja pragnęła urodzić dzieci Józefowi i sama została absolutnie zaskoczona rozwojrm sytuacji, gdy tymczasem Zachariasz od dawna modlił się o syna „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna ... A więc modlił się o coś dla siebie, ale nie wierzył, by ta modlitwa mogłaby być wysłuchana...
Myślę, że Zachariasz dostał czas, by to zrozumieć...
Ja tu, na blogu, opiszę skrótami. :)
UsuńTo wytrzymać milczenie - było skierowane do mnie - wniosek duchowy w mojej zależności i mojej funkcji.
:)
Ale za to podzielenie się dziękuję. "Czas na zrozumienie" - to też czas wytrzymania. Można go przebimbać np. na narzekanie.
Od początku zwróciłem uwagę na to zdanie: W jego wnętrzu musiało począć się słowo wdzięczności i uwielbienia zamiast słów narzekania i niedowierzania. Ono mnie urzekło...
UsuńŻeby nie roztrwonić natchnienia, które przychodzi spoza nas, trzeba zamilknąć, inaczej się nie da, trzeba wytrzymać ...
OdpowiedzUsuń