środa, 16 stycznia 2013

16 I, modlitwa jak oddech

Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, [Jezus] wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon... Mk 1,29-39

Modlitwa Jezusa, przebywanie z Ojcem jest konieczna dla Jezusa. I konieczna jest dla nas, dla mnie. Bez takich momentów w ciągu dnia nie jestem w stanie być szczęśliwa, nie jestem w stanie wiedzieć, jak wybierać.
Szymon szuka Jezusa, szuka, bo w domu tłum, który przyszedł po uzdrowienie. Często i ja szukam Jezusa, bo tłum wewnętrznych czy zewnętrznych problemów daje o sobie znać i wiem, że sama nie poradzę.
Jednak dziś szukam Jezusa, by z Nim być w Jego modlitwie. Chcę trwać przy Nim, kiedy zwraca się do Ojca, kiedy Ojciec mówi do Niego. Jest to możliwe. Liturgia Godzin (brewiarz) mi to umożliwia.

Kiedy Jezus jest blisko, mija każda gorączka, opuszcza nas każdy demon. Opuszcza opuszczenie. Trzeba koniecznie doznać tej bliskości! Ona jest dostępna!

Smutno mi po wieści o odejściu Jacka Krzysztofowicza OP... Boli, bo to rana na Ciele... Przy takich ranach nie wystarczy modlitwa jak oddech, potrzeba respiratora duchowego... oddechu Duchem Jezusa.

7 komentarzy:

  1. RESPIRATOR BARDZO MI SIĘ PODOBA!:))MAM SESJE ,PAMIĘTAJ O MNIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również jestem w szoku z powodu odejścia Ojca Jacka.To są ludzkie wybory.Myślę ,że nie można oceniać!!!Modlić się raczej o wierność dla Nas ,wierność naszym decyzją ,wyborom,wierność Jezusowi.Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwsze: nie znieczulać bólu,
      po drugie: modlić się za siebie samych, i za kapłanów

      Usuń
  3. O tak, potrzeba mi duchowego respiratora . Czy nie mógł przynajmniej odejść bez stwarzania okazji do medialnego rozgłosu i dalszych tego konsekwencji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem... zbyt znana postać, żeby cicho odejść... ale myślę też, że jest to pewna pomoc sobie samemu, żeby odejść "godnie we własnych oczach"...
      konsekwencje... zaś wydobywają na wierzch to, co się zmiata pod dywan, wreszcie przy okazji można to wywalić...

      Usuń
  4. Św. Makary Wielki podaje praktyczne wskazania odnośnie do praktykowania modlitwy Jezusowej jako modlitwy serca:
    "Siedząc w spokoju swojej celi i skupiając umysł, wprowadź go - umysł - tą drogą, którą odbiera oddech, aby dotrzeć do serca. Popchnij go i zmuś do zstąpienia w serce razem z wciągniętym powietrzem. Gdy już tam się znajdzie, ustąpi cierpienie i trud, i odczujesz radość i łaskę, a rzeczy, które miały nastąpić, same z siebie się zdarzą dla ciebie. Jak człowiek powracający do domu po dalekiej podróży przepełniony jest radością na widok dzieci swoich i żony, tak umysł, gdy zjednoczy się z duszą, wzbiera rozkoszą i niewypowiedzianą radością."
    Jezu, zmiłuj się nad nami.
    Jezu, prowadź nas.
    Jezu, wysłuchaj nas.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, Anno, za słowa św. Makarego.
    Praktyka tzw. modlitwy Jezusowej jest złączona z oddechem. To pewna metoda modlitwy, prosta i skuteczna. Też ją praktykuję, zwłaszcza w okresach trudnych, kiedy ubieranie w słowa moich przeżyć jest prawie niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń