To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. J 15,12-17
Proste?
Spróbuj tak żyć! I nie buntować się.
Bo to oddanie życia nie polega na tym, że ty wielkodusznie i z gracją ofiarowujesz się... tylko raczej idzie to oddanie przez ręce ludzkie, które wybierają nie ciebie...
Fot. kogo wybrali: Jezusa czy Barabasza?
Zgodzić się więc na odrzucenie i kochać mimo odrzucenia...
"...to oddanie przez ręce ludzkie, które wybierają nie ciebie..."
OdpowiedzUsuńDziękuję za to światło!
Pozdrawiam!:)
baranek
Wczoraj usłyszałam na rekolekcjach Dobrą nowinę,( która na początku mnie trochę zbulwersowała ), że nie muszę niczym zasługiwać na Jego miłość, na zbawienie, bo Jezus odkupił mnie na drzewie krzyża, zupełnie za darmo, z niepojętej miłości do mnie. Nawet moje modlitwy, dobre uczynki są Jezusowi nie potrzebne. Wszystko co Bóg ode mnie oczekuję to czyste serce i miłość. Dziękuję Ci Jezu, za Twoją miłość, za wyrozumiałość dla mnie grzesznej, za cierpliwość. Jezu Ty wiesz, że Cię kocham. Dopomóż doskonalić się w miłości bliźniego.
OdpowiedzUsuńJest Jego miłość bulwersująca! Jest! I jeśli zacznę kochać jak On, to też moje postawy będą bulwerusujące... Bo kochać bezinteresownie, to nie po ludzku...
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że zajrzałem tylko dlatego, by zobaczyć, czy to tylko u mnie są jakieś problemy z czytaniami (http://litrgy.com/pl/widget/js/width:180&height:290), a tu czytam:
OdpowiedzUsuńZgodzić się więc na odrzucenie i kochać mimo odrzucenia...
Właśnie jestem odrzucony przez swoich czytelników, a więc te słowa są akurat dla mnie (przynajmniej ta pierwsza część; choć może właśnie to, że Świadków... nadal będę prowadzić, choć praktycznie nikt tam nie zagląda, jest właśnie wypełnieniem tej drugiej?)