piątek, 9 maja 2014

9 V, Amen

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. J 6,52-59

Nie rozumiem tego, co Jezus czyni. I chyba nie możliwe dla ludzkiego umysłu to zrozumieć. Św. Tereska kiedyś pisała, że gdyby ludzie wiedzieli, co się dzieje podczas Mszy świętej, służby porządkowe musiałyby pilnować wejść do kościołów...
Jezu, ja Ci po prostu dziękuję.
I jeszcze jedno... ja żyję przez Ciebie... Amen.
Dobrze, że dziś Godzina Wdzięczności :)

 Fot. A.S. katedra szczecińska.

4 komentarze:

  1. Mam z tym spory problem, żeby zacząć częściej przyjmować Pana Jezusa w Komunię św. Gdy przystępuję do spowiedzi, rano mi się jakiś ciężki grzech przypomni nawet sprzed paru lat - i wtedy nie idę do Komunii, tylko czekam na następną spowiedź (chodzę tak co miesiąc, albo co pare miesięcy, ostatnio byłam 18 kwietnia). Napisałam o tym do pewnego księdza, on zalecał mi mimo to iść do Komunii nawet często, kiedy tylko mogę, ale ja tak nie potrafię. I miesiąc mija, a ja się boję że znowu czegoś tam zapomnę. Nawet sobie na kartce spisuję te grzechy, ale wiadomo, jestem tylko człowiekiem...i mogę coś opuścić. Mam nadzieję, że chociaż przed śmiercią pójdę do Komunii po spowiedzi i że przynajmniej kilka razy. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, że Jezus Cię kocha - to jest najważniejsze. I to, na czym Mu zależy, to na Twojej miłości - byś i Ty nie pragnęła niczego bardziej, niż tego, by kochać... Zakochani z niecierpliwością czekają na każde spotkanie...
      I w taką to sytuację wchodzi Zły. Dobrze wie, że nie ma szans na to, by wmówić Ci, że Ty Jezusa nie kochasz - więc tego nawet nie próbuje robić. Wykorzystuje co innego - wykorzystuje to, iż Ty nie do końca potrafisz w to uwierzyć, że Jezus naprawdę Ciebie kocha. Na Tobie cały czas ciąży takie myślenie, że na miłość trzeba zasłużyć, a Ty dobrze wiesz, że niezupełnie na nią zasługujesz... I wtedy, gdy Ty już masz się spotkać ze swoim ukochanym, właśnie wtedy najsilniej szatan zaczyna Ci wypominać - a pamiętasz tamto! No gdzie Ty idziesz? Nie wolno Ci!
      Olgo, pamiętaj, że to są tylko sztuczki szatana. Uwierz, że Jezus naprawdę Ciebie kocha - to kocha taką, jaką jesteś! Nikt z nas nie zasługuje na Jego miłość - ale On nas kocha nie dla naszych zasług. Przystępuj regularnie do spowiedzi tak, jak to czynisz, ale gdy masz już spotkać się ze swoim ukochanym, nie myśl o grzechach, lecz o tym, że za chwilę będziecie razem. Jak o tym będziesz myśleć, to szatan nie będzie miał do Ciebie żadnego dostępu.
      (przepraszam, że się wtrąciłem, ale może Ci się przyda to, co napisałem)

      Usuń
  2. Przyda się :-)

    OdpowiedzUsuń