czwartek, 25 kwietnia 2013

25 IV, głosić sobą Ewangelię

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu". [...] 
Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły. Mk 16, 15-20

Głoszeniu Ewangelii towarzyszą znaki, które pochodzą od Pana. Nie odwrotnie, że najpierw znak, potem wiara; właśnie najpierw z wiarą głoszone słowo, jego przyjęcie, a potem doświadczenie działania łaski w swoim życiu.
Śpiewamy w liturgii dziś Psalm 89:
Będę na wieki śpiewał o łasce Pana, 
moimi ustami Twą wierność będę głosił przez wszystkie pokolenia. 
Albowiem powiedziałeś: «Na wieki ugruntowana jest łaska», 
utrwaliłeś swoją wierność w niebiosach. 
[...] Błogosławiony lud, który UMIE się cieszyć 
i chodzi, Panie, w blasku Twojej obecności.

Każdy z nas doświadczył jakoś łaski Pana i teraz dwa kolejne ważne kroki przed nami.
1) Śpiewać o tej łasce! To znaczy życiem świadczyć o tym, że miłosierdzie Boże na wieki. Głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu słowem też, ale przede wszystkim swoich zachowaniem.
2) Cieszyć się i być wdzięcznym Bogu. Chodzić w Jego obecności. Jaśnieć radością z bycia Jego dzieckiem.

Fot. Na FB ktoś umieścił, a mnie zatrzymał napis: "czy ty umiesz jaśnieć od szczęścia?"

Czy więc umiesz? :) Jeśli nie, to nie zasmucaj się, tylko się ucz, bo "błogosławiony..., który UMIE się cieszyć".
Może ktoś zapyta, jak to się robi? Mogę podzielić się własną nauką, własnym doświadczeniem, choć każdy może mieć inaczej.
Przed wielu laty miałam taki czas, że bywałam często smutna i moja twarz nie promieniała radością. Chwile na które się rozpogadzałam i uśmiechałam się (czasem nawet "na siłę") to były chwile, kiedy nawiedzałam kaplicę z Najświętszym Sakramentem.
Ten uśmiech, w kaplicy świadomie choć niełatwo przywoływany, był moją modlitwą. W taki sposób chciałam podziękować Jezusowi za Jego obecność. A kiedy ten uśmiech (czytaj - "modlitwa") stał się moim towarzyszem już na zawsze, nie wiem :), po prostu nauczyłam się cieszyć.
Dziś serce wyczuwa już Jego obecność w codzienności i ciało się uśmiecha naturalnie już. ;) Błogosławieństwo zapowiedziane w Ps stało się moim udziałem.

5 komentarzy:

  1. No to promiennie pozdrawiam i całuje do serca przytulając! :)) Niech uśmiech darmowy,za nic,bez powodów,będzie powszednią kromka chleba,którą masz dla WSZYSTKICH.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super świadectwo!!:)
    Pozdrawiam!:)
    baranek

    OdpowiedzUsuń
  3. No to będziemy tańczyć i śpiewać :)
    http://www.youtube.com/watch?v=l7xD7Ke30Gs

    OdpowiedzUsuń
  4. Od pewnego czasu widzę w twarzach wewnętrzny blask życia płynący od Pana.
    Tylko On może dać właśnie taki.
    Panie, proszę aby tych twarzy, jaśniejących Twoim światłem było więcej.

    p.s.
    kot z pytaniem świetny :)
    zfd

    OdpowiedzUsuń