poniedziałek, 5 sierpnia 2019

5 VIII, emocje Mojżesza

Jakoś wydają mi się znajome te emocje Mojżesza z dzisiejszego czytania Lb 11, 4b-15. Doświadcza gniewu i złości, nieradzenia sobie z ludem. Czuje duży ciężar odpowiedzialności za lud, którego potrzebom nie może sam sprostać.
Potrzeby osoby chorej, leżącej, świadomej i czującej też czasami wydają się być nie do zaspokojenia. Jak ulżyć, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy czy możliwości? ... Wczorajszy Tatuś stanął mi dziś przed oczami, kiedy słuchałam tego czytania.
Ale za to mi ulżyło, popłakałam się rano na Eucharystii. Wzruszyłam się, bo i w tym czytaniu i potem w Ewangelii zobaczyłam TROSKĘ Pana. Proboszcz na homilii pociągnął wątek zaufania.
Pan i nam każdego dnia daje pokarm, daje łaskę. Na ten jeden dzień. Na ten dzień. Na dziś. Tak jak manna była tylko jednodniowa. Wiąże się to jednak z zaufaniem. 
Matka Boża śnieżna, dziś wspominana, przychodzi mi z pomocą. Wiem, że trzeba patrzeć, żeby znak zobaczyć i trzeba mieć serce gościnne dla Bożego Ducha.
Proszę, wejdź!

Fot. Mój pokarm codzienny - moja manna w obecnej pustyni. 

2 komentarze:

  1. Czasem Pokarm niedzielny musi wystarczyć na cały tydzień.
    Na co dzień zostaje słowo Boże, modlitwa, wiara i pozdrowienie Najświętszego Sakramentu w sercu.
    Są sytuacje, gdy nie można być każdego dnia na Mszy.
    Pozdrawiam. t.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Ale pięknie, gdy masz świadomość Jego Obecności w sercu i tam Go pozdrawiam! To jest Mu miłe - napewno!

      Usuń