Potrzeby osoby chorej, leżącej, świadomej i czującej też czasami wydają się być nie do zaspokojenia. Jak ulżyć, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy czy możliwości? ... Wczorajszy Tatuś stanął mi dziś przed oczami, kiedy słuchałam tego czytania.
Ale za to mi ulżyło, popłakałam się rano na Eucharystii. Wzruszyłam się, bo i w tym czytaniu i potem w Ewangelii zobaczyłam TROSKĘ Pana. Proboszcz na homilii pociągnął wątek zaufania.
Pan i nam każdego dnia daje pokarm, daje łaskę. Na ten jeden dzień. Na ten dzień. Na dziś. Tak jak manna była tylko jednodniowa. Wiąże się to jednak z zaufaniem.
Pan i nam każdego dnia daje pokarm, daje łaskę. Na ten jeden dzień. Na ten dzień. Na dziś. Tak jak manna była tylko jednodniowa. Wiąże się to jednak z zaufaniem.
Matka Boża śnieżna, dziś wspominana, przychodzi mi z pomocą. Wiem, że trzeba patrzeć, żeby znak zobaczyć i trzeba mieć serce gościnne dla Bożego Ducha.
Proszę, wejdź!
Proszę, wejdź!
Fot. Mój pokarm codzienny - moja manna w obecnej pustyni.
Czasem Pokarm niedzielny musi wystarczyć na cały tydzień.
OdpowiedzUsuńNa co dzień zostaje słowo Boże, modlitwa, wiara i pozdrowienie Najświętszego Sakramentu w sercu.
Są sytuacje, gdy nie można być każdego dnia na Mszy.
Pozdrawiam. t.
Tak. Ale pięknie, gdy masz świadomość Jego Obecności w sercu i tam Go pozdrawiam! To jest Mu miłe - napewno!
Usuń