wtorek, 22 kwietnia 2014

22 IV, jak do źródła

Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» 
[...] Jezus rzekł do niej: «Mario!» J 20,11-18

Przy rozważaniu tej Ewangelii, przy towarzyszeniu Marii Magdalenie pamięć przywiodła mi słowa Izajasza, które padły podczas wigilii paschalnej:
"O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona!... Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie".
A to dlatego, że "bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą" (Iz 54).
Połączyły mi się w modlitwie te dwa obrazy. Bo są też o mnie...
Wniosek w tym wszystkim jeden - słuchać Słowa, słuchać Jezusa, wracać do Jego słów jak do źródła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz