sobota, 4 stycznia 2025

4 I, staję się

... Ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata. (1 J 3, 7-10)

No to mamy problem :( pomyślałam. Na pewno ja mam. Grzeszę. Czyżbym z Boga się nie narodziła?
Na szczęście przypomniałam sobie, że kilka stron wcześniej tenże św. Jan pisał: "Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki". 1 J 1, 8-10
Czy mam się nie przejmować grzechem? Brakiem miłości?
Mam się przejmować. 
Bo ciągle się rodzę jako dziecko Boga. Jak to mówili pierwsi chrześcijanie: "chrześcijaninem nie jest się, chrześcijaninem się staje".

piątek, 3 stycznia 2025

3 I, dzięki Jezusowi

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest... (1 J 2, 29 – 3, 6)

Tylko w Jezusie Chrystusie i przez Niego jesteśmy dziećmi Bożymi. Rzeczywiście nimi jesteśmy! Słowo Boże nam to potwierdza. Ale jeszcze w nas jest wiele "świata" Janowego, tego, który Boga nie rozpoznaje. Stąd i sami o sobie nie wiemy, że mamy tę moc, moc miłości Ojca. Musimy ją odkrywać, jej wciąż na nowo doświadczać. 

czwartek, 2 stycznia 2025

2 I, teraz trwajcie

... Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu. (1 J 2, 22-28)

W tym jednym zdaniu jest zadanie na chwilę obecną (teraz trwajcie w Nim), jest owoc tego trwania (ufność) i konsekwencja (nie doznali wstydu, kiedy się zjawi).
Tak niewiele - trwanie w Nim - i tak wiele...

Fot. lampka wieczna przypomina o Jego Obecności pośród nas.

środa, 1 stycznia 2025

1 I, dary na rok jubileuszowy

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił». (Lb 6, 22-27)

Boże,  Ty przez dziewicze macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny obdarzyłeś ludzi łaską wiecznego zbawienia, spraw, abyśmy doznawali orędownictwa Dziewicy, przez którą otrzymaliśmy Twojego Syna, Dawcę życia.  (kolekta)

Błogosławieństwo i kolekta z prośbą o orędownictwo Maryi, takie dwa mocne dary dostajemy na początek roku. Pierwsze słowo Boga do nas na początek roku, to słowo błogosławieństwa. Kiedyś słuchałam kazania bpa Grzegorza Rysia z 2019 r na temat błogosławieństwa z Lb (tu link do całego kazania ). Dziś je znowu sobie przywołałam w krótkich słowach, choć robiłam to już temu, ale tym razem i swoje trzy grosze dodam ;):

Niech cię Pan błogosławi - Bóg chce nam dawać. To pierwsze błogosławieństwa dotyczy rzeczy materialnych. "Niech ci Bóg błogosławi, aby to co posiadasz było błogosławione" - hebrajska Biblia.

Niech cię Pan błogosławi i strzeże - Bóg potrafi dać, ale potrafi też ustrzec to, co daje. Bóg nie przeskakuje ludzkich potrzeb.

Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą - rozumiano to w tradycji żydowskiej tak, że chcę zobaczyć Oblicze Boga w Torze, w Psalmach. Pragnienie człowieka - zobaczenie Boga: "pokaż mi swoją twarz". Nie mogę patrzeć Bogu w twarz, ale mogę popatrzeć w lustro, w którym się Bóg przegląda. To lustro, to Księga Boga, Słowo Boga. Ta Księga promienieje, tzn. daje światło! Rozpromienia się nade mną... 

I niech Cię obdarzy swą łaską - jeśli mam już te 3 powyższe błogosławieństwa (jeśli mam od Boga jeść i pić, jeśli mam minimum dobrobytu i jeśli oglądam odbicie Jego twarzy w Słowie i ono steje się  światłem dla mnie. to czego jeszcze potrzebuję?), to co jeszcze mogę dostać od Boga? Potrzebuję jeszcze łaski. Tę łaskę interpretuje się jako przyjaźń. Człowiek realizuje się w relacjach, Bóg chce nas błogosławić przyjaźnią. Przyjaźnią ze sobą i z ludźmi. Światło, które dostajemy od Boga nie jest tylko dla prywatnego szczęścia...

Niech zwróci ku tobie oblicze swoje...  - tzn., żebym nie musiał odwracać głowy od Boga! Bóg chce byśmy się spotykali się twarzą w twarz. Nie odwraca ode mnie swej twarzy. -> Bóg nie gniewa się na mnie! Potrzeba takich relacji, w których udzielone jest nam przebaczenie!

Na końcu jest życzenie pokoju: i niech cię obdarzy pokojem - jak nie masz pokoju, to to wszystko, co wyżej jest zakwestionowane. W tym błogosławieństwie dostajesz od Boga zdolność, byś pierwszy przemówił do drugiego człowieka, którego uważasz za swojego rywala, wroga, jak Ezawa (wartość liczbowa słowa Ezaw i pokój ta sama). (Jakub był przerażony perspektywą spotkania Ezawa). "Zobaczyłem twoją twarz jako twarz Boga....W twojej twarzy jest twarz Boga" - powiedział Jakub do Ezawa pierwsze słowa w spotkaniu. Pokój jest wtedy, kiedy pierwszy możesz wyjść do kogoś, kogo traktujesz jako swego przeciwnika.

Moc tego błogosławieństwa jest mocą na ten Rok Jubileuszowy, bez mocy tego błogosławieństwa nie damy rady skorzystać z darów, jakie są przygotowane dla nas na ten rok.
Serdeczności moim Czytelnikom, dziękuję, że jesteście, choć często ukryci. Niech każdą z Was i każdego to błogosławieństwo dotknie najczulej i najgłębiej. Przy końcu dnia odmówię to błogosławieństwo myśląc o Was i modląc się za Was. I obyśmy doznawali orędownictwa Świętej Bożej Rodzicielki - Theotokos.

Fot. takie skarby w szczecińskiej katedrze