Kończy się rok kalendarzowy. Każdemu przybędzie kolejny roczek.
Zabawy, modlitwy, szampan, adoracja... Ludzie się bawią. Inni się modlą. Niektórzy idą spać, choć dziś nie zasną szybko.
Mnie tym razem jakiś wirus uziemił. Pewnie w podróży do mnie się przyczepił. Razem więc świętujemy :). A co, takie towarzystwo jest też łaską.
Za oknem rozbłyskają sztuczne ognie. Ładne. Ale krótko świecą.
Słucham Słowa, które mówi o innej światłości... Której ciemność nie ogarnęła. Przytulam się wewnętrznie do tej światłości. Cieszę się, że jest. Wierzę, że istnieje.
Fot. pozdrawiam dziś z grzańcem

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz