sobota, 27 lipca 2019

27 VII, zaszczepione słowo

Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. (Werset przed Ewangelią)

Tak to jest, że przyjęte słowo ma moc! Ma możliwość działania w nas.
Zostało zaszczepione mi dziś słowo także poprzez sakrament pokuty. Przyjmuję i chcę zachować w duchu łagodności - a ono niech robi swoje!

Pod Wilnem mamy działkę, trzeba tam pojechać od czasu do czasu, a nawet częściej. Jest co robić :). Niedawno wyplewiłam grządki i tak się tym cieszyłam a teraz patrzę, znowu zarosły. Brat mówi: „Nie ma, nie ma trawy i znowu jest”. I znowu plewienie od nowa. Właśnie te grządki uświadomiły mi potrzebę i sens spowiedzi. I przynagliły do niej. :)
Fot. Właśnie takie małe a niechciane...

Dobra lektura:
Jaka jest różnica między chwastem a pszenicą? Jedno i drugie czerpie pokarm z gleby, poi się deszczem i posila energią słońca. Różnica polega na tym, że pszenica, gdy dojrzeje, karmi innych. Chwast natomiast nie nakarmi nikogo. Dlatego pszenica jest symbolem ludzi przemienionych w Miłość. Póki nie są oni dojrzali, łatwo można ich pomylić z chwastem. Dlatego Jezus nie pozwala od razu wyrywać chwastów... (M. Łusiak SJ)
***
I jeszcze komentarz św. Hieronima, który mnie dziś zaskoczył bardzo! Jakby na dziś, a jest to IV wiek.:
   W Kościele nie mieszkają tylko owce i nie latają czyste ptaki. Pszenica została zasiana w polu i „pośród wspaniałych upraw licznie pojawia się łopian, jeżyna i głuchy owies” (Wergiliusz, „Georgiki”). Co ma zrobić rolnik? Wyrwie kąkol? Ale wtedy całe żniwo zostanie zniszczone!
     Codziennie zręczność rolnika odgania ptaki hałasem i strachem na wróble... Jednakże zręczne sarny i figlarne onagry tratują pole, nornice gromadzą pszenicę w podziemnych spichlerzach, a mrówki, w gorączkowych kolumnach, niszczą zbiory. Tak to jest! Nikt nie jet wolny od trosk, kiedy posiada pole.


     W czasie snu ojca rodziny, wróg zasiał kąkol. Uczniowie chcieliby go wyrwać, ale Pan im w tym przeszkodził, rezerwując dla siebie zadanie oddzielenia słomy od pszenicy... Nikt, zanim dzień Sądu nie nadejdzie, nie może sobie wziąć wiejadła Chrystusa, nikt nie może sądzić kogokolwiek.

3 komentarze:

  1. pamiętam moją nastoletnią refleksję o potrzebie spowiedzi, kiedy sprzątałam rodzinny grób na cmentarzu. To był jeszcze taki ziemny grób bez pomnika i trzeba go było wyplewić, a ponieważ cmentarz jest kawałek poza miastem, udawało mi się to kilka razy w roku, nie częściej. Jakoś w lipcu pojechałam pierwszy raz od Wielkanocy, zobaczyłam, jak bardzo zarósł...

    Jeśli wyrywaniem chwastów jest spowiedź, to nie pasuje do tej przypowieści - nie ma co czekać, aż kąkol wysypie nasiona. W zasadzie przypowieść o niewyrywaniu kąkolu jest tak samo po ludzku absurdalna jak opowieść o szukaniu setnej owcy - żaden dobry rolnik nie zostawi 99 i nie poleci za jedną, żaden nie zostawi pola bez oprysku ani ogrodu bez plewienia, aż chwast dojrzeje. Bóg ma inną logikę, niestety. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. i jeszcze jedna refleksja (przepraszam, hormony mi odbiły, mam dziś dzień długich wpisów :P, na pociechę następny taki dzień dopiero za miesiąc :P)

    O szczepieniu drzew refleksja sadownika.
    Jeżeli Słowo zostało w nas zaszczepione, to przynosi owoc to, co wyrosło ze Słowa. Nie ze starego drzewa. Stare drzewo tylko ma nie odrzucić szczepienia, pozwolić sobie się zrosnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. :)
    Wszechobecnego logika zaskakuje! Kto traci życie - zyskuje! Kto daje - otrzymuje! Kto zachowuje - traci! Może i ze wszczepieniem jest podobnie :) - zmienia Słowo strukturę starego drzewa.
    Grządki wyplewić trzeba i już. Także serce oczyścić trzeba, by mogło na nowo Duchowi oddać się we władanie!
    Pozdrawiam niedzielnie!

    OdpowiedzUsuń