niedziela, 14 lipca 2019

14 VII, raz na wozie, raz pod wozem

...«Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»... Łk 10,25-37

Ta historia opowiedziana przez Jezusa o miłosiernym samarytaninie skojarzyła mi powiedzenie: „raz na wozie, raz pod wozem”. Tak działa miłość, ze się przyjmuje leżąc pobitym, a raz ją się daje, nawet za cenę zmiany planu podróży.
Było o pielęgnacji. Dla mnie to temat i rzeczywistość bieżąca, codzienna. Mam problem, bo robią się odparzenia i nie mogę z nimi poradzić...
A dziś popołudniu taka ogarnęła mnie niemoc, ze solidaryzowałam się z tym pobitym.
W tym wszystkim cieszę się, ze chodzi o miłość. Wiem, że jest. Wokół i we mnie. Za Eucharystię jestem wdzięczna. To miejsce gdzie, nie tylko szukam błogosławieństwa ale przede wszystkim błogosławię Pana mego Jedynego, bo
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. (Kol 1,15-20)

Fot. Dłonie splecione babci i wnuczki :)

Polecam dzisiejsze wprowadzenie do modlitwy:
http://e-dr.jezuici.pl/obraz-przemieniajacy-zycie/

8 komentarzy:

  1. u mnie dziś kazanie głosił kapelan z hospicjum. o tym, jak opowiadamy, że kochamy Boga, a brzydzimy się i boimy dotknąć chorych. tia, ja szczególnie się boję i brzydzę, tak? :P

    jest możliwość pożyczenia tam materaca przeciw odleżynom, takiego na prąd?
    Na rany polecam https://www.apteka-melissa.pl/produkt/octenisept-preparat-do-dezynfekcji-ran-250-ml,2356.html i gaziki opatrunkowe - psyknąć na gazik, przyłożyć do rany, przykleić plastrem, zmieniać 2 razy na dobę. Jeśli zdrowie Mamy pozwala na położenie na boku chociaż na 5 minut, przy okazji zmiany opatrunku warto rany wietrzyć - zostawić odkryte, żeby złapały powietrze, a potem zakleić z lekarstwem. U mojego taty udało mi się tak odleżyny zagoić, chociaż leżał w pampersach - umierał bez odleżyn.
    Trzeba też przypominać o zmianie pozycji, raz leżymy na plecach, raz na boku. Jeśli to możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam aluspray dostępny u weterynarzy , używałam dla taty i się bardzo sprawdził ( na trudno gojące się rany dla psów ale to nie ma znaczenia, zdaje egzamin)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje Wam za porady! Jesteście kochane!
    A mi się udało zainstalować inna przeglądarkę i mam znowu możliwość komentowania.
    Mama moja nie leży obłożnie. Z nasza pomocą siada, z nasza pomocą obraca się. Ale ma skore wrażliwa i tworzą sie te oparzenia w kroczu i na biodrze na którym częściej leży. Nie mam możliwości dostania tych leków, bo na Litwie (jestem w Wilnie) w aptekach nie bardzo się już odnajduję...
    Znalazłam proszek z wiesiołka, stosuje. Miałam tez mała buteleczkę olejku z drzewa herbacianego.
    A czym przemywać? Czystą wodą czy woda z mydłem? Próbuje... wiem tez ze nie wszystkie próby są dobre...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bym powiedziała, że rany czystą chłodną wodą. Z ziolowych preparatów które powinny byc dostępone i u was - chlodny napar z liści szałwii a nawet świeże liscie szalwi z doniczki z supermarketu :P świetnie goją. Można spróbowac soku z aloesu, jeśli rośnie gdzieś na parapecie. I generalnie unikać leżenia na tym boku - i jak najczęściej wystawiać skórę na powietrze. Na 5-15 minut wychodzą wszyscy z pokoju, a mama się wietrzy - bez ubrania i bez przykrycia.

    a w litewskich aptekach musza mieć coś gojącego rany, trzeba zapytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki. :)
    Są w aptekach, może za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. może po skladzie tych preparatów które polecalyśmy, szukac czegoś w wersji litewskiej?

    OdpowiedzUsuń