środa, 29 października 2025

29 X, ach te ciasne drzwi...

Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. (Łk 13, 22-30)

Nie napiszę nic, bo dziś już padam na pysk. :)
Jednak podzielę się krótkim słowem, które mnie dziś zaskoczyło i poruszyło. Tymi drzwiami ciasnymi jest wg Remigiusza Recława... miłosierdzie.
Więcej tutaj: 

wtorek, 28 października 2025

28 X, z góry na dół

Pewnego razu Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami [...] Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie... (Łk 6, 12-19)

Zszedł z nimi z góry na dół. I zatrzymał się na równinie... Czytam to w duchowym kluczu. I rozumiem to tak, że Jezus sprowadza nas na dół (:)), do codzienności. A równina w tym kluczu będzie symbolem po prostu codziennej rutyny...
A dobra nowina jest w tym, że Jezus jest pośród nas w tej codziennej rutynie.

poniedziałek, 27 października 2025

27 X, jesteś wolna

Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Położył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga... (Łk 13, 10-17)

Osiemnaście lat patrzeć w ziemię... Nie być w relacjach, bo nie da się popatrzeć w twarz drugiej osoby... 
Jezus widzi tę kobieta - a ona jest w dniu szabatu w synagodze (!) - i reaguje przywołaniem i uzdrowieniem.
Każdy z nas ma swoje "połamania" i swoją niemoc. 
Chcę być tam, gdzie jest Jezus. Chcę chodzić za Nim, choć może nie widzę nic poza szarą ziemią. 
Mam nadzieję...

Fot. Spowiedź też jest wyprostowaniem się :) 

niedziela, 26 października 2025

26 X, dwóch ludzi

 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”  (Łk 18, 9-14)

Dwóch ludzi. Jest we mnie jeden i drugi.
Pojednania w sobie potrzebuję. Zmiłuj się nade mną, Panie i stwórz we mnie serce czyste. I miłosierne.

sobota, 25 października 2025

25 X, nawrócenie się zaczyna od zmiany myślenia

«Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli?...». (Łk 13, 1-9)

Czyż myślicie... Co i o kim my myślimy, to chyba Jezusowi w głowie się nie mieści...
Proste serce, zaufanie, przyjęcie z wiarą nauczania Jezusa, prowadzą nas życia i do przyjmowania życia z rąk Stwórcy.
Niedawno przeczytałam ciekawy artykuł, który zrobił ma mnie wrażenie. Chodzi o mózg i odróżnianie rzeczywistości od wyobrażeń. Fragment:
Nasz mózg nie odróżnia rzeczywistości od wyobrażeń, w momencie więc w którym pamięcią powracamy do konkretnych wydarzeń o zabarwieniu emocjonalnym, w mózgu pobudzane są te same ośrodki, które pobudzają się w przypadku realnego przeżywania danej sytuacji. Przywołując więc w głowie negatywne obrazy karmimy negatywnymi emocjami nie tylko nasz umysł ale i ciało, w którym odkładane są nieprzepracowane przez nas emocje...

Myślę o św. Ignacym i rekolekcjach ignacjańskich, podczas których wiele pracuje się wyobraźnią. Wnioskuję, że przez modlitwę, przez medytację i kontemplację Słowa Bożego, można rzeczywiście przeżyć nawrócenie i ono będzie autentyczne. 

piątek, 24 października 2025

24 X, bez masek

Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? (Łk 12, 54-59)

Obłudnik = hipokryta. Co to znaczy?
"Hipokryta to osoba, która twierdzi, że postępuje zgodnie z pewnymi wartościami, zasadami czy przekonaniami, ale w rzeczywistości robi coś zupełnie przeciwnego. Charakteryzuje się niespójnością między tym, co mówi, a tym, co robi". Stosuje podwójne standardy, jedne dla siebie, inne dla drugich.
A mi pobrzmiewa: "Komu więcej dane, od tego więcej wymagać się będzie..."  
Duchu Święty Boże, chroń mnie od hipokryzji! Bym nie zakładała masek. Bym żyła w prawdzie i w miłosierdziu.

czwartek, 23 października 2025

23 X, zgoda na spalanie się

Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął... (Łk 12, 49-53)

Noszę od kilku dni, gdzieś zasłyszane zdanie, pewnie je sparafrazuję, bo nie wiem, czy dobrze pamiętam: "jeśli chcesz świecić, to musisz zgodzić się na spalanie się".

środa, 22 października 2025

22 X, na miłosierdzie liczę

Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą. (Łk 12, 39-48)

Nie powiem, że mnie to słowo nie dotyka...
Nie przeraża, ale zdrowo niepokoi. Nie prowadzi do porównywania się z innymi, czy oceny innych, ale stawia mi pytania o mnie, o to, co mi dano, co mi powierzono.
Czy sprostam zadaniom? 
Raczej liczę na miłosierdzie (dlatego też w okazywaniu miłosierdzia się ćwiczę :)

Fot. dziś św. Jana Pawła II - spotkałam go kilka razy tu na tej ziemi, mam nadzieję, że wspomaga też z nieba.

wtorek, 21 października 2025

21 X, oczekiwanie

A wy bądźcie podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze... (Łk 12,35-38)

Czasem czuję, że oczekuję. Nie zawsze wiem na co... :)
Czy oczekuję swego Pana, Oblubieńca? 
Przypomina mi się ta wdowa z niedzieli, natrętna wobec sędziego i nie dopuszczająca do myślenia, że sędzia mógłby jej nie pomóc.
Oczekiwanie Pan jest takim "natręctwem duchowym", ale nie chorym natręctwem, lecz taką atmosferą, klimatem, w którym czuję, że Miłość przychodzi... przychodzi we wszystkim. Oczekuję i chce rozpoznawać tę Miłość.
Szczęście przychodzi z rozpoznaniem i doświadczenie, że Ona usługuje...

poniedziałek, 20 października 2025

20 X, wszystkiego w nadmiarze

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?» Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia». (Łk 12, 13-21)

Można mieć i nie mieć.
Można nie mieć i mieć.
Masz czy nie masz czy o to idzie?
Wszystko rozbija się o chciwość. A czymże jest owa chciwość? Tak widzi ją współczesny świat (AI:):
Chciwość to nadmierna, nienasycona żądza posiadania dóbr, przede wszystkim materialnych, ale także władzy czy emocji. Jest to cecha charakteryzująca się ciągłym pragnieniem posiadania więcej, nawet jeśli osoba już ma wystarczająco. Chciwość wiąże się z problemami z satysfakcją, a osoby chciwe często czują się nieszczęśliwe i skupiają się na tym, czego im brakuje, zamiast doceniać to, co posiadają. 
Kluczowe aspekty chciwości:
Skupienie na posiadaniu: Chciwość to nie tylko pieniądze, ale także dążenie do zdobywania rzeczy kosztem innych, bez względu na normy. 
Nienasycenie: Osoba chciwa nigdy nie czuje się w pełni usatysfakcjonowana. Jej pragnienia są nienasycone, co często prowadzi do wewnętrznej pustki i nieszczęścia. 
Zachowania niemoralne: Chciwość często wiąże się z niemoralnymi zachowaniami i jest postrzegana jako wada lub grzech. 
Skutki psychologiczne: Osoby chciwe często mają mniejsze zadowolenie z życia i są bardziej nieszczęśliwe. 
Motywacja: Chciwość bywa napędzana lękiem przed utratą lub chęcią posiadania czegoś, co daje poczucie kontroli i władzy. 

Widzę na to lekarstwo takie: wdzięczność, wdzięczność, wdzięczność i dzielenie się (bezinteresowne) 

niedziela, 19 października 2025

19 X, wierność modlitwie = wierność relacji

Wznoszę swe oczy ku górom:
skąd nadejść ma dla mnie pomoc? 
Pomoc moja od Pana,  
który stworzył niebo i ziemię. 

On nie pozwoli, by potknęła się twa noga, 
ani się nie zdrzemnie Ten, który ciebie strzeże. 
Nie zdrzemnie się ani nie zaśnie 
Ten, który czuwa nad Izraelem. 

Pan ciebie strzeże,  jest cieniem nad tobą, 
stoi po twojej prawicy. 
We dnie nie porazi cię słońce 
ani księżyc wśród nocy. 

Pan cię uchroni od zła wszelkiego, 
ochroni twoją duszę. 
Pan będzie czuwał nad twoim wyjściem i powrotem,
teraz i po wszystkie czasy.

Zacytowałam dzisiejszy psalm responsoryjny, bo wydaje mi się on odpowiedzią i jakimś kluczem do dzisiejszej Ewangelii, która jest o niewzruszonym sędzim i natrętnej wdowie (Łk 18, 1-8).
Dlaczego kluczem ten psalm? 
Bo otwiera we mnie postawę zaufania Bogu, bo opowiada o tym, jaki jest Pan. Nawet jeśli nie widzę tego tu i teraz w tym, co mnie (czy innych ludzi) spotyka...., to chcę trwać w słowach tego psalmu, jak trwała w wiernym/natrętnym nachodzeniu sędziego uboga wdowa. Ona po prostu nie brała tego pod uwagę, że on nie pomoże. Nie szukała innej opcji. Wiem, że to przypowieść - ale normalnie szacun dla kobiety :) i już.

sobota, 18 października 2025

18 X, wysłał przed sobą

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. (Łk 10, 1-9)

Nasze rozmowy z tymi, którzy się do sakramentów przygotowują są chyba w tym wysłaniu Jezusa jakoś zakotwiczone. 
Doprowadzić człowieka do spotkania Jezusa w Kościele dziś to jest wyzwanie. Świadomość, że jest się wysłanym (misja kanoniczna jest tego naocznym świadectwem) trzyma mnie w tej posłudze.
Czasem myślę, że są niegotowi, że nadużywają miłosierdzia..., a jednak to On przychodzić chce i przychodzi do tych, którzy wiedzą, czy nie wiedzą, że potrzebują zbawienia. 
Sakramenty toi nie magia i potrzebna jest wiara do ich przyjęcia, ale kto ją zmierzy? Potrzebny jest czas, ale ile potrzeba czasu, żeby człowiek się nawrócił (zmienił myślenie)? Może się to dokonać w momencie...  Tajemnica serca i Serca.

piątek, 17 października 2025

17 X, nie jesteś zapomniany

Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. (Łk 12, 1-7)

Nie jestem zapomniana, nawet jeśli sama zapominam, że dla Boga znaczę wiele. Zapominam też, że On dla mnie znaczy wiele, znaczy ... wszystko. A jednak ja potrafię zapomnieć.

Fot. ale ulica i owszem, może być zapomniana :)

środa, 15 października 2025

15 X, mądra kobieta

Kiedyś, jak przeczytałam autobiografię św. Teresy z Avila, zachwyciłam się nią. Mądra kobieta. Otwarta na Boga, rozumiała też siebie. Dziś ją wspominamy w liturgii. Jej rady, które przez wieki się sprawdzają:
Niech nic cię nie smuci,
niech nic cię nie przeraża.
Wszystko mija,
lecz Bóg jest niezmienny.
Cierpliwością osiągniesz wszystko,
a temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie.
Bóg sam wystarczy.

Nada te turbe,
Nada te espante,
Todo se pasa,
Dios no se muda.
La paciencia
Todo lo alcanza.
Quien a Dios tiene
Nada le falta.
Solo Dios basta.

poniedziałek, 13 października 2025

13 X, razem

 ...Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza... (Łk 11, 29-32)

Otwarte oczy serca widzą znaki. Czytają rzeczywistość jako znak. Czyli codzienność odnosi ich do Boga.
Przed 32. laty wyjechałam z mego miasta, z mego kraju. Wyjechałam nie szukając znaku. Wyjechałam może będąc znakiem dla innych... 
Znaki zaś spotykam po drodze. Spotykam wówczas, kiedy nie żądam znaku, choć jestem na niego otwarta. Kiedy próbuję patrzeć sercem i jestem otwarta na Słowo (i na słowo).

Dziś chwilę przed wieczornymi modlitwami dostałam smsa z taka wiadomością: "13 października 1993. Pamiętasz, Aniu?". Zaintrygował mnie ten sms, bo nie miałam nadawcy w kontaktach. Obstawiałam kilka wariantów: ktoś ze wspólnoty (ale mam ich numery), ktoś z tej ekipy z Wilna, co mnie żegnali (ale nr polski), ktoś z zaświatów (śp. o. Witold) - tu myślałam, że mi rozum pogięło ;) ... 
Okazało się, że ks. Wiesław, który mnie (nas) wiózł, pewnie zmienił telefon, stąd nie miałam jego w kontaktach.
W tym wszystkim piękne było to doświadczenie zaabsorbowania i zaciekawienia. Patrząc na Jezusa w Najświętszym Sakramencie pomyślałam sobie, że jesteśmy ważni, że o nas (o mnie i o Nim - bo to był nasz wspólny wyjazd) ktoś pamiętał i ktoś ten dzień nam przypomniał. Ważny to dzień, bo przypomina mi wciąż błysk gwiazdy betlejemskiej i decyzję na szaloną miłość, i wreszcie mogę (mam odwagę) ją tak nazwać. :)

Fot. To mój Partner życiowy :) - powiedziane współczesnym slangiem. A serio: mój, a ja Jego. 
I kwiaty rocznicowe - zadbał - piękne

Wieczorową porą dziś napisane:
... 
Chcę ująć w słowa Nienazwane
Chcę pokazać światu Niewidzialne
Chcę dotknąć i poczuć Nieuchwytne
Takie mam aspiracje (po latach :)
a jednak
Każdy łyk z Twego Źródła jak zawroty głowy
Każde przeczucie Obecności jak bańka mydlana
Każdy przebłysk Światła oślepia i boli
           i wciąga w tęsknotę rodząc nadzieję
Słowem zaś moim staje się MILCZENIE
I to nazwiesz - osiągnięcie celu?

Nie inaczej, moja droga :)

13 X 2025 Szczecin

niedziela, 12 października 2025

12 IX, okazana wdzięczność

… wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu… (Łk 11, 17-19)

Wrócił i okazał wdzięczność Jezusowi. A wracając chwalił Boga! Zobaczyłam dziś, że ta wdzięczność nie ominęła Boga. Uzdrowiony człowiek zobaczył w Jezusie „narzędzie” Boże (jeszcze nie mógł wiedzieć, że Jezus jest Bogiem). 
Byłam ostatnio na warsztatach z NVC - Porozumienie bez przemocy. Już dawno chciałam więcej się o tym dowiedzieć i popraktykować przy trenerach. Jestem wdzięczna za tą możliwość. Zwłaszcza, że było to w powiązaniu z duchowością chrześcijańską.
Piszę o tym, bo uświadomiłam sobie, że zaspokajanie naszych potrzeb wg NVC nie może się dokonać w samym człowieku, ani też w relacji tylko z jedną osobą. Tzn, że nikt nie jest w stanie sam zaspokajać wszystkich swoich potrzeb oraz, że nikt nie jest w stanie sam (bez współpracy innych osób) zaspokajać czyichś potrzeb. 
To poszerza serce. Rodzi pokorę. Rodzi wdzięczność.
Cieszę się i chwalę Boga, że daje ludziom takie możliwości wzrastania w człowieczeństwie :).

Fot. Ciało Jezusa na krzyżu jak chleb… On jest Pokarmem. 
Z zasłyszenia: „On jest Lekarzem, ale lekarstwem są ludzie, których mi daje…”.

piątek, 10 października 2025

10 X, nie opuszczaj mnie, Panie

Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. (Łk 11, 15-26)
Właśnie dlatego nie chcę zostać sama. Właśnie dlatego chcę, by gospodarzem mego serca był Pan. Właśnie dlatego chcę, by Duch Święty był moją mocą, nadzieją i miłością.
Przypomina mi się modlitwa o. Pio, który tak modlił się po przyjęciu Komunii świętej:

Pozostań ze mną, Panie! Twoja obecność jest dla mnie konieczna, abym o Tobie nie zapominał. Ty wiesz, jak łatwo Cię opuszczam. Pozostań ze mną, Panie, bo jestem słaby i potrzebuję Twojej mocy, abym tak często nie upadał. Pozostań ze mną, bo jesteś moim życiem, a bez Ciebie popadam w zniechęcenie.

Pozostań ze mną, Panie! Ty jesteś moim światłem, a bez Ciebie pogrążam się w ciemności. Pozostań ze mną, aby mi wskazywać Twoją wolę. Pozostań ze mną, abym mógł słyszeć Twój głos i iść za Tobą.

Pozostań ze mną, Panie! Bardzo pragnę Ciebie miłować i zawsze być z Tobą. Pozostań ze mną, jeżeli chcesz, abym Ci dochował wierności. Pozostań ze mną, bo moja dusza, choć biedna, pragnie być dla Ciebie miejscem pociechy i gniazdem miłości.

Pozostań ze mną, Panie Jezu! Ciemność zapada i dzień się już kończy… to znaczy, że życie mija, a zbliża się śmierć, sąd, wieczność. Muszę odzyskać siły, by w drodze nie ustać, dlatego potrzebuję Ciebie. Ciemność zapada i śmierć się zbliża. Lękam się mroków, pokus, oschłości, krzyży, cierpień, dlatego pośród nocy i wygnania bardzo potrzeba mi Ciebie, Panie Jezu.

Pozostań ze mną, Jezu! Pośród nocy tego życia, wśród zagrożeń potrzebuję Ciebie. Spraw, abym tak, jak Twoi uczniowie, poznał Ciebie przy łamaniu chleba. Spraw, aby Komunia Święta była dla mnie światłem rozpraszającym ciemności, wspierającą mnie siłą i jedyną radością mego serca.

Pozostań ze mną, Panie! W godzinie śmierci chcę być z Tobą zjednoczony przez Komunię Świętą albo chociaż przez łaskę i miłość.

Pozostań ze mną, Jezu! Nie proszę Cię o Boskie pociechy, bo na nie nie zasługuję, ale o dar Twojej obecności. O tak! Bardzo Cię o to proszę! Pozostań ze mną, bo tylko Ciebie szukam, Twojej miłości, Twojej łaski, Twojej woli, Twego Serca, Twego Ducha, bo Ciebie miłuję i nie pragnę innej nagrody niż większego miłowania Ciebie na ziemi miłością mocną, szczerą,  z całego serca, aby potem przez całą wieczność miłować Ciebie doskonale. Amen.

czwartek, 9 października 2025

9 IX, dobre dary

Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą. Łk 11,5-13

Nie zawsze rozumiemy to, co dziś Jezus w przypowieści mówi. A mówi to, że Bóg zawsze daje dobre dary. 
Żeby to widzieć i odczytać potrzeba nam Ducha Świętego. 
Trzeba być na Niego otwartym. On przychodzi jako Paraklet - adwokat, obrońca, pocieszyciel, dokonawca…

środa, 8 października 2025

8 X, jestem dzieckiem

Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze… Łk 11,1-4

Jestem córką. 
Bóg dał mi ziemskiego ojca, abym umiała przed Bogiem stanąć w pozycji dziecka. 
Wiem, że nie każdy ma dobre doświadczenie ojca, ale ufam, że może je sobie wyobrazić.

Fot. Zdjęcie zaciągnęłam z „kongresu młodych konsekrowanych” - bardzo mi się ono spodobało 

wtorek, 7 października 2025

7 X, najlepsza cząstka

…A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona». (Łk 10,38-42)

Dziś Matki Bożej Różańcowej. Chyba też różaniec uczy wybierania tej najlepszej cząstki. W różnych sytuacjach ona będzie różna. Ale jakościowo, w samym jądrze, będzie tym „najlepszym”.

poniedziałek, 6 października 2025

6 X, życie to miłość

… On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Łk 10,25-37

A więc życie to miłość. Albo inaczej to trzeba zapisać: Życie to trwanie w Trójcy Świętej, która jest Miłością. 
Dziś gdzieś w necie przeczytałam taką sentencję, że życzliwość zaczyna się od zrozumienia, że wszyscy zmagamy się z trudnościami. To jest wrażliwość braterstwa. Ale tym, co daje moc i siłę, i inspirację, i realizację miłości wobec innych jest wewnętrzna pewność (jakieś nienamacalne nieempiryczne doświadczenie - paradoksalne) umiłowania przez Miłość bezgraniczną i bezwarunkową. Przez Ojca, który strzeże mnie (nas) w sobie jak źrenicy oka…  
Obym ja sama w sobie strzegła tej miłości jak źrenicy oka…

Fot. Taki obrazek, bo to widzę właśnie przez okno pkp :)

niedziela, 5 października 2025

5 X, dodaj mi wiary, Panie

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna..." (Łk 17, 5-10)

Bardzo dobrze wyjaśnia dziś Deon.pl, a ja modlę się "dodaj i wiary, Panie":
"...nawet najmniejsza, ale prawdziwa wiara, jest w stanie dokonać rzeczy niemożliwych. A co jest rzeczą niemożliwą dla człowieka pogrążonego w poczuciu krzywdy i beznadziei? Uwierzyć, że Bóg jest i działa. Zaufać Mu pomimo wszystko. Wiara wielkości ziarnka gorczycy to nie wiara, która wyrywa drzewa, ale wiara, która wyrywa z naszego serca korzenie beznadziei, rozpaczy i pogańskiego myślenia o Bogu".

Fot. nie jest to morwa :), ale kiedy zobaczyłam te kamienie w morzu, zaraz mi dzisiejsza ewangelia się  przypomniała 

P.S. dziś 6. rocznica śmierci mojej Mamy. Tamto wydarzenie było doświadczeniem wiary: wiary Mamy, wiary mojej, wiary Taty, bliskich. Dziękuję, Ci, mój DOBRY Boże!

sobota, 4 października 2025

4 X, radość + prostota

«... Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie». 
W tej to chwili rozradował się Jezus w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie...» (Łk 10, 17-24)

Radość i prostota charakteryzują dzieci i świętych.
Dzieckiem nie jestem, świętą być chcę... Ku prostocie dążę, a radości nie zamykam drzwi. Co z tego wyniknie? :) 
Jestem dobrej myśli, ufam, że Duch Święty - Dokonawca - będzie robił swoje.

czwartek, 2 października 2025

2 X, Aniele Boży... mój

Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa... (Wj 23, 20-23)

Z wielką wdzięcznością i z przeproszeniem, że ja o nim czasem nie pamiętam... i z wiarą, że on o mnie, owszem, pamięta i że jest blisko.

Mój Aniele,
który znasz się na niebie,
prowadź,
strzeż i broń.
Mój Aniele,
który znasz się na niebie,
dobrze, że jesteś
dla mnie na ziemi.

środa, 1 października 2025

1 X, gdzie głowę położył


...Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć»... (Łk 9, 57-62)

Głowę skłonił (położył) na krzyżu.