Bardzo dobrze wyjaśnia dziś Deon.pl, a ja modlę się "dodaj i wiary, Panie":
"...nawet najmniejsza, ale prawdziwa wiara, jest w stanie dokonać rzeczy niemożliwych. A co jest rzeczą niemożliwą dla człowieka pogrążonego w poczuciu krzywdy i beznadziei? Uwierzyć, że Bóg jest i działa. Zaufać Mu pomimo wszystko. Wiara wielkości ziarnka gorczycy to nie wiara, która wyrywa drzewa, ale wiara, która wyrywa z naszego serca korzenie beznadziei, rozpaczy i pogańskiego myślenia o Bogu".
Fot. nie jest to morwa :), ale kiedy zobaczyłam te kamienie w morzu, zaraz mi dzisiejsza ewangelia się przypomniała
P.S. dziś 6. rocznica śmierci mojej Mamy. Tamto wydarzenie było doświadczeniem wiary: wiary Mamy, wiary mojej, wiary Taty, bliskich. Dziękuję, Ci, mój DOBRY Boże!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz