Na końcu dzisiejszej perykopy Jezus zadaje pytanie, czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Przypowieść o sędzim i wdowie, którą opowiada jest jakimś światłem dla nas w wierze. Abp Ryś dziś na homilii w CFD w Krakowie wydobył dwie próby wiary na jakie natrafia wierzący.
Pierwsza to ten sędzia, który Boga się nie boi i ludzi nie szanuje. W Izraelu sędzia był "urzędnikiem" Boga, sądził w imieniu Boga. A dziś też są "urzędnicy" Boży, którzy ani Boga się nie boją, ani ludzi nie szanują. I są próbą wiary dla wielu.
Druga próba to słabość wdowy. Co ma w ręku, jakie narzędzie, żeby się zmieniła jej sytuacja? Tylko słowo. Słowo aż do uprzykrzenia się... Nasze słowo jest słabe, nie mamy jednak innego narzędzia.
Czy te próby nie złamią wiary ludzi dziś?
Przeciwnik wdowy jest tylko wspomniany, o nim nic nie wiemy. Ale o sędzim wiemy wiele.
Zadbanie o modlitwę, trwanie w niej, to jest coś, co pozwoli spotkać Syna Człowieczego, kiedy przyjdzie do nas.
<3
OdpowiedzUsuńCzy to przypadek, że akurat teraz Ciebie spotkałam tu - na blogu ? Nie sądzę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń