wtorek, 22 maja 2012

22 V, chciejmy żyć!

...aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. J 17,1-11a

Ile we mnie jest życia? Ile we mnie poznania Ojca i poznania Jezusa? Ile we mnie miłości Ducha?
Jezus daje, Jezus udziela mi życia wiecznego, daje poznać Ojca i Siebie odsłania. I zaprasza do udziału, do przyjęcia Słowa. Modli się za mnie do Ojca i WPROWADZA mnie w środek ŻYCIA TRÓJCY ŚWIĘTEJ!
Chciejmy ŻYĆ, żyć naprawdę!

Z I czytania (Dz 20,17-27) odciska mi się w sercu pragnienie Pawła: bylebym dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.
Bylebym dała świadectwo o Ewangelii łaski Bożej!
Bylebym ŻYCIA nie marnowała, lecz NIM się dzieliła i JE przekazywała.

5 komentarzy:

  1. Wysoko stawiasz poprzeczkę... bardzo wysoko. Ledwo ją stąd widać !

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Moją poprzeczką jest NIEBO. :) Pragnę go.
    A Ewangelią = Dobrą Nowiną, można się dzielić. Odsyłam do homilii o. Szustaka OP na Wniebowstąpienie Pańskie:
    http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pismo-swiete-rozwazania/art,1033,adam-szustak-op-o-niebie-na-ziemi.html

    OdpowiedzUsuń
  3. "...Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia". 1 J 5,11-12
    Życie jest na wyciągnięcie ręki. Eucharystia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na prawdę wierzysz, ze umrzesz i pójdziesz do nieba? Zdajesz sobie sprawę czym jest świadomość ? czyli poczucie istnienia? Nie uważasz, że to co siedzi w twojej głowie to urojenia? Bóg jest, ale nie trafisz do niego w ciągu jednego życia... Puki co daleka droga przed Tobą.. Więc żyj zgodnie ze swoim sumieniem, a to wystarczy.. tylko najpierw odnajdź sumienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wierzę! Wierzę nie mojej głowie, ale Jezusowi Chrystusowi Synowi Bożemu, który dla mnie i dla mego zbawienia (i dla ciebie!) stał się człowiekiem, [...] umarł i zmartwychwstał, wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca... Wiem, że moje imię jest wypisane na Jego przebitych dłoniach. Ufam Jemu bardziej niż sobie. Nawet jeśli droga mego oczyszczenia jest długa, to wiem, że mego miejsca w Niebie nikt nie zajmie, jest ono dla mnie (jak i twego). Może oczywiście zostać puste...
      Ale ja kocham mego Boga! I wierzę, że ON mnie wciąż miłości uczy i do niej uzdalnia.
      Mój Bóg ma twarz, ma oblicze. To oblicze Jezusa, który mnie do Ojca w Duchu Świętym prowadzi.

      Usuń