
Ileż razy w życiu słyszałam tę przypowieść...
Ileż razy rozważałam, jaką glebą jestem. A jednak, kiedy dziś znów słyszę, że Siewca wyszedł siać ziarno, to wiem, że wyszedł ku mnie. To właśnie dziś grozi mi, że nie usłyszę, że nie zadbam o Słowo, że pozwolę troskom rozpanoszyć się i zagłuszyć Słowo.
Wraca w pamięci Słowo z I czytania z 1 Tm 6,15: jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących. Właśnie JEDYNY, Jedyny, któremu warto życie dać. Jedyny, któremu warto zaufać, Jedyny, który zamieszkać w sercu pragnie, tak jak ziarno pragnie żyznej gleby.
Przyjdź i zamieszkaj w nas. Chcę być Twoim domem. Chcę przyjąć Cię, jak Maryja, w której Słowo stało się Ciałem. Ona była żyzną glebą dla ziarna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz