niedziela, 26 września 2010

ścigać miłość...

Na porannej modlitwie uświadomiłam sobie, że słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, dziś - w niedzielę - brzmią szczególnie dosadnie:

"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" Łk 16,31

Niedziela - dzień zmartwychwstania - dzień Tego, który powstał z martwych.

Uważniej więc słucham innych czytań i zatrzymuję serce przy:
Ty natomiast, o człowiecze Boży, podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością! Walcz w dobrych zawodach o wiarę... 1 Tym 6,11n

Mój znajomy biegnie dziś maraton, kibicuję mu. Ale i ja mam biec - podążać czy wg greki: ścigać sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, wytrwałość, łagodne usposobienie.

Właśnie przy tym łagodnym usposobieniu dziś chciałabym do końca dnia pozostać... :)

A modlę się dla siebie i dla konsekrowanych o serce słuchające proroków Boga i o serce wrażliwe na drugiego człowieka.

p.s.
Z homilii ks. A.
Każdy z nas ma pragnienia. Od tych podstawowych do wysublimowanych. Jak je zaspokajamy?
Czy słyszymy swoje imię wypowiadane z ust Boga? Czy do Boga wołamy Jego imieniem?
Czy Bóg jest naszym wspomożycielem? Imię Łazarz to właśnie znaczy.
Czy umiem pościć i pokutować, by mówić też ciałem Bogu, że w Nim pokładam nadzieję, że Go potrzebuję, że nie jestem samowystarczalny.
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz