Dane mi jest w tym czasie niezwykłe doświadczenie. Towarzyszę osobie prawie 80-letniej, która uważała całe życie, że jest nieochrzczona. A wspólnie dotarliśmy do jej rodziny w innym kraju (gdzie się urodziła i jako małe dziecko została wywieziona) i na obecny moment czekamy na potwierdzenie chrztu, który prawdopodobnie tam się odbył.
Kiedy dziś jechałam do niej, miałam w myślach dzisiejszą Ewangelię i widziałam w tej małej owieczce (nie mam mowy, że jest mała, ale ja tak widzę), o której mówił Jezus, właśnie tę moją (też małą) osóbkę...
Wzruszające, jak Bóg odnajduje swoich...
Piękne.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo myślę - piękne :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń