Przysłuchuję się tym dialogom faryzeuszy z Jezusem. Kolejny dzień. Już bym odeszła od nich, zostawiając ich w swoim błędnym myśleniu, a ON wciąż ich przekonywuje. Więc jestem i słucham. Takie było moje postanowienie na ten wielki post, by być z Jezusem. Więc jestem.
Rodzi się wdzięczność za Jego taką Obecność.
Dziś dane mi było przeżyć fragment Słowa Bożego w bibliodramie. Coś znowu odkryłam. Obecność Jego, która przenika mnie i uzdrawia. I to, że ON jest bliżej mnie, niż mi się wydawało...
Fot. klucz do Życia jest w zasięgu ręki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz