Mam jeszcze kilka dni urlopu i korzystam z daru odpoczynku. Piękno wokół pomaga ku temu.
Słuchając dziś Słowa, myślałam o postulantkach. Za niedługo wyjadą do nowicjatu. Wiem, że nie jest im łatwo. Z jednej strony ciągnie ta przygoda z Panem, z drugiej ludzkie wątpliwości...różnego rodzaju. Cieszę się, że słuchają dziś tego samego Słowa! Wszystkie dzisiejsze czytania jakby Pan przygotował z troską o moje siostry! Aklamacja przed Ewangelią jest dosadna i wprost na serce wskazująca:
"Niech Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania".
Modlę się tymi słowami za moje siostry.
Pamiętam taki rok (tylko nie pamiętam który), gdy w kościele na Freta w Warszawie na 7 rano przychodziły dominikanki z nowicjatu. A później gdzieś zniknęły i nie widziałem ich więcej.
OdpowiedzUsuńTo bardzo szczególny czas. Czas łaski. Ale też pustyni. Czas walki. Czas miłości. Czas decyzji.
UsuńLeszku, pomodl się czasem za nowicjuszki, nowicjuszy.