wtorek, 6 października 2015

6 X, niech zagospodarzy się we mnie

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.
Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług... (Łk 10, 38-42)

Marto, Marto... potrzeba mało albo tylko jednego - powie dalej Jezus.
Przyjmuję Jezusa w swoim domu, w swoim sercu, codziennie - w Eucharystii. Zawstydza mnie dziś Słowo, bo uświadamiam sobie, że nie siadam u nóg Pana w sercu swym... tylko uwijam się koło rozmaitych posług.
Zatrzymać się i posłuchać w sercu Jezusa nie jest łatwo, choć tego potrzebuję, za tym tęsknię i to właśnie nasyca moje serce. Łatwiej usłużyć, łatwiej według własnego scenariusza zadziałać... Dlatego, potrzebuję nawrócenia!
Potrzebuję zatrzymania w tym, co robię (nawet i przede wszystkim, kiedy robię coś ze względu na Niego i czy wprost dla Niego). Potrzebuję zatrzymania tu i teraz (nie na kolejnych rekolekcjach) i posłuchania tego, co On ma do powiedzenia tu i teraz!
Przyjąć Jego miłość w Eucharystii, pozwolić Mu być Gospodarzem spotkania, to zrozumieć, że nie ode mnie i mojej krzątaniny zależy zbawienie tylko od Pana, bo u Pana jest bowiem łaska, u Niego obfite odkupienie (Ps 130 - dziś w liturgii śpiewany). A we mnie tej łaski jest tyle, na ile pozwolę jej zagospodarzyć się we mnie.
Przyjdź Panie Jezu, otwórz me ucho i zatrzymaj mnie, bym pozwoliła Ci zagospodarzyć się we mnie.

2 komentarze:

  1. Marto, Marto...
    "Jeśli działanie jest na pierwszym miejscu, wtedy łatwo ulegamy niepokojowi, że z czymś nie zdążymy." http://eremmaryi.blogspot.com/

    Pozwoliłem sobie dziś zareklamować tekst Ojca Eremity, bo warto! zakosztować słowa i łaski! Pustelnicze teksty, to jednak coś innego, niźli tylko pouczające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fot. Czyżby wśród Jadwiżanek nie było blondynek?

    OdpowiedzUsuń