wtorek, 14 maja 2013

14 V, przy-jaźni Jezusa

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.[...] Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. J 15, 9-17

Wytrwać w miłości Jezusa - skąd w nas trudność w tej materii?
Czemu bywa tak, że człowiek odchodzi od konfesjonału po spowiedzi i jest dalej smutny? Czemu trudno jest uwierzyć w miłość Boga?
Jezus nazywa nas przyjaciółmi. Wszystko swoje nam dał. Jest przy nas, w nas i prosi nas o bycie z Nim.
Czasem człowiek nie potrafi być przy sobie... to też sztuka, żeby siebie rozumieć i przyjmować.
Jezus jest przy-"jaźni" mojej, zaprasza mnie bym była przy-"jaźni" Jego, bym była w Jego wyborach, w Jego miłowaniu. Jestem Jego przyjaciółką! Chcę nią być! Cieszę się z tego. Mam moc miłowania będąc z Nim.
Miłować znaczy oddawać swoje życie... Jak Baranek...

***
Zachęcam do zajrzenia - wczorajsza homilia papieża Franciszka, o działaniu Ducha Świętego w nas, o łasce pamięci!
http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,339,papiez-franciszek-proscie-o-laske-pamieci.html

A to dzisiejsza, o tym czym się różni miłość od egoizmu:
http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,347,franciszek-czym-sie-rozni-milosc-od-egoizmu.html

1 komentarz: