środa, 5 stycznia 2011

5 I spojrzeć w Niebo


Potem Jezus powiedział do Natanaela: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego". J 1,51

Jezus nawiązuje do snu Jakuba i drabiny Jakubowej, jako bramy do Nieba. A jednak mówi dziś o sobie, że On jest Bramą Nieba, że w Nim widzimy Niebo otwarte i działającego Ojca.
To się dzieje...
Na porannej Eucharystii w naszej kaplicy uświadomiłam dziś, że właśnie TO jest czas (gr. kairos) i miejsce, czy lepiej powiedzieć WYDARZENIE otwartego Nieba. I ode mnie zależy: czy podniosę wzrok wiary i zechcę spojrzeć w tę "szczelinę" eucharystycznej anamnezy, by zobaczyć Ojca. ON wychyla się CAŁY w moją stronę.

Chodzę sobie jeszcze z jednym problemem. Żeby spojrzeć, trzeba widzieć. W dobie milinów obrazków zobaczyć szczelinę Nieba na ziemi... Moje oczy wiary - jakie jest wasze zdrowie? Spróbuję dziś przeżyć dzień kontemplacyjnie.

Wczoraj byłam z wizytą u "rodziny", oglądałam albumy przepięknych zdjęć przyrody i nie tylko. Jestem przekonana, że dobry fotograf ma w sobie "to coś", co pozwala mu obiektywem uchwycić dar życia. Trzeba mieć też w sercu "to coś", co pozwoli oku zobaczyć otwarte Niebo na ziemi. Każdy z nas sam sobie niech odpowie, co dla niego znaczy "to coś"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz