Nawiedzenie Św. Elżbiety przez Maryję.
Nawiedzenie przez Boga opłotków naszego życia.
Nawiedzenie Boga (w nas) tych, których stawia na naszej drodze.
A zaczyna się od nawiedzenia serca przez łaskę...
Fragment z książki "Hewel. Wszystko jest ulotne prócz Boga":
...Z krzyżem jest tak, że nie trzeba szukać, a nie daj Boże komuś go dodawać, wystarczy zgodzić się na to, czego zmienić nie potrafię, i podziękować za to (skoro Bóg zezwolił, widocznie ma być z tego duchowa korzyść). Dla wielu osób będzie to wystarczające umartwienie. Krzyżem dla każdego jest również własna pycha i własny egoizm....Wiele spraw może być ofiarą składaną Bogu, a najcenniejsze dary są z tego, co nam najbardziej ciąży. W tym umieraniu zawarta jest bowiem największą wartość, która ma wartość zbawczą i kształtuje najmocniej. To jeden z tych ewangelicznych paradoksów. Opuszczając własną wygodę, niespodziewanie przychodzi spełnienie. Choć pewnie trudno to wytłumaczyć komuś, kto nie odkrył, czym jest życie nadprzyrodzone w Chrystusie...
Ciekawy cytat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
t.