Dobrze jest usłyszeć, że się należy do Niego, do Jezusa. Że to On stoi za tym wszystkim, co nas spotyka. Że to On posyła. Że zna serca. Że chce w nas (we mnie) pełni radości.
Czy ja wiem, czym jest pełnia radości? Ciekawa jestem do jakiej kreski w skali pełni we mnie czasem ta radość doskakuje?...
Ale ufam słowu Jezusa, że możliwości i we mnie są ;).
nie chcę wierzyć, że to On stoi za wszystkim, co mnie spotyka, naprawdę. nie chcę mieć nic wspólnego z takim Bogiem, który stałby za tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że Twoja historia jest bardzo trudna do przyjęcia. Że wiele tam bólu, niesprawiedliwości i cierpienia itp...
UsuńA co, jeśli On tam z Tobą, czy w Tobie to wszystko przecierpiał?...
a niech Se Będzie gdzie Chce, ale nie wierzę, że to On mnie w to wpakował. Nie chcę Boga, który chciał dla mnie takiej historii.
UsuńDzisiejsze drugie czytanie - dla Ciebie erunandelincë.... z Apokalipsy:
Usuń... ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma.
I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie „Bogiem z nimi”. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły».
I rzekł Zasiadający na tronie: «Oto czynię wszystko nowe»...
pewnie tak będzie, dla nich.
Usuń