sobota, 16 czerwca 2012

16 VI, współbrzmienie

... A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Łk 2, 41-51

Wczoraj Serce Jezusa, dziś Maryi. Współbrzmienie Ich serc jest wyraźne. Jednak świętujemy osobno, gdyż współpraca nasza z Bogiem nie dokonuje się na zasadzie machinalnej, lecz zależy też od nas samych, od naszego zaangażowania.
Maryja kierowała się wewnętrznym radarem, który był nastawiony na wypełnianie woli Ojca. Godzina czytań dziś mówi o Niej: "Nie kierowała się własnym odczuciem i osądem, ale w zewnętrznym posługiwaniu spełniała to, co wewnętrznie Mądrość poddawała Jej wierze."
Zadaję sobie dziś pytanie: do czego nastrajam (jak instrument muzyczny) swoje serce?
***
Z Kazania św. Wawrzyńca Justynianiego, biskupa:
Tam właśnie (w świątyni naszego serca) Bóg patrzy na motywy naszych czynów bardziej niż na czyny same. Dlatego zarówno gdy w kontemplacji i powierzeniu się Bogu zwracamy swą duszę ku Niemu, czy też kiedy staramy się o doskonałość przez wzrost cnót i spełnianie dobrych uczynków w służbie bliźniego, wszystko wykonujmy w ten sposób, aby jedyną pobudką była miłość Chrystusa. To jest właśnie owa Bogu przyjemna, duchowa ofiara oczyszczenia, którą składa się nie w świątyni ręką ludzką uczynionej, ale w świątyni serca, dokąd Chrystus wstępuje z upodobaniem.

Fot. Ikona z internetu, a więcej o niej tu:
http://amigosderusiasannicolas.blogspot.com/2009/05/icon-of-mother-of-god-of-fatima.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz