niedziela, 17 lipca 2011

17 VII czy jestem pszenicą?

Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł...
Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa...
Mt 13,24nn

W każdym z nas jest pszenica zasiana, w każdym! Ale też i w każdym z nas jest trochę albo i więcej chwastu, zasianego nie przez nas, ale czasem przez nas pielęgnowanego.
Modlę się dziś, abyśmy byli tym, kim mamy być, byśmy byli pszenicą dla innych, byśmy nieśli życie.

W dniu śmierci królowej Jadwigi, spotkałam się z p. Daivą w katedrze wileńskiej i modliłyśmy się razem o pojednanie narodów, o wzajemny szacunek i dar uzdrowienia w relacjach polsko-litewskich. Po dłuższej modlitwie udałyśmy się na świąteczny (wręcz królewski) obiad na wileński Belmond.

Naród polski i naród litewski są zasianą pszenicą, ale Zły zasiał pomiędzy niestety wiele chwastu... Cóż może od nas się wymaga tylko jednego: bądźmy sobą, tzn. bądźmy pszenicą. Bądźmy dobrzy jak chleb.

4 komentarze:

  1. Pięknie napisane. I potrzebujemy chyba też prosić Pana, aby cały czas oczyszczał to pole. Pozdrawiam, z Panem Bogiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zielona ta pszenica, ale dojrzeje..

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, Jakubie. Bez Niego nic nie uczynimy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Leszku, więc to pszenica, cieszę się! To nic, że zielona, dojrzeje. Gorzej by było, gdyby to nie była pszenica...

    OdpowiedzUsuń