piątek, 8 marca 2019

8 III, pokorne serce Najpiękniejszej

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz. Boże,  moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże nie gardzisz. Ps 51

Takie pokorne serce było w Maryi, najpiękniejszej kobiecie. Ta pokora Bogu miejsce zrobiła.
Mogę ją i możesz ty... w ten sam sposób Bogu miejsce w swoim życiu zrobić.

Fot. Chodzi nie tylko o to, by zrobić Jej zdjęcie, ale o to, by do Niej się upodobnić.

***
"Proś Pana o moc i idź pokornie naprzód, z tym, co możesz. Ale nie upiększaj duszy makijażem, bo jeśli tak uczynisz, to Pan ciebie nie rozpozna. Prośmy Pana o łaskę bycia konsekwentnymi, byśmy nie byli próżnymi, o nie udawanie godniejszych niż jesteśmy. Prośmy o tę łaskę w okresie Wielkiego Postu: o spójność między tym co formalne a rzeczywiste, pomiędzy rzeczywistością a tym jakimi się jawimy" (Papież Franciszek w dzisiejszej homilii)
Franciszek zauważył, że każdy człowiek jest kuszony przez obłudę, zaś okres przygotowujący nas na Święta Paschalne może być dobrą okazją do rozpoznania niekonsekwencji, zidentyfikowania warstw makijażu używanych do ukrycia rzeczywistości.

14 komentarzy:

  1. A jak być pokornym i co to oznacza..Jak od dzielić pokorę od dawania wchodzenie sobie na głowę lub od fałszywej pokory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie udawać a z drugiej strony przecież mamy się zmieniać..Jak rozróżnić kiedy coś jest na pokaz a kiedy wynika z pobożności?

      Usuń
    2. Trudne pytanie. Nie mam prostej odpowiedzi. Zobacz, papież mówi o warstwach makijażu na naszym postępowaniu...
      Jak nie udawać? Robić często rachunek sumienia, badać swoje motywacje.
      A jak odróżnić czy coś było na pokaz czy z pobożności? U siebie łatwiej - pomocą jest punkt wyższy. U innych - lepiej nie oceniać. Nie mamy wglądu w cudze serce.

      Usuń
    3. Jakby wziąć za przykład bł Michała Giedroycia który nie szukał rozgłosu i część swoich umiejętności ukrywał..to jak to teraz przełożyć na wypełnianie swoich talentów. Albo jeżeli ktoś się modli żeby koleżanka zdała egzamin. Zdaje po czym pyta się czy się za nią modliło to czy to jest brak cichości i skromności?

      Usuń
    4. Nie znam odpowiedzi :).
      Wiem zaś, że Bóg jest zbyt hojny w swoje łaski. I w każdym obfitują inaczej...

      Usuń
  2. =) a tak jeszcze z innej beczki zapytam wie siostra jak co zrobić żeby Pan stal się moją pasją? Tak jak w przypadku siostry? =) bo strasznie mnie to frapuje =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja myślę, że jest na to tylko jeden sposób: pokochać Go. ale to nie jest ani łatwa, ani słodka, ani bezproblemowa relacja. :P

      Usuń
    2. Tylko jak jak się Nim zakochać...tak mocno do bólu jeszcze mocniej i bardziej niż zakochanie w facecie...Jak nie targować się z Nim o spędzony czas...Jak zrobić żeby modlitwa nie była odmawiana bezmyślnie(np. w Brewiarzu odmawiam psalm idę do następnego i nie wiem co było w pierwszym), jak chcieć Go poznawać(pasja jest coś cym się interesuje, fascynuje czym co mogłabym poznawać w nieskończoność), żeby Mu zaufać

      Usuń
  3. Pisałam już dwa razy, ale czemuś nie zapisało. ..
    W słowach Anonimowego słyszę wielką tęsknotę i wielkie pragnienia. One zaprowadzą Cię do Żròdła. Albo Ono samo Cię otuliny... Tylko bądź wierna/y w małych rzeczach. Spróbuj "schwytać" słowo, zdanie i Liturgii i zachować je w sobie przez cały dzień, wydobywać w ciągu dnia, żyć nim.
    Ja na początku robiłam tak, że nosiłam w kieszeni na kartce papieru (bo też zapomniałam ).
    I proś Miłość, by się Tobie udzieliła...
    Nie ustawaj, Twoja tęsknota w ciemności jest juz pasją - "pasja" to tez cierpienie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele błędów i literówek w poprzednim poście - przepraszam, ale w komórce tak jest... Nie mam obecnie dostępu do komputera.

      Usuń
    2. spróbuje dziękuje ...=)
      czasem tracę nadzieję że kiedykolwiek zdobędę mega mocną wiarę..i mam przekonanie że się do niczego nie nadaje...czasami mam takie mega uniesienie duchowe ale jest super... czuje Go i on mówi..a czasami totalnie nic albo mało także mam wrażenie że On się obraził, albo że może Go uraziłam albo zrobiłam coś źle..

      Usuń
    3. Próbuje opowiadać Mu o swoich problemach...chociaż czasami miotam się w modlitwie trochę uwielbiam dziękuje potem znów uwielbiam i tak.., albo odprawiam ją automatycznie także nie pamiętam czy mówiłam np. Ojcze Nasz czy nie =(

      Usuń
    4. Stara się Go szukać w Biblii..ciszy choć jest jej mało...trochę w modlitwie..Ale jak na razie w głowie pojawia się coraz więcej pytań egzystencjalnych, przemyśleń i ta tęsknota..

      Usuń
  4. jak się nie targować, pojęcia nie mam. :P Najczęściej nie pamiętam, co bylo w poprzednim psalmie w brewiarzu, czasem zdumiewam się, że jak to, już trzeci psalm i koniec, czemu? :P nie zauważylam dwóch pierwszych jakoś. :P ale chyba nie o to chodzi. co do zaufania, pojęcia nie mam, co robić, kiedy się akurat udało je stracić :P

    nie mam pojęcia, czy mam jakąś pasję :P, ale jakiś cień fascynacji mimo to jest - może właśnie dlatego, że kompletnie Go nie rozumiem, nie potrafię ani Go zrozumieć, ani za Nim nadążyć. piszę to dlatego, żeby nie szukać ani hm dokladności w modlitwie, ani zrozumienia, o co Mu chodzi czy jaki Jest - to _nie jest_ fascynacja ani miłość. chyba. przynajmniej u mnie nie jest.

    OdpowiedzUsuń