Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić... (Łk 21,12-19)
Kiedyś słuchałam o. Szustaka jak mówił o tym Słowie. Uderzyło mnie wówczas, że to, o czym Jezus mówi, jako o świadectwie, jako o darze mądrości i słowa, które przychodzi na czas, może też być MILCZENIE. Duch Święty od środka może mówić przez nas, ale może też milczeć. I to milczenie też jest świadectwem, jest słowem.
Wczoraj na pewnej imprezie, nie zabrałam głosu. Mam nadzieję, że było od Ducha.
"Jeśli mówisz, mów z miłości, jeśli milczysz, milcz z miłości".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz