„Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód”. I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. (Ap 10,9-10)
Pierwszy zacytowany fragment Apokalipsy jest sprzed paru dni. Nie miałam możliwości wówczas napisania czegoś na blogu, piszę dziś i dzielę się nim, bo mnie bardzo wzmocnił. Otóż te cztery Zwierzęta, które są opisane w Ap 4, są symbolami Ewangelistów. A to, że mówią bez przerwy, dniem i nocą (choć Apokalipsa powie dalej, że w niebie nie będzie już nocy...) pokazuje mi, że to dotyczy ziemi. I rozumiem ten fragment tak, że dane nam (dane mi) jest COŚ -> Pismo Święte, Ewangelia, która BEZ SPOCZYNKU, bez przerwy pokazuje mi Obecność mego Boga! Że On był, jest i przychodzi. Czy Go dostrzegam w życiu za dnia, czy Go nocą mą nie dostrzegam, nie jestem zostawiona samej sobie, jest Ewangelia, która jest żywa, która jest Księgą PEŁNĄ OCZU, która mnie widzi i która czyta moje życie...
A dzisiejszy fragment Ap 10, umacnia mnie w drodze i pozwala wytrwać w doświadczaniu goryczy...
***
Dobra lektura z brewiarzowej Godziny Czytań:
Powinniśmy przedłużać i dopełniać w sobie zbawcze dzieło Chrystusa; powinniśmy prosić Go często, aby doprowadził je do ostatecznego wypełnienia w nas i w całym Kościele.
Albowiem tajemnice Jezusa nie osiągnęły jeszcze stanu ostatecznej doskonałości i pełni. Osiągnęły wprawdzie w osobie Jezusa, ale nie w nas, Jego członkach, ani nie w Kościele, który jest Jego mistycznym ciałem. Tymczasem Syn Boży pragnie przekazać nam, jakby rozwijać i przedłużać swe tajemnice w nas i w całym swoim Kościele przy pomocy łask, których chce nam udzielić, oraz skutków, których dzięki tym misteriom pragnie w nas dokonać. W takim znaczeniu Chrystus pragnie dopełnić w nas swych tajemnic.
Toteż święty Paweł poucza, że Chrystus znajduje wypełnienie w swoim Kościele, że my wszyscy przyczyniamy się do Jego budowania, do "wieku Jego pełności", to jest do wieku mistycznego, który przysługuje Mu w ciele mistycznym; swoją pełnię wiek ten osiągnie dopiero w dniu sądu. Na innym zaś miejscu mówi Apostoł, że "dopełnia w swym ciele udręk Jezusa Chrystusa".
Tak więc Syn Boży postanowił spełnić w nas wszystkie dzieła i tajemnice swego życia i przez to je dopełnić. Pragnie dopełnić w nas tajemnicę swego Wcielenia, Narodzenia, życia ukrytego, kształtując się w nas i rodząc w naszych duszach przez sakrament chrztu i Najświętszej Eucharystii, a także sprawiając, że prowadzimy życie duchowe i wewnętrzne, które "ukryte jest z Nim w Bogu".
Pragnie dopełnić w nas tajemnicę swej męki, dozwalając nam cierpieć, umierać i zmartwychwstawać z Nim i w Nim. Pragnie wreszcie dopełnić w nas stan swego chwalebnego i nieśmiertelnego życia w niebie, gdy sprawi, że z Nim i w Nim będziemy wiecznie żyli w niebieskiej chwale. Także pozostałe stany i tajemnice Chrystus pragnie urzeczywistniać i dopełniać w nas oraz w swoim Kościele, ofiarując je nam, dając w nich udział, przedłużając je w nas i rozszerzając.
Tak więc tajemnice Chrystusa nie osiągną całej swej pełni aż do czasu, który On sam wyznaczył dla ostatecznego ich urzeczywistnienia w nas i w swoim Kościele, czyli aż do końca świata. (Z traktatu św. Jana Eudesa, kapłana, O królestwie Jezusa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz