środa, 24 czerwca 2015

24 VI, kimże jesteś?

...Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma otrzymać imię Jan”. Odrzekli jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”. Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I wszyscy się dziwili. [...] A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże będzie to dziecię?” (Łk 1,57-66.80)

Nam również niejeden chce nadać imię...
A jednak prawda moja jest w Panu, w Jego zamyśle wobec mnie. Kim jestem dla Boga? - to moja tożsamość i moja siła. Zycie tą tożsamością jest też szczęściem.
Muszę dziś zaapelować (takie mam natchnienie): potrwaj dziś przed Bogiem, pójdź do kościoła, pozwól Bogu popatrzeć na Ciebie (ON czyni to z miłością). W Jego wzroku jak w lustrze zobaczysz swoją wartość. Jesteś umiłowana/y! A jakbyś nie umiał/a tak sobie być przed Panem, zajrzyj do Ps 139.

Człowiek nie będzie wiedział, jak ma żyć, dopóki nie pozna, kim jest. Jak mówi stara zasada scholastyków: agere sequitur esse - działanie wynika z tego, kim się jest. (W. Stinissen)

Fot. św. Jan Chrzciciel - OFL w Zawichoście (Ośrodek Formacji Liturgicznej)

4 komentarze:

  1. Istotnie, Bóg przenika wszystko...
    http://twojabiblia.pl/czytaj/Ps/139

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, muszę wiedzieć kim jestem i jaka jest moja tożsamość, bowiem w innym razie gubię się w krainie czarów i luster z których każde wysyła inny komunikat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Nam również niejeden chce nadać imię...', czyli po prostu zaszufladkować, określić, wręczyć tabliczkę z napisem podczas, gdy prawda o nas jest inna, pochodzi z Nieba...
    I cytat na który się dziś natknąłem:
    "W Chrystusie każdy człowiek jest słowem w ustach Boga, a ludzkość staje się miłosnym hymnem." Św. Charbel

    OdpowiedzUsuń
  4. Elżbieta rzekła: "...lecz ma otrzymać imię Jan” - taką refleksją wieczorną się podzielę: Matka określa tożsamość syna, nadaje mu imię, bo zna go najlepiej. Ojciec natomiast ma przyjąć syna z rąk matki z już określonym charakterem. Gdyby było inaczej mogłoby dojść do wypaczenia powołania syna:)
    Zachariaszowi odebrało mowę, aby się nauczył uniwersalnych prawideł tzn. by nie przeszkadzał Bogu...

    OdpowiedzUsuń